"Polska jest fajna". Zagraniczni artyści chętnie stawiają na nasz kraj

Kiedy wciąż głośnym tematem jest nakręcony w Warszawie teledysk do utworu Rosalíi nie zapominajmy, że nie jest ona pionierką wśród zagranicznych twórców. Ostatnie lata przyniosły nam kilka przypadków, kiedy artyści z innego kraju w swoich dziełach stawiają na Polskę. Z czego wynika ten trend? W "Zapraszamy do Trójki" sprawdziła to Karolina Gonet.

"Polska jest fajna". Zagraniczni artyści chętnie stawiają na nasz kraj

Kadr ze zwiastunu filmu "Prawdziwy ból"

Foto: Screen/A REAL PAIN | Official Trailer | Searchlight Pictures/Youtube

Wspomniany wyżej klip to oczywiście obraz towarzyszący piosence "Berghain" - nowemu singlowi promującemu kolejny album Rosalíi. Teledysk do kompozycji z gościnnym udziałem Björk i Yves Tumora nakręcono w Warszawie; w jego powstanie z kolei w dużej mierze zaangażowani byli Polacy.

Posłuchaj audycji Trójki:

Warto tu przypomnieć, że jeszcze przed premierą utworu artystka pochwaliła się w mediach społecznościowych wizytą w naszym kraju. Wtedy jednak cel jej podróży do Warszawy był jeszcze tajemnicą. 

- Najpierw pokazała jak zajada się schabowymi w barze mlecznym na Pradze. Później okazało się, że to zajawka, ponieważ nagrała u nas teledysk - komentuje Ania Lalka w materiale Karoliny Gonet. - W kadrach pojawiają się między innymi polskie plakaty, autobus Solaris i symbole religijne - wymienia dziennikarka Trójki.

Zagraniczni twórcy wędrują nad Wisłę. "Polska jest fajna"

Rosalía nie jest też jedyną artystką, która ostatnio w swojej pracy artystycznej uwzględniła nasz kraj. W połowie października Ed Sheeran wspólnie z Łatwogang nagrał polską wersję swojego przeboju "Azizam". Jeszcze wcześniej Charli XCX pracowała w Warszawie nad scenariuszem filmowym. Z kolei wydany ostatnio serial animowany "Splinter Cell: Deathwatch" pokazywał Gdańsk, a główny bohater produkcji mieszkał na Suwalszczyźnie.

Co jest powodem tego, że światowa popkultura zwraca swoją uwagę na Polskę? - Bez wątpienia Polska w ciągu ostatnich lat stała się sexy - ocenia prof. Piotr Łuszczykiewicz, literaturoznawca z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. - Stała się sexy kulturowo, literacko, turystycznie, komunikacyjnie i gospodarczo. To jest rezultat tych ogromnych przekształceń, wielkiej kreatywności Polaków. Jesteśmy w innym miejscu i inni też to widzą - tłumaczy rozmówca Karoliny Gonet.

O wspomnianej atrakcyjności przekonali się również filmowcy z USA. Rok temu do kin trafił "Prawdziwy ból" - film nakręcony przez Jessego Eisenberga między innymi w Krasnymstawie, Warszawie i Lublinie. Nad Wisłę przyciągnęły go jednak nie tylko polskie korzenie. - Tutaj głównym powodem są te możliwości produkcyjne; to, że mamy wysoce wyspecjalizowanych producentów - opowiada dr Iwona Morozow z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.

Istotna jest też praca, jaką wykonują muzycy, aktorzy czy reżyserzy. Dzięki swojej twórczości - choć nie tylko, co pokazała Iga Świątek mówiąc o makaronie z truskawkami - stają się ambasadorami. - To są bardzo różne rzeczy. Dziś bez w zasadzie tego trudno jest mówić o świadomym budowaniu wizerunku i promowaniu miasta, regionu czy kraju. To, że ktoś nas umieścił w teledysku czy są świetne materiały, mówiąc kolokwialnie robi Polsce więcej promocji niż jakaś kampania - zaznacza Adam Mikołajczyk, prezes zarządu Europejskiego Instytutu Marketingu Miejsc Best Place.

Kamil Kucharski