Instruktor jazdy nie musi zapinać pasów bezpieczeństwa? Obalamy mit

• W polskim prawie nadal istnieje przepis z 1991 roku, mówiący o tym, że pasów nie musi zapinać instruktor jazdy ani egzaminator. Motywowano to tym, że instruktor powinien mieć swobodę ruchu, by móc zareagować, gdy zestresowany kursant jest bliski doprowadzenia do niebezpiecznej sytuacji na drodze.
• – Jest to przepis, który powstał w zupełnie innych realiach, przy innych rozwiązaniach technicznych. Teraz mamy supernowoczesne pasy bezpieczeństwa, które nie krępują – mówił w Trójce Leszek Wieciech ze Stowarzyszenia Partnerstwo Dla Bezpieczeństwa.
• Z badań międzynarodowych wynika, że około 60-70 proc. ofiar wypadków przeżywa dzięki temu, że wcześniej zapięło pasy.

Zapinanie pasów bezpieczeństwa – nie dla instruktorów jazdy?

W ostatnich dniach wśród słuchaczy Trójki rozgorzała dyskusja na temat obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodzie. Jeden z nich przypomniał o istnieniu pewnego przepisu z 1991 roku, który mówi o tym, że pasów nie musi zapinać instruktor jazdy ani egzaminator. Wówczas było to motywowane tym, że instruktor powinien mieć swobodę ruchu, by móc zareagować, gdy zestresowany kursant jest bliski doprowadzenia do niebezpiecznej sytuacji na drodze.

Ten mit w audycji "Pora na Trójkę" obalił Leszek Wieciech ze Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego. – Jest to przepis, który powstał w zupełnie innych realiach, przy innych samochodach, innych rozwiązaniach technicznych. Przypominam, że w pierwszej połowie lat 90. prawo jazdy bardzo często robiliśmy na Polskich Fiatach 125p i 126p oraz na Polonezach – samochodach z zupełnie innej epoki, z innymi pasami bezpieczeństwa. Bardzo często były to jeszcze klasyczne zwijane pasy bezpieczeństwa – wiszące luźno, które trzeba było za każdym razem dopinać i regulować – wyjaśnił w rozmowie z Karolem Gnatem.

• Pojazdy autonomiczne przyszłością motoryzacji;
• Zasady bezpiecznej podróży na wakacje. O czym powinniśmy pamiętać?;
• Najczęstsze wykroczenia kierowców zawodowych.

Leszek Wieciech: zapinanie pasów powinno być odruchem bezwarunkowym

– Teraz mamy supernowoczesne pasy bezpieczeństwa, które – jeżeli są odpowiednio zapięte i dopasowane – nie krępują – powiedział Leszek Wieciech. Oprócz wygodniejszych i łatwych w zapinaniu i odpinaniu pasów, współcześnie standardem w samochodach jest poduszka powietrzna, która – jak ostrzegł gość Trójki – w połączeniu z niezapiętymi pasami może stanowić śmiertelne zagrożenie. – Osoby, które nie miały zapiętych pasów, zostały ciężko ranne, a nawet zabite przez poduszkę bezpieczeństwa, która przy otwarciu sprawiła, że osoba nieprzypięta odnosiła ciężkie obrażenia lub zginęła.

– Pasy naprawdę działają. Wszystkie dane wskazują na to, że pasy ratują życie i zdrowie. Według badań międzynarodowych około 60-70 proc. ofiar wypadków przeżywa dzięki temu, że ma zapięte pasy. Każdy, wchodząc do samochodu, powinien sprawdzić, czy pas jest na odpowiedniej wysokości, i podciągnąć pas biodrowy. To są kroki, które powinny być odruchem bezwarunkowym – podkreślił Leszek Wieciech.

Posłuchaj

8:08

Zapinanie pasów bezpieczeństwa ratuje zdrowie i życie. Leszek Wieciech ze Stowarzyszenia Partnerstwo Dla Bezpieczeństwa Drogowego gościem Trójki (Pora na Trójkę)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Pasy. To trzyma Cię przy życiu!/Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego

***

Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzący: Karol Gnat
Gość: Leszek Wieciech (Stowarzyszenie Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego)
Data emisji: 7.07.2022
Godziny emisji: 8.11

kr