Lalochezja, czyli zmniejszanie stresu i bólu poprzez przeklinanie

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Lalochezja, czyli zmniejszanie stresu i bólu poprzez przeklinanie
Przeklinanie może pomóc w zmniejszeniu stresu i redukowaniu bólu. Warto jednak pamiętać, by nie obrażać przy tym drugiej osobyFoto: Hayk_Shalunts/Shutterstock

Wulgaryzmy i nieprzyzwoite gesty mogą zmniejszyć odczuwanie bólu i pomóc walczyć z sytuacjami stresowymi? Tak twierdzą naukowcy. Co więcej, wulgaryzowanie może zwiększyć też tolerancję na ból. Stosowanie nieparlamentarnych słów w tym celu doczekało się nawet naukowej nazwy - lalochezja.

  • Lalochezją określamy przeklinanie w celu złagodzenia bólu i redukcji stresu.
  • Naukowcy twierdzą, że przy takim stosowaniu wulgaryzmów odpowiednia jest intonacja, z jaką je wypowiadamy. Możemy też używać w tym celu wyrazów neutralnych.
  • Przeklinając w celach "leczniczych", trzeba pamiętać, że możemy być uznani za osobę agresywną.

Jak wyjaśnia dr Beata Rajba, psycholog Wyższej Szkoły Kształcenia Zawodowego we Wrocławiu, użycie takiego zwrotu jak "motyla noga" może pomóc w złagodzeniu bólu, jeśli zostanie wypowiedziany z dostateczną ilością emocji. Wulgaryzmy nie powinny jednak służyć jako przecinki; wtedy są one po prostu nieeleganckim nawykiem językowym.

Należy dodać, że chodzi tutaj o takie wulgaryzmy, które nie atakują drugiej osoby. - Nie zwracamy się do kogoś obelżywie, tylko zwracamy się w eter, bo coś nas boli. Zresztą od tego się zaczęło, od całkowitego przypadku. Dwadzieścia lat temu pewien angielski psycholog po prostu uderzył się młotkiem w palec. Okazało się, że przekleństwa rzucone w eter zadziałały przeciwbólowo - tłumaczy ekspertka.

- To zachowanie może nam pomóc zmniejszyć stres; również za kierownicą, mamy na to badania. W niektórych grupach ludzkich przeklinanie może też sprawić, że jesteśmy postrzegani jako bardziej autentyczni - dodaje rozmówczyni Witolda Lazara.

Najczęściej czytane:

Lecznicze przeklinanie. Od czego to zależy?

Aby przekleństwo miało na nas leczniczy wpływ, powinniśmy je wymówić z odpowiednią intonacją. Co więcej, możemy w takim przypadku użyć również neutralnych wyrazów. - Warto tego uczyć własne dzieci. Często uczymy je, że nie wolno przeklinać w żadnej sytuacji. A ponieważ dzieci się buntują, to świetna okazja, żeby nauczyć je wulgaryzmów. W związku z tym uczmy dziecko, że są sytuacje na przekleństwa. Ale niech to będą takie przekleństwa jak "motyla noga" - podpowiada dr Beata Rajba.

- Pamiętajmy też o tym, że inni mogą odbierać nasze wulgaryzmy jako agresję. I to jest największy problem z przeklinaniem. Dlatego jeżeli będziemy przeklinać przy pielęgniarce, która pobiera nam krew, może się okazać, że zaczną się jej trząść ręce i nam tej krwi nie pobierze - radzi ekspertka.


Posłuchaj

6:40
Lalochezja, czyli zmniejszanie stresu i bólu poprzez przeklinanie (Trójka przed południem)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trójka przed południem
Prowadzi: Witold Lazar
Gość: dr Beata Rajba (psycholog, Wyższa Szkoła Kształcenia Zawodowego we Wrocławiu)
Data emisji: 27.03.2024
Godzina emisji: 10.16

qch/wmkor

Polecane