"Dziecko z pyłu" - trauma potomków amerykańskich żołnierzy w Wietnamie
Pełnometrażowy dokument debiutantki Weroniki Miliczewskiej "Dziecko z pyłu" to przejmująca opowieść o poszukiwaniu tożsamości i traumie z jaką zmagają się potomkowie amerykańskich żołnierzy stacjonujących w ogarniętym wojną Wietnamie.
"Dziecko z pyłu", reż. Weronika Miliczewska
Foto: mat. prasowe
"Dziecko z pyłu" to film, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Potwierdzają to zdobyte już nagrody: Złoty Lajkonik i Złoty Róg na Krakowskim Festiwalu Filmowym, ale też liczne wyróżnienia zagraniczne. W ostatnich tygodniach podróżowało po Polsce podobnie jak inne filmy nagrodzone na Krakowskim Festiwalu Filmowym.
Podjąć wyzwanie, które odmieni los
"Dzieci z pyłu" to są osoby, które same siebie tak określają. To dzieci ulicy, których tożsamość jest jak pył. Pył, który opadł po wojnie w Wietnamie…
- To są osoby które, zazwyczaj nie mogą odnaleźć swoich ojców. A w Wietnamie to ojciec definiuje tożsamość człowieka. Bez ojca jest nikim. A zwłaszcza z ojcem nieobecnym, ojcem, który sprawił, że oni zawsze wyglądali inaczej. Dlatego wytykano ich palcami, byli wyzywani, bici - tłumaczy reżyserka dokumentu "Dziecko z pyłu" Weronika Miliczewska. - To naznaczyło ich tożsamość, całe ich życie. Życie w wykluczeniu, często na marginesie, bez edukacji - mój bohater nie potrafi czytać ani pisać. A mimo to podejmuje karkołomne wyzwanie, aby odmienić swój los. I właśnie to uwarunkowanie kulturowe wynikające z tego, jak bardzo ważny jest ojciec, sprawia, że pierwszy raz w życiu chce tego ojca spotkać - opowiada.
Wojna, która wciąż trwa w ludziach
Reżyserka zwraca uwagę, że chociaż trauma dotyczy wojny w Wietnamie, a więc wydarzeń z odległej już w przeszłości, to niestety temat wciąż jest aktualny.
- Takich związków było dużo i często to były relacje przemocowe, związane z prostytucją i wojną, która toczyła się dookoła. Takie rzeczy dzieją się także dzisiaj, podczas każdej wojny. Ten film pokazuje, jak 50 lat po zakończeniu, ta wojna nadal trwa w życiu w poszczególnych ludzi - wskazuje rozmówczyni Ryszarda Jaźwińskiego. - Nie mówimy tylko o Sangu, którego staram się nie pokazywać jako ofiary: on jest bardzo aktywnym bohaterem który odmienia losy swojego rodu, ponieważ wierzy że karma jest przekazywana i chce odmienić bieg swojej historii - wyjaśnia.
Piotr Radecki