"Gorączka 2": Robert De Niro i Al Pacino na pewno nie zagrają. W zamian Adam Driver i Timothée Chalamet?
2023-12-27, 17:12 | aktualizacja 2023-12-27, 18:12
Informacja, że Michael Mann pracuje nad "Gorączką 2" zelektryzowała świat kina. Pierwsza "Gorączka" chociaż na początku nie biła rekordów popularności, koniec końców okazała się wielkim hitem i uznawana jest za jeden z najlepszych filmów tego reżysera. Dlatego z planowaną produkcją, której premiera planowana jest na 2025 rok, związane są ogromne oczekiwania i jedno podstawowe pytanie: kto zagra głównych bohaterów? Już wiadomo, że zarówno Robert De Niro, jak Al Pacino na ekranie się nie pojawią.
- W USA "Gorączka" weszła do kin 6 grudnia 1995 roku (w Polsce 13 kwietnia 1996). W rolach głównych wystąpili Al Pacino (por. Vincent Hanna) i Robert De Niro (Neil McCauley). W obsadzie znaleźli się także Val Kilmer, John Voight, Tom Sizemore i Ashley Judd.
- "Gorączka" obecnie jest na 110. miejscu w TOP 250 wg użytkowników IMDB.com, największego portalu filmowego.
- "Gorączka 2", która ma być zrealizowana na podstawie napisanej przez Michaela Manna i Meg Gardiner książki pod tym samym tytułem, będzie zarówno prequelem, jak i sequelem pierwszego filmu.
- Podstawowym pytaniem jest, kto zagra głównych bohaterów. Neila McCauleya ma zagrać Adam Driver, natomiast do roli Vincenta Hanny typowany jest Timothée Chalamet.
"Gorączka": hit nieoczywisty
Już zapowiedziom Michaela Manna, kiedy zaczynał kręcić "Gorączkę" towarzyszyło wielkie napięcie i oczekiwania: miał to być bowiem pierwszy film, w którym mieli stanąć przed kamerą twarzą w twarz dwaj najwięksi aktorzy tamtych czasów: Robert De Niro i Al Pacino. Owszem, zagrali razem w "Ojcu chrzestnym 2" Francisa F. Coppoli, jednak nigdy nie spotkali się na planie filmowym.
Po premierze reakcje krytyków były dość powściągliwe: zarzucano, że film jest za długi (trwa prawie trzy godziny), a gwiazdorzy zagrali wspólnie tylko jedną scenę. Jednak z czasem widzowie docenili "Gorączkę": chociaż nigdy nie stała się wielkim przebojem kasowym (przy kosztach sięgających blisko 10 mln dolarów, zarobiła ok. 200 mln, a więc jak na dzisiejsze czasy stosunkowo niewiele), w rankingach plasowała się wysoko. Wg IMDB.com, najpopularniejszego portalu filmowego na świecie, "Gorączka" zajmuje doskonałe, 110. miejsce w ustalanym przez użytkowników zestawieniu TOP 250.
"Gorączka 2": będzie hit czy kit?
Dlatego z "Gorączką 2" również są związane ogromne oczekiwania. Po pierwsze: czy film dorówna pierwowzorowi? – Doskonale wiemy, o czym będzie film, ponieważ jest na podstawie książki, którą Michael Mann wydał rok temu. Również w Polsce można ją dostać. Historia dzieje się dwutorowo: w 1988 roku oraz w 2000. Mamy więc trochę prequel, a trochę sequel – zdradza dziennikarz filmowy Dawid Muszyński.
Z realizacją "Gorączki 2" wiąże się również pytanie, czy Michael Mann da radę pod względem artystycznym, ale też fizycznym? Co do tej drugiej kwestii, to zarówno Woody Allen, jak i Clint Eastwood udowodnili, że wiek to tylko cyfra i można z powodzeniem reżyserować mając 80 lat albo i więcej. Jednak trzeba pamiętać, że praca na planie filmowym to nie są przelewki i wymaga dobrej kondycji. Natomiast jeśli chodzi o kwestie artystyczne, to "Ferrari", poprzedni film Manna, który premierę miał pod koniec sierpnia 2023 roku, a do polskich kin wejdzie tuż przed sylwestrem, nie ma entuzjastycznych ocen, finansowo również sukcesu nie odniósł.
Z tego powodu "Gorączka 2" może także zadecydować o losie Michaela Manna, jako twórcy. Jeśli nie odniesie sukcesu finansowego (artystyczny jest w tym momencie mniej ważny), to prawdopodobnie reżyser "Informatora", "Alego", "Zakładnika" i "Wrogów publicznych" zostanie odesłany na emeryturę i będzie jedynie mógł filmować zabawy wnuków w przydomowym ogródku.
"Gorączka 2": trzy gorące nazwiska
Oczywiście najbardziej rozgrzewają opinię publiczną spekulacje, kto wystąpi w "Gorączce 2". – Michael Mann już zapowiedział, że w tym filmie nie zobaczymy ani Roberta De Niro, ani Ala Pacino, więc rozpoczęła się wielka karuzela nazwisk, kto może ich zastąpić – opowiada Trójkowy gość. – Jako numer jeden, który może zastąpić Roberta De Niro w roli Neila McCauleya wymieniany jest Adam Driver, z którym Mann pracował na planie filmu "Ferrari". Jeśli chodzi o Vincenta Hannę granego przez Ala Pacino, to przymierza się Timothée’ego Chalameta, bardzo gorące nazwisko chociażby z powodu "Diuny" i "Wonki". Jest jeszcze Chris Shiherlis grany przez Vala Kilmera i do tej roli przykładany jest Austin Butler, którego mogliśmy oglądać ostatnio jako Elvisa Presleya – wskazuje.
– Wydaje mi się, że wszystkie trzy kandydatury dobrze by się sprawdziły – ocenia.
Heat - Original Theatrical Trailer/YouTube Warner Bros.
Przeczytaj także
- "Gorączka 2" – czego spodziewać się po sequelu kinowego hitu?
- Adam Driver zastąpi Roberta De Niro w sequelu wielkiego hitu! Kto zastąpi Ala Pacino?
- Robert De Niro – pełen wigoru gwiazdor kina kończy 80 lat!
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Tomasz Miara
Gość: Dawid Muszyński (dziennikarz filmowy)
Data emisji: 27.12.2023
Godzina emisji: 13.13
pr/pg