Reklama

reklama

Turystyczne loty na orbitę: czy za naszego życia cena biletu przestanie być kosmiczna?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Turystyczne loty na orbitę: czy za naszego życia cena biletu przestanie być kosmiczna?
VSS Unity na orbicie okołoziemskiej Foto: mat. prasowe/Virgin Galactic

Kolejni turyści polecieli w kosmos dzięki firmie należącej do Richarda Bransona, który dotychczas wysłał blisko 30 osób na orbitę okołoziemską. Drugi z prywatnych potentatów kosmicznych, Jeff Bezos, umożliwił taką wycieczkę 35 osobom, w tym kilku wielokrotnie. Czy nadchodzi czas, kiedy loty w kosmos, a przynajmniej na orbitę okołoziemską, będą powszechnie dostępne?

  • Liczba kosmicznych turystów, którzy odbyli loty suborbitalne, zbliża się do 100. Pierwsze bilety kosztowały 20 mln dolarów, obecnie ich cena wynosi ok. 450 tys. dolarów.
  • Na razie jedynie dwie firmy oferują komercyjne loty w kosmos: Virgin Galactic należąca do Richarda Bransona oraz Blue Origin, której właścicielem jest Jeff Bezos.

Coraz taniej, ale wciąż za drogo

– To coś całkowicie surrealistycznego. Najbardziej imponującą rzeczą było patrzenie na Ziemię z kosmosu. I ten czysty widok, przejrzystość: to było bardzo poruszające. Bez wątpienia najbardziej ekscytujący dzień w moim życiu – mówił 80-letni John Goodwin, brytyjski olimpijczyk z Monachium (1972), opisując swój lot w kosmos. Odbył go niespełna trzy tygodnie temu, 10 sierpnia, dzięki firmie Virgin Galactic. Za bilet na tę niezwykłą wycieczkę zapłacił, bagatela, 450 tys. dolarów. Czy to początek masowej turystyki kosmicznej?

Nadszedł czas, kiedy loty suborbitalne (bo jednak jeszcze nie kosmiczne) znalazły się już w zasięgu ręki, a raczej portfela, zamożnych cywili. Bo niespełna pół miliona dolarów, to jednak nie 20 milionów, których jeszcze nie tak dawno żądali Branson czy Bezos. – W miarę obniżania z każdym rokiem kosztów dostępu do przestrzeni kosmicznej spadają też ceny lotów w kosmos. Ich ceny stają się coraz bardziej osiągalne dla przeciętnego człowieka. Nie bez znaczenia jest też fakt, że pojawia się coraz więcej dostawców tego rodzaju usług – wskazuje John F. Hall Jr., były dyrektor w NASA, a obecnie ekspert ds. polityki kosmicznej.


Urlop w orbitalnym hotelu dla każdego?

Czy tempo obniżek kosmicznych biletów jest na tyle szybkie, by dzisiejsi 30-, 40-latkowie za kilkanaście lat zamiast do Chorwacji latali na urlop na orbitę okołoziemską? – Mam nadzieję, że kiedy już będziemy na emeryturze, że to będzie codzienność, a takie opowieści będziemy słyszeć non stop – stwierdza Leszek Orzechowski, szef habitatu „Lunares”. Zastrzega jednak, że najpierw trzeba spełnić jeden warunek. – Potrzeba dużego systemu, kosmicznego autokaru czy może kosmicznego jumbo jeta. Wtedy ceny takiego biletu od osoby przyjmą taki wymiar, który nasze portfele udźwigną – zapewnia.

Tym bardziej że już za kilka lat będziemy mówili również o dłuższych pobytach w kosmosie. – To się będzie rozwijać: już w tym momencie mamy dwie koncepcje hoteli kosmicznych. Jednym z nich jest stacja Orbital Reef, która ma być gotowa najpóźniej do 2027 roku – mówi Piotr Kosek z Astrofazy. – Może się to przedłużyć, ale szacuje się, że do 2030 roku ma być już na orbicie – zapewnia.

Przeczytaj także


Posłuchaj

4:03
Kosmiczne bilety tanieją, ale kiedy będzie nas na nie stać? (trójka przed południem)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trójka przed południem
Prowadzi: Witold Lazar
Autor materiału reporterskiego: Kuba Witkowski
Data emisji: 23.08.2023
Godzina emisji: 11.14

pr

Polecane