Cenne zabytki są bezmyślnie niszczone przez turystów. Jak temu przeciwdziałać?
2023-07-19, 16:07 | aktualizacja 2023-07-19, 17:07
Rzeźbienie swoich inicjałów albo miłosnych wyznań na starożytnych zabytkach ma wielowiekową tradycję. Nie zmienia to jednak faktu, że jest uznawane za wandalizm i zabronione. Jednak wakacyjny nastrój zdecydowanie sprzyja takim zachowaniom: ostatnio 17-latek z Niemiec wyrył swoje inicjały na ścianie rzymskiego Koloseum. Teraz czeka go sroga kara.
- Wydrapywanie swoich inicjałów na zabytkach ma wielowiekową tradycję: np. na piramidach i ruinach greckich świątyń można znaleźć graffiti podróżników z XVIII i XIX wieku.
- Obecnie zostawianie jakichkolwiek znaków na zabytkowych budowlach jest traktowane jako akt wandalizmu. Grożą za to wysokie kary, także finansowe.
- "Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ludzie to robią i jaką mają satysfakcję z niszczenia czegoś, co zostawiły nam poprzednie pokolenia i co powinniśmy zostawić naszym dzieciom" – mówi Anna Śmigielska z Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
Wandalizm z wielowiekową tradycją
O tym, że rycie swoich imion, inicjałów bądź miłosnych wyznań na starożytnych murach ma rzeczywiście długą tradycję, można się przekonać w Egipcie, ale też w Grecji czy we Włoszech, gdzie na zabytkowych budowlach znajdują się napisy sprzed 100 czy 200 lat, a czasami nawet starsze. Niektórzy naukowcy uważają, że te znaki, podpisy także są, paradoksalnie, swoistymi zabytkami piśmiennictwa!
Jednak o współczesnym "pisaniu" na wiekowych zabytkach w żadnym stopniu tego powiedzieć nie można, we wszystkich krajach uznawane jest to za akt wandalizmu, za który grozi bardzo wysoka kara. 17-letni Niemiec, który kilka dni temu wyrył napis w rzymskim Koloseum, może teraz trafić do więzienia nawet na pięć lat i zapłacić 15 tys. euro grzywny! Podobna kara grozi nastoletniej Bułgarce, która na ścianie Koloseum wyryła swoje inicjały. A to tylko przykłady z ostatnich dni.
Najważniejsze jest uświadamianie
– Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ludzie to robią i jaką mają satysfakcję z niszczenia czegoś, co zostawiły nam poprzednie pokolenia i co powinniśmy zostawić naszym dzieciom, wnukom, potomkom. Nawet jeżeli jesteśmy na wycieczce i zostaliśmy zmuszeni do zwiedzania, to nie jest powód, aby ten zabytek niszczyć – komentuje Anna Śmigielska z Narodowego Instytutu Dziedzictwa. – Od kilku lat prowadzimy akcję "Zabytki to Twoje dziedzictwo. Nie pozwól niszczyć. Reaguj!", aby uwrażliwiać, że graffiti, zwłaszcza na zabytkach, nie są fajne. Że tę swoją ekspresję można wyrazić w miejscach, które są dostosowane – tłumaczy.
– Zabytki są niszczone świadomie i nieświadomie, dlatego celem akcji NID jest przede wszystkim uświadamianie, jakie to niesie za sobą skutki i dlaczego nie powinniśmy tego robić. Przykładem mogą być prace archeologiczne, bardzo trudne do uchronienia. Kiedy się zaczynają, nasi pracownicy rozmawiają z mieszkańcami, którzy przychodzą dopytywać, co się dzieje, dlaczego. Kiedy wszystko zostanie wytłumaczone, po pewnym czasie mieszkańcy sami monitorują i kiedy trzeba, dzwonią, informują – dodaje.
Przeczytaj także
- Zamek królewski w Kole: jedne z najbardziej malowniczych ruin w Wielkopolsce
- Dwa zamki w mieście pierników: tajemnice toruńskich warowni
- Dworkowe muzeum w Koszutach, które warto odwiedzić
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Justyna Grabarz
Gość: Anna Śmigielska (Narodowy Instytut Dziedzictwa)
Data emisji: 19.07.2023
Godzina emisji: 12.16
pr