Szymon Kukla i Jan Łuć o "Błaznach": zależało nam, by pokazać cząstkę życia w szkole teatralnej, obnażyć je
2024-12-13, 17:12 | aktualizacja 2024-12-13, 17:12
O dramacie "Błazny", którym jako reżyserka zadebiutowała znana aktorka Gabriela Muskała, w "Trójkowo, filmowo" Ryszard Jaźwiński rozmawiał z dwoma aktorami: Szymonem Kulką i Janem Łuciem.
Studenci Wydziału Aktorskiego dowiadują się, że ich film dyplomowy nakręci znany reżyser Gajda. Ta wiadomość elektryzuje ich: każdy chce się znaleźć w obsadzie. Gajda pojawia się sporadycznie. Zostawia studentom kamerę - pod jego nieobecność mają nagrywać improwizowane sceny wokół tematu zazdrości i rywalizacji oparte na historii Kaina i Abla oraz Balladyny i Aliny. Zaczynają się próby, poznajemy osobowości studentów, ich marzenia, ambicje. Ujawniają się też dysproporcje w talentach aktorskich, różnice poglądowe, majątkowe, zawiści, zaszłości, skomplikowane relacje uczuciowe. Dodatkowo na rywalizację zawodową nakłada się ta prywatna. Granica pomiędzy rzeczywistością a fikcją powoli zaczyna się zacierać.
Posłuchaj
Scenariusz i improwizacje
Jan Łuć i Szymon Kukla grają jedne z głównych ról w filmie. Jednak tych ról głównych jest wiele, gdyż "Błazny" są filmem dyplomowym: wystąpił w nim prawie cały rok, 13 osób. - Na początku, kiedy Gabrysia [reżyserka Gabriela Muskała - red.] tworzyła scenariusz, wynikał on z naszych improwizacji, które wcześniej, przez dwa lata skrupulatnie przygotowywaliśmy - opowiada Szymon Kukla.
Goście Ryszarda Jaźwińskiego wspominają, że współpracowali z nią już jako studenci na drugim roku, a także później: - Trzeci rok był poświęcony tylko nam i improwizacjom na temat Kaina i Abla - mówi Jan Łuć. - Zastanawialiśmy się, czy ten motyw Kaina i Abla, ale także Aliny i Balladyny, będzie taki nośny, uniwersalny. I jak się okazało, jest zrozumiały także dla ludzi, którzy nie pochodzą ze środowiska aktorskiego - dodaje jego kolega.
Spojrzenie na wymarzony cel
I tak naprawdę, w "Błaznach" bohater jest zbiorowy. - Pokazujemy cały rok i opowiadamy o tym, jak relacje mogą się zmienić pod wpływem działania wielkiego reżysera, który do nas przyjeżdża i ma robić dyplom. Jak nagle relacje braterskie, przyjaźnie, mogą się zmienić w jakiś wyścig szczurów, w dążenie do tego wymarzonego celu. I jak każdy z nas może mieć inne spojrzenie na ten wymarzony cel - tłumaczy Szymon Kukla. - Najbardziej zależało nam, żeby pokazać cząstkę życia w szkole teatralnej, obnażyć je i obnażyć sam zawód aktora. Z czym musimy się mierzyć, z czym to się wiąże, z jakim w wielu sytuacjach poświęceniem - wskazuje.
Przeczytaj także
- Korek Bojanowski o "Utracie równowagi", swoim reżyserskim debiucie: "To studium manipulacji"
- Justyna Mytnik: "Lany poniedziałek" to przede wszystkim film o uzdrawiającej sile empatii
- Absolutny naturalizm - mówi Łukasz Suchocki o swoim filmie "Camper"
Zacierać ramy tego, co jest prawdą
Konstrukcję "Błaznów" można określić jako film w filmie: są w nim sceny, kiedy nie wiadomo, czy aktorzy grają, czy też wydarzyły się one naprawdę. Wynika to z założenia, by "zamieszać" widzom w głowie.
- Gabrysia chciała tutaj formą dramaturgiczną zacierać ramy, struktury tego, co jest prawdą: co jest jeszcze w sferze "gramy", a co już jest fikcją – wyjaśnia Jan Łuć. - To się wydarza też w pracy aktorskiej, że dla nas, jako odtwórców ról, te granice czasami stają się bardzo słabo niewidoczne, a czasami wręcz niewidzialne - przyznaje.
Ponadto w audycji
- polskie animacje w drodze do Oskara: spotkanie z Grzegorzem Wacławkiem producentem filmów animowanych, rozmowa m.in.: o odnoszącym sukcesy nowym filmie Izabeli Plucińskiej "Joko";
- premiera świąteczna na VOD TVP: "Mikołaj na sygnale" w reżyserii Grzegorza Wallera, spotkanie z Justyną Sieniawską odtwórczynią roli doktor Beaty Górskiej;
- aktualności filmowe.
***
Tytuł audycji: Trójkowo, filmowo
Prowadzi: Ryszard Jaźwiński
Data emisji: 13.12.2024
Godzina emisji: 12.05
pr/DS