"Dziki" Macieja Kawulskiego - tajemnicza historia o połączeniu z naturą
"Dziki", najnowszy film Macieja Kawulskiego, będzie miał premierę 2 stycznia 2026 roku. Do tej pory jego produkcja była owiana tajemnicą: prowadzony przez Ryszarda Jaźwińskiego "Klub Trójki" był pierwszą audycją poświęconą temu filmowi.
Tomasz Włosok jako tytułowy bohater filmu "Dziki" Macieja Kawulskiego
Foto: mat. prasowe/NextFilm
Informacje na temat filmu "Dziki" nie przebijały się do mediów, co było świadomą strategią realizatorów. Dopiero teraz, na trochę ponad miesiąc przed premierą, pojawiają się informacje o produkcji, zaczyna się medialny szum.
"Dziki": film, który powstawał w tajemnicy
Historia "Dzikiego" przenosi widzów w świat, gdzie mit splata się z historią: w tajemnicze, majestatyczne Karpaty XVII wieku. W centrum opowieści stoi półdziki, niemy wojownik wychowany zarówno przez zwierzęta, jak i ludzi gór. Jego los splata się z brutalną misją cesarskiego inkwizytora, który pod pretekstem odzyskania skradzionych papieskich insygniów rozpętuje krwawą zemstę. Na tle monumentalnych gór rodzi się pojedynek dwóch światów - natury i cywilizacji, wolności i fanatyzmu, instynktu i władzy.
- Maciek dbał o to, aby film powstawał w jak największej tajemnicy, w zgodzie z naturą i jego własnymi zasadami. Myślę, że dlatego chciał mieć tę ciszę i spokój, podczas realizacji tego filmu. To przecież jest jedno z największych jego przedsięwzięć - wskazuje raper Matheo, autor muzyki do filmu w rozmowie z Ryszardem Jaźwińskim.
Bohater z naturą za pan brat
- Wydaje mi się, że to był rok 2020 albo 2021, kiedy Maciek Kawulski [reżyser filmu "Dziki" - red.] zaczął opowiadać mi o projekcie, który się w nim rodzi. To był pomysł, który bardzo chciał opowiedzieć: o naturze, o byciu blisko natury, o połączeniu z tą naturą. I o tytułowym dzikim człowieku, który z tą naturą jest za pan brat - wspomina grający tytułową rolę Tomasz Włosok.
Motyw człowieka wychowanego poza cywilizacją był w kinie wykorzystywany nie raz. Najpopularniejszym takim bohaterem jest oczywiście wychowany przez małpy Tarzan: pierwszy film jemu poświęcony powstał już w roku 1918! W "Dzikim" jednak, z oczywistych powodów, małpy się nie pojawiają.
Kto wychował tytułowego bohatera na razie pozostaje tajemnicą. - Chodzi o to, aby nie zepsuć sobie odbioru tego filmu. Chociaż oczywiście to, w jaki sposób i przez kogo Dziki został wychowany, wpływa na jego wybory i to, gdzie teraz jest. Od początku czułem to w wypowiedziach Maćka, w tym, jak opowiadał o tej historii, o historii Polski słowiańskiej, która wywodzi się z lasu, z dzikości. Z połączenia z naturą, o czym już zapomnieliśmy - tłumaczy aktor w "Klubie Trójki".
Film, który przechodzi na inny level
W "Dzikim" pojawia się również motyw łotrzykowski oraz społeczny, czy dokładniej: sprawiedliwości społecznej, znany chociażby z opowieści i filmów o Robin Hoodzie. - Wielokrotnie słyszałem, że "film to jest zabawka za kilka-kilkanaście milionów, więc jak już go robisz, to dobrze, żeby o czymś więcej opowiadał". W tym wypadku jest równowaga między tą rozrywką, a tym, co ze sobą niesie, czyli walka przeciwko jakiemuś systemowi. I mam wrażenie, że ten film przechodzi na inny level dzięki temu, że nie jest tylko prostą siekaniną toporami - mówi Włosok. - Chociaż ma w sobie coś z "Bravehearta", z "Apocalypto": pewnie Maciek wzorował się też na takim kinie - dodaje.
Piotr Radecki