Publicyści: koalicja niezagrożona. Pawlak wraca do gry
2014-07-15, 09:07 | aktualizacja 2014-08-07, 09:08
Zapowiedź Zbigniewa Ziobry o wycofaniu się z polityki trzeba włożyć między bajki - tak w największym skrócie można podsumować dyskusję Bogusława Chraboty i Macieja Gduli w porannej audycji "Komentatorzy"w radiowej Trójce.
Posłuchaj
Zdaniem publicysty "Krytyki Politycznej", rząd Donalda Tuska "wybronił się z pierwszej fazy kryzysu" wywołanego przez aferę taśmową. Dlatego - jak tłumaczył Maciej Gdula - właśnie ten moment wybrał sobie Waldemar Pawlak do pokazania, że interesuje go powrót do wielkiej polityki. - Waldemar Pawlak na pewno zawsze będzie kimś, kto chce rządzić PSL. Były momenty przejściowe kiedy nie rządzi. Teraz jest taka sytuacja. Najwyraźniej Pawlak uznał, że chce zakończyć ten etap i znów stanąć na czele Polskiego Stronnictwa Ludowego - powiedział publicysta.
Także w opinii redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" były szef ludowców swoim piątkowym wystąpieniem w Sejmie postanowił pokazać, że nadal się liczy. Pawlak proponował, by Sejm odłożył o kilka dni głosowanie nad wnioskiem o udzielenie wotum nieufności ministrowi spraw wewnętrznych Bartłomiejowi Sienkiewiczowi.
Pawlak proponował, by obrady wznowiono 22 lipca. Chciał, by w tym czasie prokurator generalny w trybie nadzoru nad prokuraturą i premier w trybie nadzoru nad CBA przedstawili Sejmowi informację w sprawie przeszukania u szefa klubu parlamentarnego PSL Jana Burego. - Czy nie należy tego wyjaśnić, aby głosowanie w sprawie odwołania szefa MSW nie odbywało się pod zastraszeniem, pod swego rodzaju szantażem? Powinno na tym zależeć i koalicji, i opozycji. Panu premierowi chyba nie zależy na tym, żeby minister się utrzymał głosami posłów, którzy są zastraszani - mówił w sejmowej sali posiedzeń Pawlak.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Bogusław Chrabota twierdzi, że były lider PSL swoim wystąpieniem dał kilka czytelnych sygnałów. Chodzi nie tylko o to, że chce powalczyć o przywództwo w Polskim Stronnictwie Ludowym, ale także, że jest otwarty na różne propozycje. - Nie ma oczywiście żadnego pęknięcia w koalicji. To, że jeden poseł wstrzymał się od głosu, nie uprawnia do mówienia, że w koalicji jest pęknięcie - podkreślił. Ocenił zarazem, że swoim wystąpieniem były premier pokazał PiS, że po ewentualnym wyborczym sukcesie PiS jest gotów do rozmów z Jarosławem Kaczyńskim.
Publicyści komentowali też niedawne zawirowania po stronie opozycji. Uznali, że zarówno Zbigniew Ziobro z Solidarnej Polski, jak i Jarosław Gowin z Polski Razem nie mają wyjścia i są skazani na współpracę z Prawem i Sprawiedliwością. Na razie rozmowy, jakie toczyły się w tej sprawie zakończyły się fiaskiem. Na sobotnią konwencję zjednoczeniową, jaką zorganizowało PiS, Ziobro i Gowin przesłali jedynie list.
- Czynimy gest przyjaźni do zebranych na konwencji zjednoczeniowej, na której wiodącą rolę organizacyjną odgrywa PiS, wysłaliśmy (do nich) list, to kolejny przyjazny gest z naszej strony wskazujący, że zależy nam na dobrej współpracy, dobrych rozmowach i solidnym fundamencie, który sprawi, że porozumienie (o zjednoczeniu prawicy) będzie miało trwały charakter - powiedział Ziobro na wspólnej z Gowinem konferencji prasowej.
W poniedziałek były minister sprawiedliwości w rządzie Kaczyńskiego mówił z kolei, że jest gotów odejść z polityki. - Zjednoczenie prawicy jest ważniejsze. Jeśli przeszkadzam Jarosławowi Kaczyńskiemu, trudno - zaznaczył.
Bogusław Chrabota nie krył, że nie dowierza w te deklaracje. Co więcej, jest przekonany, że ewentualne przyciągniecie Ziobry i Gowina jest korzystne dla PiS. - Porozumienie jest możliwe, jest na rękę Jarosławowi Kaczyńskiemu, dobrze to zrobi wizerunkowi prezesa, jak i wizerunkowi Prawa i Sprawiedliwości, jeśli będzie miał sukces z dogadaniem się. Pokaże, że jest w stanie się porozumieć się, że nie jest taki pryncypialny - dopowiadał Maciej Gdula.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!
Rozmawiała Maja Borkowska
(asop/mk)