Afera GetBack. Banaś: parę osób popełniło samobójstwo
Po kontroli NIK zawiadomił prokuraturę w sprawie afery GetBack. - Dopuszczono do tego, że zwykli obywatele stracili oszczędności właściwie całego życia. Parę osób popełniło samobójstwa - powiedział w audycji "Bez Uników" prezes NIK Marian Banaś.
Prezes NIK Marian Banaś
Foto: Filip Naumienko/REPORTER
Najważniejsze informacje w skrócie:
- NIK doniósł do prokuratury ws. afery GetBack. W zawiadomieniu wskazano między innymi Morawieckiego i Ziobrę
- Prokuratura Regionalna w Warszawie podkreśla, że to jedna z najbardziej skomplikowanych spraw gospodarczych w ostatnich latach
- Dowody są konkretne - powiedział prezes NIK Marian Banaś w "Bez Uników"
OGLĄDAJ. Prezes NIK Marian Banaś gościem Renaty Grochal
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś złożył w poniedziałek w ministerstwie sprawiedliwości zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku ze sprawą GetBack. Dotyczy ono osób, które pełniły funkcje w nadzorze finansowym, wymiarze sprawiedliwości oraz polityków. NIK wskazał tu m.in. byłego premiera Mateusza Morawieckiego i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Kontrolerzy zarzucają im niedopełnienie obowiązków w zakresie nadzoru nad instytucjami finansowymi.
- Dowody są bardzo konkretne. To sytuacja absolutnie niedopuszczalna, żeby tak wysokiej klasy funkcjonariusze publiczni dopuszczali się rzeczy, które są absolutnie działaniami wręcz przestępczymi - powiedział prezes NIK Marian Banaś w rozmowie z Renatą Grochal.
Zdaniem Mariana Banasia, prokuratura zamiast wyjaśnić sprawę GetBack miała utrudniać postępowanie. - Wywierano presję na swoich podwładnych, aby podejmowali decyzje niezgodnie z prawdą, aby wydawali decyzje, co do aresztowania ludzi zupełnie niewinnych - powiedział prezes NIK. Podkreślił, iż dopuszczono do tego, że "zwykli obywatele stracili oszczędności właściwie całego życia". - Parę osób popełniło samobójstwa - powiedział Banaś.
"Największa afera po FOZZ"
Na pytanie Renaty Grochal o to, "kto naciskał", Banaś stwierdził, że "wszystko jest zawarte w naszych dokumentach, w zeznaniach świadków, w dokumentacji dowodowej i jest to objęte tajemnicą śledztwa". - I tutaj już prokuratorzy będą decydować, jak ten materiał ocenić - tłumaczył.
Szef NIK zwrócił uwagę, że "śledztwo w sprawie GetBack trwało prawie 7 lat i nic z tego nie wynikało". - Dopiero jak Najwyższa Izba Kontroli zabrała się do tej sprawy przez ostatni rok (...) obnażyła oblicze tej patologii, która miała miejsce w tamtym czasie". - Nie przestrzegano praworządności, demokracja była fikcją - przekazał Banaś.
Gość Trójki podkreślił, że "druga kontrola NIK wyraźnie potwierdziła, że mamy do czynienia z największą aferą po aferze FOZZ". Banaś ujawnił, że "w momencie, kiedy myśmy już praktycznie kończyli kontrolę, kiedyśmy przesłuchali prokuratorów, sędziów, funkcjonariuszy służb specjalnych, to wtedy zażądano od nas wydania wszystkich akt". - Jesteśmy organem konstytucyjnym, tego nie mogliśmy zrobić. Po zakończeniu tej kontroli dopiero wszystkie akta przekazaliśmy bezpośrednio ministrowi sprawiedliwości i uczyniłem to w poniedziałek - powiedział.
9 tysięcy poszkodowanych na kwotę 3,5 miliarda złotych to bilans afery GetBack. Winni wciąż są poszukiwani.
- Banaś kończy kadencję prezesa NIK. "Na nic nie liczę"
- Afera GetBack. NIK składa zawiadomienie na "najważniejszych polityków PiS"
- Afera GetBack. Jak państwo zdradziło obywateli? [RAPORT]
Źródło: Jedynka
Prowadząca: Renata Grochal
Opracowanie: Paweł Michalak