Prawdziwe oblicze pokolenia Z. Krzywdzące stereotypy kontra rzeczywistość
2024-04-18, 12:04 | aktualizacja 2024-04-18, 16:04
Roszczeniowi małolaci, którym nie chce się pracować – takie niemiłe, wręcz brutalne opinie można usłyszeć o pokoleniu Z, czyli osobach urodzonych po 1998 roku. Czy naprawdę tacy są? Co sami myślą o sobie i o innych generacjach? Na te pytania kompleksowo odpowiada nowy raport.
- Studenci Uniwersytetu SWPS wraz z agencją They.pl zaprojektowali i przeprowadzili badanie skrótowo nazwane "Zetki o zetkach" poświęcone pokoleniu Z.
- Stereotypowo zetkom zarzuca się, że są pokoleniem lekkoduchów, roszczeniowym, nadwrażliwym i leniwym, co budzi szczególnie duże emocje. Okazuje się jednak, że kiedy na rynek wchodziło pokolenie millenialsów, padały wobec nich podobne zarzuty.
- Tymczasem przeprowadzone badania wskazują, że pokolenie Z jest pragmatyczne, ambitne, otwarcie mówiące o tym, co jest dla nich ważne. I właśnie tak starające się żyć.
Badanie "Zetki o zetkach" potwierdza, że bez względu na czasy starsze pokolenia zazwyczaj źle oceniają pokolenia młodsze, które przychodzą po nich. Patrząc na świat ze swojej perspektywy, jakby zapominali, czy też nie dostrzegali, że świat się wokół zmienia: inne są warunki pracy, życia, etc.
Insajty o generacji bez generalizacji
"Pokolenie lekkoduchów, roszczeniowe, nadwrażliwe": takie opinie może o sobie usłyszeć pokolenie Z, a więc ludzie urodzeni po roku 1998. Szczególnie jednak dotyka ich zarzut, że są leniwi. – Przygotowując ten raport, mogliśmy porozmawiać o tym w gronie zetek, millenialsów i old millenialsów. Doszliśmy do wniosku, że w naszym raporcie chcemy też sczelendżować te mity, stąd pojawił się dopisek, że to są "insajty o generacji bez generalizacji" – mówi Adrianna Kubik z agencji They.pl, współtwórcy tego raportu. – I rzeczywiście, dane, które przeanalizowaliśmy, pozwalają twierdzić, że wiele z tych mitów, które wzięliśmy na warsztat, mogliśmy obalić – stwierdza.
Praca, samorozwój, świat
64 procent zetek uważa, że samorozwój jest jednym z najważniejszych obszarów. – Tu możemy wejść w dyskusję na temat roszczeniowości i bycia leniwym. Bo jeśli samorozwój jest dla mnie bardzo ważny, to znaczy, że ja robię coś, by się rozwijać: uczę się języków, szkolę się, czytam, mam otwarte oczy – tłumaczy rozmówczyni Roberta Grzędowskiego. I wskazuje zarazem, że zmienia się rozumienie pojęcia pracy. – Dla millenialsów praca była tożsama z rozwojem, zetki patrzą na to szerzej: samorozwój to nie tylko samorozwój zawodowy, ale też kształcenie się, wiedza, rozwój osobisty, zdobywanie nowych, szeroko pojętych umiejętności, realizowanie swoich pasji. A praca jest tylko jednym z elementów tego świata, który budują.
Przeczytaj także
- Szczęście wyznacznikiem sukcesu. Pokolenie Z na rynku pracy
- "Silversi": coraz silniejsza grupa społeczna. Jakie są ich zalety, a jakie słabości?
- Armia influencerów zamiast spawaczy, czyli problemy rynku pracy
- Czego od życia oczekuje dzisiejsza młodzież?
Szersze spojrzenie na influencera
Jednym z zarzutów wobec pokolenia Z jest to, że jego przedstawiciele są zapatrzeni w różnego rodzaju influencerów, instagramerów, których bezkrytycznie słuchają. W badaniu zaledwie trzy procent ankietowanych przyznaje się, że tak jest: reszta wskazuje, że najważniejsze są rekomendacje zakupowe znajomych i rodziny. Nawet przyjmując zastrzeżenie, że jest to wynik deklaratywny, warto zwrócić uwagę na rozszerzenie pojęcia influencer. – Pokolenie Z wskazywało, że bardzo ważne są rekomendacje od ludzi im bliskich. Czyli pojęcie influencera jest rozumiane szerzej: nie celebryta, ale także znajomy, który robi coś fajnego, to są eksperci i autorytety w jakiejś dziedzinie – komentuje Trójkowa gościni.
Otwarte mówienie to nie roszczeniowość
93 procent zetek uważa, że w ogłoszeniach o pracę powinno być podane wynagrodzenie, a 94 procent oczekuje, że pracodawcy będą dbali o zdrowie psychiczne swoich pracowników. Adrianna Kubik przypomina także, że dla millenialsów kwestia finansów pozostawała tabu. – Czy więc mówienie otwarcie o swoich oczekiwaniach i rozmawianie na temat zarobków jest dowodem, że pokolenie Z jest roszczeniowe? – rzuca w eter pytanie.
Podobnie jest w kwestii zdrowia psychicznego: – Zetki są bardzo świadome, że jest to "gruby" problem, i odrabiają pracę, którą pokolenie millenialsów zamiotło pod dywan. A oni chcą o tym rozmawiać, bo wiedzą, jak to jest ważne – ocenia.
– Myślę, że to nie jest roszczeniowość, ale otwarte mówienie o tym, co jest ważne, i szukanie dialogu, także w przestrzeni publicznej, na tematy, na które powinniśmy szczerze rozmawiać – dodaje.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Robert Grzędowski
Gościni: Adrianna Kubik (agencja They.pl)
Data emisji: 18.04.2024
Godzina emisji: 7.44
pr