"Jerzy Stuhr. In memoriam” - przegląd filmów wybitnego artysty
2025-03-18, 14:03 | aktualizacja 2025-03-18, 14:03
Jeszcze do 30 marca w warszawskim kinie Iluzjon odbywa się przegląd filmów zmarłego latem ubiegłego roku Jerzego Stuhra (1947-2024).
Trudno znaleźć aktora, który byłby bardziej charakterystyczny i rozpoznawalny niż właśnie Jerzy Stuhr. Zagrał w najważniejszych filmach przełomy lat 70. i 80. współpracował z najważniejszymi polskimi reżyserami. Teraz, w lutym i marcu, warszawskie kino Iluzjon przypomniało jego dokonania aktorskie i reżyserskie.
Posłuchaj
Aktor pokoleniowy, ale i komediowy
Za nami filmy, które w latach 70. dały Jerzemu Stuhrowi status aktora pokoleniowego: "Spokój", "Wodzirej", "Amator". Zobaczyliśmy już, jak jako aktor znakomicie odnajdywał się w zupełnie innej, mroczniejszej konwencji - w "O-bi, o-ba. Koniec cywilizacji" (1984), trzeciej odsłonie futurystycznej tetralogii Piotra Szulkina, oraz stylowym "Medium" (1985), horrorze okultystycznym Jacka Koprowicza.
W latach 80. jego ekranowe emploi rozszerzyło się i wzbogaciło o komediowy ton dzięki artystycznej współpracy z Juliuszem Machulskim – w przeglądzie reprezentowanej przez kultową "Seksmisję" (1983) i przebojowego "Kilera" (1997).
Przeczytaj także:
- Chopin bez sztampy. Karolina Gruszka o nowym filmie Michała Kwiecińskiego
- 20 lat minęło: kultowy "Oldboy" powraca na polskie ekrany!
- Kieślowski nie chciał wiedzieć, kogo gram – mówi Artur Barciś o swojej roli w "Dekalogu"
Kino autorskie
W przeglądzie szczególne miejsce zajęło zainicjowane w latach 90. XX w. kino autorskie Jerzego Stuhra: filmy, których był scenarzystą, reżyserem, a jednocześnie - odtwórcą głównej roli. Można było zobaczyć debiutancką adaptację powieści Jerzego Pilcha, czyli nostalgiczno-groteskowy "Spis cudzołożnic" (1994). Kolejne filmy - licznie nagradzane moralitetowe "Historie miłosne" (1997) oraz zrealizowane na podstawie odnalezionego scenariusza Kieślowskiego "Duże zwierzę” (1999) - potwierdziły jego status autora filmowego. Filmografię reżyserską Jerzego Stuhra w przeglądzie zamykają dwa portrety polskiego inteligenta, jego ulubionego bohatera: współczesna "Pogoda na jutro" (2003) i tragikomiczny "Obywatel" (2014): podszyta ironicznym kinem Andrzeja Munka lekcja historii, od stalinizmu po początek XXI wieku z duetem rodzinnym (ojciec i syn Maciej) w roli głównej.
"Obywatel": ironiczna lekcja historii
Ten ostatni film jest wyjątkowy ze względu na aktorów: to pierwszy i jedyny taki występ, gdzie Jerzy i Maciej Stuhrowie grają tego samego bohatera na różnych etapach jego życia. - To jest znowu historia pokoleniowa: Jerzy Stuhr bardzo mocno podkreślał, że czuje się przedstawicielem swojego pokolenia najpierw jako aktor kina moralnego niepokoju, a potem już jako autor filmowy. Że też mówi o swoim pokoleniu, o swoim środowisku, że to są opowieści o polskim inteligencie - tłumaczy Katarzyna Wajda z Filmoteki Narodowej Instytutu Audiowizualnego (FINA). - I ten film ["Obywatel" – red.] wpisujący się w historię polskiego kina, jego tradycję. Bo jest bardzo munkowski: tu jest wyraźna inspiracja "Zezowatym szczęściem" Munka i też taka ironiczna lekcja historii - wskazuje.
***
Tytuł audycji: Fajny film
Autor: Ryszard Jaźwiński
Data emisji: 18.03.2025
Godzina emisji: 10.45
pr/kor