Reklama

reklama

Gdy córka boga Indry zeszła na Ziemię – premiera "Gry snów" Augusta Strindberga w Teatrze Narodowym

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Gdy córka boga Indry zeszła na Ziemię – premiera "Gry snów" Augusta Strindberga w Teatrze Narodowym
August StrindbergFoto: Shutterstock/Torben Knauer

Premiera "Gry snów" wg. Augusta Strindberga odbędzie się w sobotę, 13 kwietnia, w Teatrze Narodowym w Warszawie. Reżyserem, ale też autorem opracowania dramaturgicznego i tekstów ballad jest Sławomir Narloch. I właśnie z nim rozmawia Malwina Kiepiel.

  • Oniryczna w swej formie "Gra snów" zadaje pytania najważniejsze: kim jesteśmy, dokąd zmierzamy? Jak jest rola Boga w życiu człowieka?
  • Sławomir Narloch, reżyser i autor opracowania dramaturgicznego, polemizuje z pesymistyczną i bolesną wymową sztuki Strindberga, uważając, że żyjemy w takich czasach, że musimy cały czas szukać czegoś, co jest jasne i pozytywne.

"Gra słów" to sztuka, która powstała w 1901 roku, w czasie, kiedy jej autor, August Strindberg, przechodził poważny kryzys osobowościowy związany z rozpadem drugiego małżeństwa. Pisarz popadł wtedy w depresję, miał nawet myśli samobójcze.

Pytania najważniejsze, choć banalne

– "Gra snów" to niezwykła opowieść Strindberga o tym, że bogini przychodzi na Ziemię i musi tutaj przeżyć całe życie. I myślę, że szuka tego, co każdy z nas: to sztuka o dużych filozoficznych pytaniach, które czasem brzmią jak banały. Bo trudno nie powiedzieć o pytaniach "kim jesteśmy, dokąd zmierzamy?", że nie są banalne – mówi Sławomir Narloch, reżyser spektaklu "Gry snów" w warszawskim Teatrze Narodowym. – A jednocześnie te pytania nieustająco wymagają od nas definiowania nowych odpowiedzi – wskazuje.

Przeczytaj także


O jakim Bogu mówimy?

Kwestia wiary i Boga, pojawiająca się w "Grze snów" również należy do najważniejszych problemów z którymi mierzy się człowiek. – Temat Boga we współczesnym świecie na dzień dobry wydaje się trudny do opowiadania, bo o jakim Bogu w ogóle mówimy? Na tę opowieść patrzę dużo szerzej: wyznaję zasadę, że słowo "wiara" niekoniecznie oznacza tylko nasze poglądy religijne. To nie tylko to, w co wierzymy, w jakiego Boga konkretnie, albo w jaki system wartości – tłumaczy. I dodaje: – Wydaję mi się, że pojęcie "wiara", przez tę dyskusję, która obecnie się toczy w Polsce wokół Kościoła katolickiego, zostało zdewaluowane.


Nie poddawać się Strindbergowi

"Gra snów" nie należy do najłatwiejszych inscenizacyjnie i interpretacyjnie dzieł scenicznych Strindberga. – Mam wrażenie, że ta sztuka to jakaś rozsypanka Strindberga. Kiedy zanurzyliśmy się w ten tekst, analizując go wniosek jest niestety bardzo przykry: to był człowiek faktycznie niezwykle nieszczęśliwy. I ta opowieść, trzeba to powiedzieć bardzo jasno, jest opowieścią o bólu, męce. Wg Strindberga podróż na tej planecie, nasze życie, to jest nieustająca walka – interpretuje rozmówca Malwiny Kiepiel. – Ja natomiast nie tyle uciekam od tej głównej myśli, ale staram się czasami z autorem nie zgodzić. Wydaje mi się, że żyjemy w takich czasach, że musimy cały czas szukać czegoś, co jest jasne, pozytywne. Nie możemy się poddać!

GRA SNÓW Augusta Strindberga, reż. Sławomir Narloch, TEATR NARODOWY/YouTube Teatr Narodowy


Posłuchaj

5:32
Premiera "Gry snów" Augusta Strindberga w Teatrze Narodowym w Warszawie (W antrakcie/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: W antrakcie
Prowadzi: Malwina Kiepiel
Data emisji: 11.04.2024
Godziny emisji: 14.31

pr

Polecane