Piosenka z reklamy, czy muzyczna rewelacja? "Spaceman" Babylon Zoo
Grupa Babylon Zoo to dziś niemal zapomniany projekt muzyczny, który miał swoje pięć minut w historii muzyki popularnej dzięki przebojowi "Spaceman". O historii zespołu i piosenki, która stała się sezonowym hitem lat 90., przypomniał Kuba Ambrożewski w audycji "Piosenka do Wyjaśnienia".
Babylon Zoo - "Spaceman" w Piosence do Wyjaśnienia
Foto: screen/youtube.com/Babylon Zoo
Historia zna wiele przypadków wykonawców jednego przeboju i taka też łatka przypadła grupie Babylon Zoo. Zespół, który w 1996 roku wylansował hit "Spaceman", był wtedy promowany jako ten, który może przedefiniować brzmienie muzyki popularnej w XXI wieku. Historię ich chwilowego sukcesu przypomniał Kuba Ambrożewski w audycji "Piosenka do Wyjaśnienia".
Chwilowy sukces piosenki z reklamy dżinsów
Jak opowiadał Ambrożewski, historia piosenki rozpoczyna się w 1996 roku, od reklamy dżinsów. Utwór stał się międzynarodowym fenomenem, a jego futurystyczne brzmienie wywołało pytania o kierunek, w jakim zmierza muzyka popularna.
- Kosmiczna muzyka na miarę nowego milenium, a może po prostu piosenka z reklamy, która na 5 minut przewróciła stolik i oddaliła się w nieznanym kierunku? Z perspektywy 2025 roku ta historia zdaje się być bardzo odległa i zapomniana. Jednak na początku 1996 roku to "Spaceman" zupełnie nieznanej grupy Babylon Zoo na moment zelektryzował cały świat muzyki. Na większości europejskich rynków singiel był zdecydowanym numerem 1. Zastanawiano się, czy tak będzie brzmiała muzyka XXI wieku - opowiadał prowadzący "Piosenki do Wyjaśnienia".
Posłuchaj audycji w Trójce:
Połączenie glam rocka i elektroniki
Jak dodał prowadzący, piosenka była niezwykłym połączeniem estetyki klasycznego glam rocka z nowoczesną elektroniką.
- "Spaceman" brzmiał tak, jakby ktoś chciał połączyć estetykę dekadenckiego, mrocznego glam rocka ze współczesną elektroniką. Na przykład w stylu The Prodigy. Być może pewnym tropem jest pochodzenie zespołu - Babylon Zoo powstali w Wolverhampton w środkowej Anglii, w ciągu przemysłowych miast zwanych Black Country. Już pod koniec lat 80. zaczął tam kiełkować styl łączący gitarowe riffy z elektroniczną produkcją - mówił Ambrożewski.
Mimo że utwór miał mocne, ideologiczne przesłanie, jego udział w reklamie spłycił nieco pierwotny przekaz.
- Publiczność to pokochała, ale krytycy uznali Babylon Zoo za szwindel i tanią prowokację. Również dlatego, że przed wydaniem na singlu fragment piosenki pojawił się w reklamie dżinsów. Element strategii marketingowej? Na pewno. Ale pod tą powłoką krył się protest song przeciwko homofobii i faszyzmowi - usłyszeliśmy w audycji "Piosenka do Wyjaśnienia".
Mateusz Wysokiński