Przedłużone weekendy 2024, czyli jak być sprytnym przy planowaniu urlopów w tym roku?
2024-01-03, 10:01 | aktualizacja 2024-01-03, 11:01
Nie da się ukryć, że w tym roku kalendarz jest nadzwyczaj łaskawy, jeśli spojrzeć na niego pod kątem planowania urlopów i wykorzystywania przedłużonych weekendów. Przykład? Wystarczy wziąć trzy dni na przełomie kwietnia i maja, by mieć aż dziewięć dni urlopu! No dobrze, ale co zrobić, jeśli inni pracownicy mają taki sam pomysł?
- Rok 2024 obfituje w możliwości przedłużania sobie weekendów stosunkowo niewielkim kosztem urlopowym. W efekcie, gdyby ktoś chciał wykorzystać wszystkie takie okazje, mógłby mieć aż 68 dni wolnego!
- Najbardziej efektywny (i efektowny) jest kwiecień, a dokładnie przełom marca i kwietnia oraz przełom kwietnia i maja. Biorąc wtedy zaledwie siedem dni urlopu, można mieć aż 18 dni wolnego w dwóch transzach po dziewięć dni.
- Plany urlopowe zatwierdza pracodawca i w przypadku, kiedy kilku pracowników chce iść na urlop w tym samym terminie i nie mogą się w tej kwestii dogadać, to on rozstrzyga, kto będzie wypoczywał.
Kwietniowo-majowy urlopowy zawrót głowy
Plan urlopów w wielu firmach to rzecz święta, gdyż przewidziana przez Kodeks pracy. A że w roku 2024 przedłużonych weekendów jest dużo, jest też o co walczyć. Na przełomie marca i kwietnia, przy okazji świąt wielkanocnych, cztery dni urlopu pozwalają na dziewięć dni wypoczynku. I można być pewnym, że wielu Polaków będzie chciało wykorzystać ten termin, aby wyskoczyć gdzieś w świat na tygodniowy wypoczynek.
Ale prawdziwe szaleństwo będzie dokładnie miesiąc później: wystarczą zaledwie trzy dni urlopu, by wykorzystując dni ustawowo wolne od pracy (1 i 3 maja), uzyskać kolejne dziewięć dni wolnego!
Policzmy: siedem dni urlopu w kwietniu przekładają się na 18 dni wolnego. Kto by nie chciał skorzystać?! – Rzeczywiście, jest to bardzo dobry układ: w tym roku możemy tych dni urlopowych wziąć mniej, a jednak cieszyć się dłuższą ilością dni wolnych – ocenia Agnieszka Ciećwierz, specjalistka ds. HR i zatrudnienia.
W innych terminach "urlopowe oszczędności" nie są już tak spektakularne: np. przy okazji Bożego Ciała (cztery dni urlopu dają dziewięć dni wolnego) bądź Wszystkich Świętych (również układ cztery/dziewięć). A są przecież jeszcze inne możliwości…
Ambaras, kiedy wielu chce naraz
No dobrze, ale przecież nie tylko my jesteśmy tacy zaradni: koleżanki i koledzy z pracy także znają się na kalendarzu i umieją liczyć. I co zrobić w takiej sytuacji? Najlepiej oczywiście dogadać się we własnym, pracowniczym gronie, bo według prawa nie jest sprecyzowane, kto rozstrzyga taki spór.
– To zależy, kto jakie ma obowiązki i kto może zastąpić danego pracownika w tych obowiązkach – wskazuje pan Bogdan z branży meblarskiej. – Często pracodawcy zostawiają to pracownikom: wy zdecydujcie, kto idzie pierwszy, a ja się do tego przychylę. Ale jeśli to się nie uda, to musi samodzielnie o tym zdecydować – dodaje prawniczka Izabela Dziubak-Napiórkowska.
Przeczytaj także:
- Wakacyjny dylemat: wypoczynek w miejscu, które znamy, czy odkrywanie nowych kierunków?
- Świadomy wypoczynek lekiem na zmęczenie pracą?
- Wypoczynek nad morzem. Doskonały pomysł na początek nowego roku?
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Radosław Nałęcz
Autor materiału reporterskiego: Kuba Witkowski
Data emisji: 3.01.2024
Godzina emisji: 8.14
pr