Zmiany w kodeksie: wracają kursy reedukacyjne i zerowanie punktów karnych już po roku
2023-09-18, 19:09 | aktualizacja 2023-09-18, 20:09
Kursy reedukacyjne dla niesfornych kierowców powracają, jak mówi klasyk, w wielkim stylu. Sześciogodzinne zajęcia i odpowiednia opłata pozwolą raz na pół roku zredukować pulę o sześć punktów. Jedni są zachwyceni, innym się to bardzo nie podoba.
- Dopuszczalny limit wynosi 24 punkty karne, a dla osób posiadających prawo jazdy krócej niż rok – 20 pkt. Radykalne zmiany, które weszły w życie w styczniu 2022 roku, nie tylko drastycznie podniosły wysokość mandatów, ale także zlikwidowały kursy reedukacyjne, a punkty karne ulegały kasacji po dwóch latach.
- Od 17 września przywrócono kursy reedukacyjne: wzięcie w nich udziału (nie częściej niż raz na pół roku) wymazuje sześć punktów karnych. Ponadto punkty karne ulegają kasacji po roku.
- Kursy reedukacyjne przywrócono m.in. z powodu nacisków branży transportowej: już dzisiaj brakuje ponad 100 tys. kierowców zawodowych, a surowe przepisy dotyczące punktów nie sprzyjały pracującym za kółkiem.
Narzędzie sprawiedliwości?
Ciężka noga nie popłaca: zmienione na początku zeszłego roku taryfikatory mandatów sprawiają, że kierowcy bardzo słono płacą za przekroczenie dozwolonej prędkości. Na dodatek wprowadzone wtedy zmiany zlikwidowały kursy reedukacyjne dla kierowców, dzięki którym można było zbić ilość "ustrzelonych" punktów i oddalić widmo utraty prawa jazdy. Od 17 września przywrócono kursy reedukacyjne, ale nie wszyscy popierają tę decyzję: – Możliwość kupowania sobie bezkarności nie jest dobrym pomysłem. Punkty karne są narzędziem, które pozwala ukarać zarówno bogatych, jak i biednych. Jeśli popełniasz wiele niebezpiecznych wykroczeń na drogach, to w końcu przekraczasz pewien limit, na który się w Polsce umówiliśmy, i tracisz uprawnienia do prowadzenia pojazdów – przekonuje Łukasz Zborowski (brd24.pl). – Punkty karne są więc po to, aby eliminować z dróg niebezpiecznych kierowców bez względu na to, jak są bogaci – wskazuje.
Kosztowna reedukacja
Nie od dziś wiadomo, że jednym z najsilniejszych lobby, naciskającym na przywrócenie kursów reedukacyjnych, była branża transportowa. Powód jest bardzo prosty: na rynku brakuje grubo ponad 100 tys. kierowców zawodowych, a zaostrzenie polityki ws. punktów karnych potęgowało ryzyko utraty kolejnych fachowców.
Co więc czeka kursantów chcących obniżyć swoją "punktację"? – Będzie sześć godzin z policjantem ruchu drogowego lub osobą posiadającą odpowiednie kwalifikacje, dwie godziny z psychologiem transportu i dodatkowe zadanie na placu manewrowym: hamowanie awaryjne – wyjaśnia szef Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku Zbigniew Sędziński. Koszt takiego kursu ustalają same WORD-y, mieści się on w widełkach od 600 zł do nawet 1200 zł.
Przeczytaj także:
- Rewolucja w rejestracjach. Jakie niespodzianki pojawią się na samochodowych tablicach?
- Ustawa rozwiąże problem miejsc parkingowych? Deweloperzy mówią o wzroście cen mieszkań
- Instruktor jazdy nie musi zapinać pasów bezpieczeństwa? Obalamy mit
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Piotr Łodej
Autor materiału reporterskiego: Kuba Witkowski
Data emisji: 18.09.2023
Godzina emisji: 16.11
pr