System opłaty za śmieci jest niesprawiedliwy. Czeka nas elektroniczna rewolucja?
Teoretycznie wszyscy za śmieci płacimy, jednak system naliczania opłat jest daleki od sprawiedliwości. Czy i w jaki sposób można to zmienić?
Elektronizacja i ważenie to przyszłość segregacji odpadów?
Foto: Shutterstock
Obecnie opłaty za wywóz i utylizację odpadów w Polsce są naliczane w przeliczeniu na liczbę osób w danym gospodarstwie domowym. Część gmin opiera się na deklaracjach, a część nalicza opłaty w oparciu o zużycie wody. Jakkolwiek by było, ta metoda jest niesprawiedliwa, gdyż, jak zwracają uwagę specjaliści, każdy produkuje inną ilość odpadów.
Elektroniczne sprawdzanie i ważenie
Obecnie w Polsce istnieją cztery sposoby naliczania opłat za śmieci: wszystkie to ryczałty, które zawierają także opłaty za śmieci tzw. komunalne, czyli… nie nasze. Co zrobić, by to zmienić?
- W naszej ocenie nie ma sprawiedliwej metody poboru tej opłaty. W dużych miastach sprawdza się metoda od powierzchni lokalu czy od poboru wody, bo trudno ustalić, ile osób naprawdę tam mieszka. W mniejszych gminach to przeliczanie od głowy. Wydaje się, że metodą, która mogłaby uratować sytuację, jest elektronizacja systemu gospodarki odpadami - wskazuje Karol Wójcik, przewodniczący Rady Programowej Izby Branży Komunalnej. - Podjeżdża śmieciarka pod daną wspólnotę mieszkaniową, nakłada pojemnik z odpadami, aby wrzucić je do zasobnika, a operator w mieście wie, który to pojemnik, o jakiej pojemności, na jaką frakcję odpadów i ile waży - opisuje pomysł.

Mieszkańcy mają poważne wątpliwości
Wizja elektronizacji i ważenia odpadów nie przekonuje mieszkańców, którzy kompletnie sobie tego nie wyobrażają. - Gdzie mielibyśmy to ważyć: przy śmietnikach lub zsypach, a może w domu? - pytają kpiąco.
Pojawiają się też konkretne zastrzeżenia: - Jaki mamy wpływ na to, jak ciężkie są opakowania? Kupujemy jakiś produkt i jeszcze od nich mamy płacić dodatkowy podatek? - oburzają się.
Przeczytaj także:
- Segregacja śmieci: mamy z tym problem. Czy pomogłyby oznaczenia na opakowaniach?
- Odpady popowodziowe nie nadają się do recyklingu. Co z nimi zrobić?
- Segregacja śmieci: koniec pobłażania dla unikających. Wałbrzych daje przykład
- Segregacja śmieci: czy na pewno wiemy, jak to robić? Gdzie szukać informacji?
Płaćmy tylko za to, co sami wytworzyliśmy
Jednak wydaje się, że ziszczenie się wizji ważenia śmieci i elektronizacji gospodarki odpadami jest coraz bliższe. Tym bardziej że tego rodzaju systemy z powodzeniem działają już w innych krajach.
- W niektórych regionach Włoch pojemniki mają swoje wagi, otwierają się, jeśli przyłoży się do nich własną kartę czipową bądź sczyta kod z worka. Na końcu dostajemy rachunek tylko za te odpady, które sami wytworzyliśmy - opowiada Filip Piotrowski, ekspert Waste Free Oceans. - Oczywiście różnicuje się te stawki: jeżeli oddajemy segregowane odpady opakowaniowe, płacimy za nie bardzo mało, za to za zmieszane płacimy coraz więcej. Takie systemy powodują, że tam jest bardzo wysoki poziom recyklingu - zapewnia.
I to ostatnie zdanie tłumaczy właściwie wszystko.
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Robert Grzędowski
Autor materiału reporterskiego: Jacek Frentzel
Data emisji: 26.02.2025
Godzina emisji: 7.39
pr/kor