Pokolenie Z: czego szuka i oczekuje na dzisiejszym rynku pracy?
2024-11-20, 19:11 | aktualizacja 2024-11-20, 19:11
Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej wystosowała apel, aby osoby wchodzące na rynek pracy były roszczeniowe, żądały umów o pracę i nie zabierały pracy do domu. Czy to jest recepta na sukces?
Osoby 30-letnie i trochę młodsze wchodzące na rynek pracy to tzw. pokolenie Z. Często mówi się o nich, że właśnie są roszczeniowi. Jednak słowo "roszczeniowość" ma konotację pejoratywną. Czy w takim wypadku "zetki" mogą liczyć na sukces zawodowy?
Posłuchaj
Roszczeniowość czy świadome oczekiwania?
- Bardzo martwi mnie to słowo, bo roszczeniowość kojarzy się bardzo źle. Tym bardziej, że musimy zdawać sobie sprawę z tego, że jeśli ktoś jasno mówi o swoich potrzebach, czego potrzebuje, to nie zawsze jest roszczeniowy. (…) Nie ma nic złego w tym, że człowiek, który idzie do pracy, ma pewne oczekiwania - mówi ekspertka rynku pracy Magdalena Pietkiewicz. - Pamiętajmy o tym, że umowa o pracę, jest to umowa między dwoma podmiotami: firmą a pracownikiem. Obie strony muszą się na te warunki zgodzić - wskazuje.
Zmiana jako pomysł na poszukiwanie
Wygląda na to, że młodzi ludzie wchodzą na rynek pracy i doskonale wiedzą czego chcą. Ale czy na pewno? Raczej - wydaje im się, że wiedzą. A kiedy okazuje się, że ta pierwsza praca wcale nie jest tą wymarzoną, odchodzą, by poszukać kolejnej, lepszej. A jeśli i ta im nie odpowiada, znowu ją zmieniają. Trójkowa gościni przestrzega jednak przed pochopnym ocenianiem takich działań młodych ludzi: - Naprawdę dobrze się zastanówmy, jacy my byliśmy: czy jak wchodziliśmy na rynek pracy, to wszystko nam się podobało i czy nie zmienialiśmy jej, jak tylko mogliśmy? - pyta retorycznie. - Być może my nie mogliśmy jej zmienić, ale oni mogą - wskazuje.
Przeczytaj także
- Prawdziwe oblicze pokolenia Z. Krzywdzące stereotypy kontra rzeczywistość
- Czterodniowy tydzień pracy – kiedy zostanie wprowadzony w Polsce?
- "Nie matura, lecz chęć szczera...". Czy bez dyplomu mamy szansę na dobrze płatną pracę?
Rynek pracownika ma swoje prawa
Obecnie jest zapaść demograficzna, brakuje rąk do pracy, mamy więc rynek pracownika w zasadzie w każdej branży. W efekcie młody człowiek może pozwolić sobie na zmianę, bo zawsze pracę znajdzie. - Niektórzy robią to co pół roku, inni raz do roku, a jeszcze inni raz na dwa lata. Niektórzy wręcz mają w założeniach, aby zmieniać pracę co dwa lata, jeśli nie dostana podwyżki lub awansu, bo uważają, że jest to jedyna droga, by osiągnąć rozwój w pracy - tłumaczy rozmówczyni Piotra Łodeja.
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Piotr Łodej
Gościni: Magdalena Pietkiewicz (ekspertka rynku pracy)
Data emisji: 20.11.2024
Godzina emisji: 16.40
pr