Synestezja, czyli kiedy dźwięki można zobaczyć w kolorach, a zapachów dotykać

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Synestezja, czyli kiedy dźwięki można zobaczyć w kolorach, a zapachów dotykać
Billie Eilish jest dotknięta synestezjąFoto: mat. prasowe Universal Music Polska

Czym jest synestezja? Tak lekarze nazywają możliwość postrzegania jednego bodźca przez wiele zmysłów, najczęściej dwa. Oznacza to, że np. słyszane dźwięki łączone są z konkretnymi barwami. Wśród najbardziej znanych synestyków można wymienić kompozytorów Franciszka Liszta, Mikołaja Rimskiego-Korsakowa, Oliviera Messiaena, pisarza Vladimira Nabokova, malarzy Wassilego Kandinsky’ego, Paula Klee, a także współczesnych artystów: Billie Eilish, Lady Gagę, Pharrella Williamsa czy Steviego Wondera.

  • Synestezja nie jest uznawana za jednostkę chorobową. Jednak zauważono, że częściej występuje u osób ze spektrum autyzmu oraz chorych na padaczkę. Synestezja jest także dziedziczna.
  • Dotychczas opisano ok. 60. rodzajów synestezji: najczęściej występująca jest typu grafem-kolor, czyli kojarzenie słów lub liczb z konkretnymi kolorami.
  • Najbardziej rozległym przypadkiem synestetyka był Sołomon Szerieszewski, w literaturze znany jako "S": łączył aż cztery zmysły równocześnie: kolor, światło smak i dotyk. Był jednocześnie mnemonistą, czyli osobą obdarzoną fenomenalną pamięcią.

Jeden bodziec, wiele zmysłów

Zasadniczo świat i otaczającą nas rzeczywistość odbieramy za pomocą zmysłów. Można powiedzieć, że każdy z nich ma niejako przypisaną sobie domenę: obrazy odbieramy za pomocą wzroku, dźwięki – słuchu, zapachy – powonienia, jedzenie – smaku i wreszcie przedmioty – dotyku. Jednak u osoby z synestezją jest inaczej. – Synestetyk, słysząc dźwięk, odczuwa go także dodatkowym zmysłem. Oprócz słuchu może być np. włączony wzrok i wtedy taka osoba, słysząc dźwięk, widzi kolor. Może być dołączony smak, wtedy dźwięk ma specyficzny smak, który jest odczuwany na języku. Może też być zapach albo wrażenia dotykowe – tłumaczy psycholożka, prof. Aleksandra Rogowska z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Opolskiego. – Synestezja zdecydowanie nie jest zaburzeniem klasycznym, gdyż w przypadku zaburzeń, osoba odczuwa jakieś cierpienie, dyskomfort. Natomiast synestetycy mają właściwie same korzyści ze swojej zdolności: chociażby pamięć działa u nich zdecydowanie lepiej od przeciętnego człowieka – wskazuje.

– Podwyższa się także kreatywność, gdyż dzięki wykorzystaniu tych połączeń międzyzmysłowych, osoba z synestezją może mieć lepsze pomysły na rozwiązywanie różnych problemów, nawet tych życiowych, dnia codziennego – dodaje.

Synestezja: błogosławieństwo artystów

Synestezja wspomaga kreatywność, nic więc dziwnego, że stosunkowo dużo artystów jest dotkniętych tą przypadłością. – Synestetycy bardzo często ją wykorzystują do tworzenia dzieł sztuki. Np. abstrakcjonizm w malarstwie powstał właśnie dzięki synestezji, ponieważ jego twórca, Wassily Kandinsky próbował przełożyć dźwięki na obrazy. Zresztą swoim pierwszym obrazom nadawał takie tytuły jak "Fuga w czerwieni". Można powiedzieć, że jego obrazy dźwięczały – opowiada Trójkowa gościni. – Dodatkowo Kandinsky miał także synestezję dotykową, więc na jego obrazach były np. zakrzywione kształty, dodatkowo jeszcze z kolcami. Takie miał skojarzenia: coś, co jest kłujące i obłe równocześnie – wyjaśnia.

Przeczytaj także:


Posłuchaj

9:04
Synestezja - przypadłość czy dar? (Pora na Trójkę)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Radosław Nałęcz
Gościni: prof. Aleksandra Rogowska (psycholożka, Instytut Psychologii Uniwersytetu Opolskiego)
Data emisji: 16.02.2024
Godzina emisji: 7.13

pr/wmkor

Polecane