Premiera w Cannes to wielki sukces - mówi o "Pejzażu w kolorze sepii" operator Piotr Niemyjski

"Pejzaż w kolorze sepii" w reżyserii Keiego Ishikawy miał w czwartek, 15 maja, światową premierę na festiwalu w Cannes. Za zdjęcia odpowiadał polski operator, Piotr Niemyjski, z którym Ishikawa współpracuje już od lat.

Premiera w Cannes to wielki sukces - mówi o "Pejzażu w kolorze sepii" operator Piotr Niemyjski

Reżyser Kei Ishikawa (p) na festiwalu w Cannes podczas światowej premiery filmu "Pejzaż w kolorze sepii”, ekranizacji pierwszej powieści Japońskiego noblisty Kazuo Ishiguro (l)

Foto: PAP/EPA

Ta japońsko-polska produkcja pokazywana była w sekcji "Un Certain Regard" ("Inne spojrzenie") skupiającej się na filmach artystycznych, mniej komercyjnych. Znaleźć w niej można mniej znanych reżyserów, ciekawych debiutantów, nieoczywiste fabuły.

Potrzeba pracy z polskim operatorem

Kei Ishikawa jest japońskim reżyserem, tworzy w swoim rodzinnym kraju i siłą rzeczy jest mało znany w Polsce. - Jednak kiedy przychodzi co do czego, na planie rozmawiamy po polsku. Dlatego, że Kei studiował w Szkole Filmowej w Łodzi - opowiada Piotr Niemyjski, który poznał go właśnie tam. - Kiedy już wrócił do Japonii i miał szansę zrobić swój pierwszy film, jego pierwsza potrzeba była taka, aby zrobić go z operatorem z Polski. Chodzi o to, że tam metoda pracy jest inna niż ta, do której Kei przywykł w szkole. I różnymi zrządzeniami okoliczności znalazłem się na tym planie, zaproszony przez niego - zdradza początki współpracy.

- To chyba już nasz piąty film - dodaje.


Skupienie na bliskich relacjach międzyludzkich

Twórczość Ishikawy jest kameralna, jego filmy skupiają się na rodzinie, odkrywaniu skrywanych ludzkich sekretów. Taki jest też "Pejzaż w kolorze sepii", ekranizacja pierwszej powieści japońskiego noblisty Kazuo Ishiguro, rozgrywająca się na przestrzeni 30 lat historia matki i córki, które z Nagasaki wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii.

- Kei ma coś takiego, co sytuuje go blisko japońskiej tradycji kina reprezentowanej przez Yasujirō Ozu, dawno już nieżyjącego wielkiego twórcę - można powiedzieć, że antytezę Kurosawy, jeśli chodzi o podejście do sztuki filmowej, opowieści. Kei też się skupia na bliskich, intymnych relacjach międzyludzkich - tłumaczy rozmówca Ryszarda Jaźwińskiego. - Może jest w tym też ten łódzki sposób pracy z aktorem, tradycja polskiej szkoły filmowej, Kieślowskiego… Może coś w tym jest - zastanawia się.

Zaplanowane i spełnione marzenia filmowca

Światowa premiera produkcji w Cannes to marzenie właściwie każdego filmowca.

- To niebywały sukces dla nas: przynajmniej ja to tak czuję. Pamiętam, jak dostałem pierwszy szkic planu na ten film; to było latem 2023. To był rozpisany harmonogram przez producentów i jednym z ostatnich punktów była premiera filmu na festiwalu w Cannes - wspomina Niemyjski. - Żachnąłem się wtedy, bo ostatnią rzeczą przy planowaniu filmu jest myślenie o takich rzeczach. Ale nie był to ostatni punkt, więc… oby tak dalej! - uśmiecha się.

 

Piotr Radecki/k