Kibicowskie graffiti w Łodzi: malowane, zamalowywane, przemalowywane i fotografowane

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Kibicowskie graffiti w Łodzi: malowane, zamalowywane, przemalowywane i fotografowane
Graffiti na łódzkich murach. Wystawa fotografii "Krew miasta" Piotra StachlewskiegoFoto: mat. prasowe/Galeria Wozownia 11/Piotr Stachlewski

Łódź zdominowały graffiti malowane przez kibiców dwóch wrogich sobie piłkarskich drużyn: RTS i ŁKS. Malarz Piotr Stachlewski sięgnął po aparat fotograficzny i przez wiele lat konsekwentnie rejestrował widoki Łodzi, w których dominują te graffiti. Są zamalowywane, zmieniane, przemalowywane, tworząc swoisty palimpsest miejski.

  • RTS Widzew i ŁKS Łódź to dwa kluby piłkarskie, od momentu powstania ponad 100 lat temu konkurujące ze sobą. Podobnie konkurują ze sobą grupy kibiców tych drużyn: m.in. za pomocą graffiti i murali.
  • Malarz Piotr Stachlewski przez kilka lat dokumentował pojawiające się w przestrzeni miejskiej graffiti tworzone przez kibiców obu drużyn, często zamalowywane i przemalowywane.

Reakcja na wizualną przemoc

Uprawiając z powodzeniem malarstwo, Piotr Stachlewski sięgnął po fotografię i konsekwentnie przez wiele lat rejestrował setki widoków miasta, w których dominują graffiti wykonane przez kibiców RTS i ŁKS. – Co sprawiło, że malarz dość ekspresyjnie realizujący swoją potrzebę twórczości, nagle, z jakichś powodów, zaczyna się zajmować fotografią? Co jest powodem, że malarz sięga po aparat fotograficzny, żeby w jakiś sposób odpowiedzieć na to, co się dzieje w rzeczywistości, żeby zacząć ją rejestrować, żeby wejść z nią w dialog? – zastanawia się kurator wystawy "Krew miasta" Marek Domański. I odpowiada: – To była potrzeba reakcji ze strony Piotra na rodzaj wizualnej przemocy. Obserwujemy ją wizualnie manifestującą się bardzo intensywnie w przestrzeni miejskiej. To ma duży wpływ na nasz standard życia, na debatę publiczną.

Dialog w przestrzeni Łodzi

Prezentowane na wystawie kadry mogą sprawiać wrażenie, że mamy do czynienia z fotografią rozumianą w najbardziej klasycznym znaczeniu, czyli rejestracji rzeczywistości w przekonaniu, że fotografia jest w miarę neutralnym obserwatorem. I jako taka dostarcza nam neutralnych widoków i cytatów z rzeczywistości. – Te fotografie są wykonane w estetyce forensycznej. Czyli z jednej strony są formą rzetelnej, zimnej rejestracji rzeczywistości, ale z drugiej odwołują się do pewnych form debaty publicznej – wskazuje Trójkowy gość. – Mamy w Łodzi do czynienia z rodzajem dialogu między kibicami dwóch klubów: Widzewa i ŁKS-u. Piotr zauważył ciekawe zjawisko: graffiti są niezwykle ekspresyjne, ale z drugiej strony mają bardzo zawężoną gamę barwną i są ograniczone do czerni i bieli lub srebra, które tam zastępuje biel, i czerwieni. Bo oba te kluby mają podobne barwy: biało-czerwono-białe lub czerwono-biało-czerwone – tłumaczy.


Palimpsest miejski

Na określenie tych graffiti Piotr Stachlewski użył sformułowania "palimpsest miejski", gdyż to nie są graffiti, które powstają i trwają niezmiennie. – Jest wielu aktorów społecznych, którzy chcą uczestniczyć w tym dialogu: niektórzy mają potrzebę manifestowania swojej miłości do klubu, niektórzy są gospodarzami posesji i chcą to zamalować – wyjaśnia rozmówca Tomasza Miary. – Te graffiti potrafią zmieniać się nawet kilka razy w ciągu jednego dnia. Usłyszałem o przypadku obserwacji zamalowywania, przemalowywania jednego graffiti kilkanaście razy w ciągu jednego dnia! – zapewnia.

Przeczytaj także:


Posłuchaj

10:28
RTS kontra ŁKS: łódzki pojedynek na graffitti (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Tomasz Miara
Gość: Marek Domański (kurator wystawy "Krew miasta" w galerii Wozownia 11 w  Łodzi)
Data emisji: 25.01.2024
Godzina emisji: 14.14

pr

kor-wm


Polecane