Trójka|Wszystkie Książki Świata
"Wszystkie Książki Świata". Nathan Thrall: patrząc daleko w przyszłość, jestem optymistą
2024-07-17, 09:07 | aktualizacja 2024-07-17, 09:07
Gościem Michała Nogasia był Nathan Thrall, amerykański pisarz i dziennikarz żydowskiego pochodzenia, od lat mieszkający w Jerozolimie. Jego teksty na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego publikowały i publikują czołowe gazety świata. Jest także tegorocznym laureatem Nagrody Pulitzera za książkę "Jeden dzień z życia Abeda Salamy". We "Wszystkich Książkach Świata" opowiedział, jak dziś, po atakach z 7 października i w obliczu wojny w Strefie Gazy, wygląda życie w Izraelu, oraz o szansie na pokój, pracy nad książką i tym, co musiałoby się stać, by – ewentualnie – zmienił miejsce zamieszkania.
- Thrall jest potomkiem rosyjskich Żydów, którzy wyemigrowali do USA w połowie lat 70. Po tragicznej śmierci babci na początku XXI wieku zdecydował się po raz pierwszy odwiedzić Izrael i Jerozolimę.
- Przez dekadę Nathan Thrall był dyrektorem projektu arabsko-izraelskiego w International Crisis Group. Obecnie z żoną i trzema córkami mieszka w Jerozolimie.
W książce "Jeden dniu z życia Abeda Salamy", którą na polski przełożyła Monika Bukowska, Thrall opowiada historię tragicznego wypadku sprzed ponad dekady: w autobus, którym jechały na wycieczkę palestyńskie przedszkolaki, uderzyła ciężarówka. Pojazd przewrócił się i stanął w płomieniach. Nie wszystkie dzieci udało się uratować. Co by się stało, gdyby nie było muru separacyjnego? Jak wyglądałaby akcja ratunkowa? Jak wyglądałoby życie tych, którzy na co dzień mieszkają za murem, po palestyńskiej stronie? Na te pytania Thrall szuka odpowiedzi. Opowiada jednocześnie losy rodziców dzieci, ratowników, a także osoby, która mur zaprojektowała.
Jerozolima: dwa różne miasta
Pierwsze pytanie do osoby mieszkającej w Jerozolimie, które niejako automatycznie się nasuwa, brzmi: "Jak obecnie wygląda życie w Jerozolimie, jaka tam jest atmosfera w obliczu trwającej wojny izraelsko-palestyńskiej"?
– Jerozolima jest jednym z najbardziej podzielonych miejsc na świecie. W pytaniu o atmosferę w Jerozolimie chodzi o dwie różne części miasta, bardzo od siebie oderwane. Bo jest, w dużej mierze palestyńska, Jerozolima wschodnia, oczywiście zamieszkiwana też przez wielu żydowskich osadników, oraz prawie całkowicie żydowska Jerozolima zachodnia. Na pierwszy rzut oka w zachodniej Jerozolimie wszystko wygląda w normalnie, podczas gdy po przeciwnej stronie kultura, całe życie miasta, jest pogrążone w depresji… Czuć to na ulicach – tłumaczy Nathan Thrall.
Przygnębienie, strach i pozorna normalność
W obu częściach miasta widać i czuć niepokój, a nawet strach, chociaż na wschodzie bardziej. – Na wschodzie panuje przygnębienie: ludzie śledzą wojnę, bardzo boją się podnieść wzrok. We wschodniej Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu panuje wśród nich przekonanie, że mogą zostać surowo ukarani czy pobici. Starają się być tak ostrożni, jak to tylko możliwe. Znam Palestyńczyków, którzy niechętnie mówią po arabsku w miejscach publicznych – opowiada rozmówca Michała Nogasia. – Zaś w zachodniej Jerozolimie atmosfera z pozoru jest całkowicie normalna. Jeśli tam zapytasz Żydów, jak się mają, wielu z nich wzruszy ramionami i powie, że "jest w porządku". Ale nikt z przekonaniem nie przyzna, że ma się dobrze. Tak więc da się odczuć, że tak naprawdę w porządku nie jest – wskazuje.
– To zadziwiające, jak zwyczajnie to wygląda, biorąc pod uwagę, że wojna toczy się zaledwie 45 minut drogi dalej, w Gazie – dodaje.
Przeczytaj także:
- Krystyna Dąbrowska: ludzie traktują słowo "poetka" jako coś bardzo pretensjonalnego
- Konflikt izraelsko-palestyński: ofiary, przemoc, niewyobrażalne cierpienie. Czy można to powstrzymać?
- Jak kochać w skolonizowanym, opresyjnym świecie? Adania Shibli we "Wszystkich Książkach Świata"
Jerozolima, czyli marzenie babci
Dziadkowie Thralla byli radzieckimi imigrantami, którzy przybyli do USA w połowie lat 70., niedługo przed jego narodzinami. I, jak przyznaje sam pisarz, przyczynili się do jego wychowania w tym samym stopniu, co jego rodzice. Był z nimi bardzo związany. Po tragicznym wypadku samochodowym, w którym zginęła jego babcia, Thrall rzucił pracę i postanowił spełnić jej marzenie – pojechać do Jerozolimy. – Istnieją darmowe wycieczki dla Żydów w diasporze, zwłaszcza amerykańskich Żydów, którzy chcą udać się do Izraela; dlaczego by nie skorzystać? Nie zdawałem sobie sprawy, że jest to część bardzo dobrze finansowanego projektu, mającego sprawić, że Żydzi w diasporze poczują bardzo silną więź z Izraelem, będą się identyfikować politycznie i zaczną go wspierać w swoich krajach – opowiada. – Będąc w żałobie, niczego nieświadomy, naiwnie wybrałem się na tę wycieczkę do miejsca, w którym nigdy nie byłem. To była dla mnie bardzo emocjonalna podróż – wspomina.
Całe życie w Jerozolimie
Po ukończeniu studiów w 2006 roku Thrall przeniósł się na stałe do Izraela. Podjął pracę w szkole i anglojęzycznej gazecie, rozpoczynając jednocześnie naukę hebrajskiego i arabskiego. Wtedy też zaczął pisać. Po kilku latach osiadł w Jerozolimie, gdzie mieszka do dziś, pracując jako dziennikarz, reportażysta i pisarz.
– Teraz, kiedy o tym myślę, wiem, że to praca mojego życia: jestem jej oddany. Ale mam też trzy córki, które mają 7, 9 i 13 lat. To tak naprawdę jedyne miejsce, które dobrze znają, jedyne, w którym mieszkają. Obawiam się, że nie mają tu żadnej przyszłości. Jestem więc rozdarty, kiedy o tym myślę – przyznaje. – Jednocześnie czuję się dobrze z moimi decyzjami, mimo że obecnie nie można liczyć na żadną zmianę na lepsze; nie sądzę, aby ona wydarzyła się za mojego życia. Ale czuję, że ta praca jest ważna i, patrząc daleko w przyszłość, jestem optymistą – zapewnia.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Wszystkie książki świata
Prowadzi: Michał Nogaś
Data emisji: 14.07.2024
Godzina emisji: 20.05
pr/wmkor