Krótszy czas pracy, ta sama pensja. Dziemianowicz-Bąk: można pracować efektywniej i mieć więcej czasu na odpoczynek

- Ze wstępnych analiz wynika, że skrócenie czasu pracy pozytywnie przekłada się na wydajność i efektywność pracy, przynosi zyski finansowe, ponieważ wiąże się z mniejszą liczbą dni absencji chorobowej, pracownicy są bardziej wypoczęci, pracują lepiej - mówiła w radiowej Trójce Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

Pilotażowy program skracania czasu pracy ma ruszyć jeszcze w tym roku. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiada także, że zasady naboru ogłosi do 30 czerwca, a nabór odbędzie się po wakacjach.

  • Gościnią Renaty Grochal w audycji radiowej Trójki "Bez Uników" w środę (30.04) o godz. 8:13 była Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Krótszy czas pracy pracownika, ale nie instytucji

Ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wyjaśniała, że w ten sposób będą testowane różne modele czterodniowego tygodnia pracy. Mimo skrócenia czasu pracy wynagrodzenia mają pozostać na tym samym poziomie. Ministra powiedziała, że niektóre rozwiązania już są sprawdzane. - To nie znaczy, że szpitale, przychodnie czy urzędy będą pracować krócej, to znaczy, że ich pracownicy będą mieli krótszy czas pracy. Dobrym przykładem, już działającym, jest urząd miasta we Włocławku czy spółki mu podległe. Tam wprowadzono zasadę rotacyjności pracowników; po prostu część pracowników przychodzi, tak jak do tej pory, na godzinę siódmą czy ósmą, część przychodzi później i zostaje dłużej. Są takie przykłady, jak urząd miasta w Ostrzeszowicach, gdzie wręcz wydłużono godziny pracy urzędu, tak by mieszkańcom umożliwić jeszcze lepszą obsługę - dodała.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk o pilotażowym programie skracania czasu pracy (Bez uników)
14:18
+
Dodaj do playlisty
+

"Jestem zwolenniczką polityki opartej na dowodach"

Ministra zaznaczyła, że czas pracy można skrócić na wiele sposobów: zmniejszyć liczbę godzin w ciągu dnia lub liczbę dni pracy w tygodniu czy wydłużyć urlopy. - Cel pilotażu jest ten sam, chodzi o to, by te firmy czy instytucje, które wezmą udział w pilotażu, na koniec mogły przedstawić wyniki wpływu skrócenia o 20 proc. czasu pracy na efektywność, wydajność pracowników i ich dobrostan. Z całą pewnością stać nas na to, by sprawdzać i testować różne modele, a nie bez wiedzy podejmować decyzje. Jestem zwolenniczką polityki opartej na dowodach (…) chodzi o to, byśmy mieli wiedzę i twarde, rzetelne dane. Ze wstępnych analiz wynika, że skrócenie czasu pracy pozytywnie przekłada się na wydajność i efektywność pracy, przynosi zyski finansowe, ponieważ wiąże się z mniejszą liczbą dni absencji chorobowej, pracownicy są bardziej wypoczęci, więc pracują lepiej - wyjaśniała gościni. - Nie chodzi o to, żebyśmy pracowali mniej za niższe wynagrodzenie, ale o to, by przy tym samym wynagrodzeniu można było pracować lepiej, mądrzej i efektywniej i mieć więcej czasu dla rodziny, na swojej pasje czy odpoczynek, bo dziś Polacy pracują niemalże najdłużej w Europie - podsumowała Dziemianowicz-Bąk.

Najczęściej czytane

***

Źródło: Trójka/ka/k