Reklama

reklama

Poświąteczna plaga, czyli powszechne marnowanie jedzenia

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Poświąteczna plaga, czyli powszechne marnowanie jedzenia
W okresie 23-30 grudnia, Polacy wyrzucają blisko 62 tysiące ton jedzenia!Foto: Shutterstock

87 procent Polaków wyrzuca jedzenie między 23 a 30 grudnia. W koszach ląduje blisko 62 tys. ton produktów żywnościowych, co daje aż 1,6 kg na osobę!

W okresie świąt w naszych śmietnikach najczęściej lądują owoce i warzywa, mięso, zupy, pieczywo, nabiał, ryby i sałatki. Co można zrobić, aby to przerażające marnotrawstwo ograniczyć?


Posłuchaj

6:09
Jak nie marnować jedzenia po świętach (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Bezmyślność czy przywiązanie do tradycji?

Kiedyś święta, zarówno Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocne, były okazją, by po okresie postu dobrze się najeść. Dlatego też stoły aż uginały się od jadła. Jednak dzisiaj, w czasach powszechnej obfitości także jedzenia, takie podejście traci sens. A świąteczne szaleństwo żywieniowe kończy się zazwyczaj marnowaniem jedzenia. W niektórych miejscowościach są jadłodzielnie, gdzie można oddać część produktów, ale niestety - większość trafiana śmietnik.

To nie świadczy o lekkomyślności Polaków czy ich rozrzutności, ale o tym, że jak nikt inny na świecie dbamy o tradycję: - Większość Polaków deklaruje, że w te święta miało na stole od sześciu do 10. dań, a 30 procent naszego społeczeństwa przyznaje, że chce mieć na świątecznym stole więcej, niż 12 posiłków. Siłą rzeczy nie ma możliwości, abyśmy przy tak zastawionym stole, byli w stanie zjeść całą, zakupioną żywność - tłumaczy Norbert Konarzewski z Federacji Polskich Banków Żywności.

Nie tylko ekonomia, ale i ekologia

W skali roku gospodarstwa domowe wyrzucają ponad trzy miliony ton żywności. A okres świąteczny sprzyja nadmiarowym zakupom. Tymczasem mało kto zdaje sobie sprawę, że kwestia wyrzucania żywności to także poważny problem ekologiczny. - Jeden kilogram wyrzucanej żywności, to 4,5 kg dwutlenku węgla w atmosferze - wskazuje Beata Ciepła, prezes zarządu Banku Żywności w Krakowie.

Przeczytaj także


Jadłodzielnie duże i małe

Pewnym, choć nie całkowitym i nie jedynym, rozwiązaniem problemu są jadłodzielnie. W Warszawie działa ich ok. 50., a w całej Polsce jest ich kilkaset. - Znajdują się w większych i mniejszych miastach, ale też docierają do nas informacje z bardzo małych miast, gdzie również chcą się włączyć w ideę niemarnowania jedzenia i powstają takie projekty. Niekoniecznie muszą one być z urzędu, często są to po prostu oddolne inicjatywy mieszkańców, którzy chcieliby mieć takie miejsce u siebie – opowiada Kinga Mędrzycka, koordynatorka Foodshering Warszawa.

Jak się dzielić jedzeniem?

Są oczywiście pewne zasady, których należy się trzymać, oddając produkty do jadłodzielni, bo są one miejsce do dzielenia się, a nie oddawania rzeczy nieprzydatnych  do spożycia, albo niesmacznych. - Jeżeli chcemy zanieść słoik przygotowanych przez nas wigilijnych potraw, które nam zostały, to powinna być określona data przygotowania, ale również skład potrawy - instruuje Norbert Konarzewski.

Najważniejsze zasady ratownika pożywienia

  • planuj - chodzi oczywiście o rozsądne, zaplanowane zakupy;
  • przechowuj - naucz się przechowywać jedzenie tak, by jak najdłużej wytrzymało;
  • przetwarzaj - wykorzystuj produkty, które pozostały;
  • podziel się - jeżeli mimo stosowania trzech poprzednich zasad, zostało Ci jedzenie, przekaż je potrzebującym, np. do jadłodzielni.

***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Michał Nogaś
Autor materiału reporterskiego: Józef Niewiarowski
Data emisji: 27.12.2024
Godzina emisji: 6.43, 7.44

pr/pj

Polecane