Akty dywersji na kolei. Szłapka: prędzej czy później te osoby uda się zatrzymać

 W miniony weekend doszło do aktów dywersyjnych w naszym kraju. - To nie są pierwsze próby takich aktów dywersji na terytorium Polski. 55 osób już zostało zatrzymanych w ciągu ostatniego roku. Służby w tej sprawie działają - powiedział w Programie 3 Polskiego Radia rzecznik rządu Adam Szłapka.

Akty dywersji na kolei. Szłapka: prędzej czy później te osoby uda się zatrzymać

Adam Szłapka

Foto: Trójka

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • W ostatni weekend (15-16.11) na szlaku kolejowym Warszawa - Lublin doszło do dwóch aktów dywersji
  • W odpowiedzi szef rządu wprowadził trzeci stopień alarmowy CHARLIE 
  • - To nie pierwsze takie próby, służby w tej sprawie działają - powiedział Adam Szłapka 

OGLĄDAJ. Rzecznik rządu Adam Szłapka gościem Renaty Grochal 

Do dwóch aktów dywersji doszło w ostatnich dniach na trasie kolejowej Warszawa - Dorohusk. W miejscowości Mika na Mazowszu (pow. garwoliński) eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W innym miejscu, w niedzielę, niedaleko stacji kolejowej Gołąb na Lubelszczyźnie (pow. puławski) pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej. Sprawcy zostali ustaleni, ale zdążyli wyjechać na Białoruś. - To jest sprawa poważna, bezprecedensowa - ocenił w Programie 3 Polskiego Radia rzecznik rządu Adam Szłapka.

Donald Tusk podczas przemówienia w Sejmie przekazał, że "intensywna praca służb pozwoliła na ustalenie osób odpowiedzialnych za dywersję na kolei". - To obywatele Ukrainy współpracujący z Rosją - powiedział premier. Szłapka stwierdził, że ważne, by informacje na ten temat były bardzo rzetelnie i klarownie przekazywane. - To, co wiemy, na pewno, to, kto jest zleceniodawcą - z całą pewnością za tymi aktami dywersji stoi Rosja - wskazał rzecznik rządu w rozmowie z Renatą Grochal.

Adam Szłapka gościem Renaty Grochal (Trójka)
19:59
+
Dodaj do playlisty
+

Kto stoi za aktami dywersji na kolei? 

Adam Szłapka zdecydowanie odrzucił stawiane przez Sławomira Mentzena z Konfederacji tezy, że za aktami dywersji stoją Ukraińcy. - Myślę, że zadaniem każdego odpowiedzialnego polityka (...) jest opieranie się na faktach, rzetelnych informacjach i sprawdzonych źródłach. W tym przypadku należy zaufać polskim służbom, a polskie służby są tu jednoznaczne - podkreślił. Stwierdził też, że rosyjska narracja pojawia się w polskiej przestrzeni publicznej, a "szczególnie dużym zagrożeniem jest, jeśli powtarzają ją polscy politycy, którzy mają duże zasięgi (w mediach społecznościowych - przyp. red.), bo wtedy jest to trudniej zwalczać". Pytany, czy wobec tego Sławomir Mentzen powtarza rosyjską narrację, odparł, że "jeżeli kwestionuje się to, kto jest zleceniodawcą i inspiratorem tych wydarzeń, a mówi się o tych potencjalnych zleceniodawcach dokładnie tak, jak chciałaby rosyjska propaganda, to jest to, być może nieświadome, ale powtarzanie rosyjskiej propagandy".

Odnosząc się do informacji, że jeden z dywersantów był skazany na Ukrainie za podobne przestępstwa, a mimo to wjechał do Polski, Szłapka podkreślił, że nie zawsze za każdą osobą, która jest skazywana za granicą, wydawany jest list gończy. Przyznał, że nie ma informacji ze Straży Granicznej, czy mężczyzna był skazany prawomocnie, czy też uznany za winnego z prawem do apelacji, czy miał inny status. - To, co jest ważne, to że służbom bardzo szybko udało się ustalić, kto to jest - stwierdził.

- To nie są pierwsze próby takich aktów dywersji na terytorium Polski. 55 osób już zostało zatrzymanych w ciągu ostatniego roku. Służby w tej sprawie działają - podkreślił. Polityk zapewnił, że polska podejmie "wszystkie działania dyplomatyczne" w celu ściągnięcia podejrzanych o sabotaż do Polski. - Służby na pewno będą działały, prędzej czy później te osoby uda się na pewno zatrzymać - ocenił Adam Szłapka. 

Czytaj także: 

Źródło: Trójka
Prowadzący: Renata Grochal 
Opracowanie: Michał Błaszczyk