Stocznia Gdańska: industrialna historia i kulturalna teraźniejszość
2022-08-26, 12:08 | aktualizacja 2022-08-27, 11:08
Na tych blisko 165 hektarach przez ponad 150 lat budowano statki. Kiedy pod koniec lat 90. XX w. Stocznia Gdańska zbankrutowała, wydawało się, że to koniec. Ale natura nie lubi pustki: dzisiaj teren stoczni znowu tętni życiem.
- Historia Stoczni Gdańskiej liczy blisko 180 lat. Kiedyś produkowano tu statki dla Prus i Niemiec, potem dla Polski i przede wszystkim dla ZSRR.
- Dzisiaj na terenie Stoczni Gdańskiej znajdują się galerie, kluby, instytucje kulturalne oraz, oczywiście, Europejskie Centrum Solidarności.
Więcej niż historia stoczni i miasta
– Mówimy nie tylko o historii Gdańska: tak naprawdę historia Stoczni Gdańskiej to jest historia Polski i naszej części Europy. Więc podkreślanie roli wydarzeń, które miały tam miejsce, i ludzi, którzy je tworzyli, ma wielkie znaczenie – stwierdza Jarosław Żurawiński z Morskiej Fundacji Historycznej. – Stocznia Gdańska to jest ok. 165 hektarów terenu. Kiedyś to było jedno przedsiębiorstwo, w którym pracowało kilkanaście tysięcy ludzi. Dziś na tym terenie pracuje kilka tysięcy ludzi, ale tych firm jest kilkadziesiąt, może nawet 100, nikt tego nie policzył. Oprócz tego są tam artyści, znajdują się tam muzea, instytucje kulturalne i przede wszystkim przychodzą turyści – wskazuje.
Produkcja dla wojska i dla ZSRR
– Historia Stoczni Gdańskiej liczy blisko 180 lat i zawsze był to zakład pilnie strzeżony. W czasach pruskich i niemieckich były to zakłady militarne, natomiast po wojnie była to stocznia, która produkowała głównie dla Związku Radzieckiego. Gdyby tam ktoś próbował wejść bez przepustki, byłby potraktowany jako szpieg – opowiada Trójkowy gość. – To się zmieniło: kiedy w 1996 roku stocznia ogłosiła upadłość, nie było takich restrykcji, ale do 2012 roku teren był wciąż pilnowany. Obecnie jest dostępny właściwie cały – wyjaśnia.
Przeczytaj także:
- Pasjonaci historii poszukują dziennika i bandery ORP "Kraków"
- Stocznia – taki pejzaż po 40 latach
- Agata Skwarczyńska i Nadbałtyckie Centrum Kultury w "Trójce pod księżycem"
Przechadzka ulicą Elektryków
– Ta nazwa powstała w latach 50. Były też ulice Narzędziowców, Silnikowców, Dokowa itd. Była też ulica Elektryków, bo tam był wydział elektryczny stoczni – tłumaczy Jarosław Żurawiński. – Odkąd na mapie pojawiły się kluby muzyczne, w tej okolicy zaczęły się imprezy, które ją rozsławiły – dodaje.
– Tu są miejsca, które spełnią oczekiwania każdego, kto zwiedza Gdańsk: są galerie, można coś zjeść, są miejsca, gdzie można spotkać ludzi i generalnie bardzo dobrze się bawić – mówi Paweł Król, współwłaściciel razem z Agnieszką Nagórską – Nagu, Galerii 84b. – Zabawa trwa do rana. Są goście z całego kraju, także z zagranicy, muzyka na żywo, didżeje, hamaki, można wypoczywać – dodaje Agnieszka.
Posłuchaj
Trójkowy Rajd Rowerowy
Trójkowy Rajd Rowerowy to była pięcioetapowa, trwająca miesiąc, rowerowa wyprawa po Polsce. Dziennikarz sportowy Programu 3 Dariusz Urbanowicz w dniach 29 lipca - 26 sierpnia pokonał 1250 km - przejechał przez Solinę, Przemyśl, Rzeszów, Chełm, Białystok, Olsztyn, by zakończyć w trasę Gdańsku. Na mecie każdego z etapów było uruchomione plenerowe studio Trójki, z którego od godz. 10.00 do 13.00 nadawaliśmy na żywo piątkową audycję "Zapraszamy na weekend". Relacji Dariusza Urbanowicza mogliśmy także wysłuchać w popołudniowym paśmie "Zapraszamy do Trójki".
***
Tytuł audycji: Zapraszamy na weekend
Prowadzi: Piotr Firan
Gość: Jarosław Żurawiński (Morska Fundacja Historyczna)
Autor materiału reporterskiego: Michał Kowarski
Data emisji: 26.08.2022
Godzina emisji: 12.32
pr