Reklama

reklama

Papcio Chmiel: słynny rysownik, ojciec Monique i Artura. Jaki był w domu?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Papcio Chmiel: słynny rysownik, ojciec Monique i Artura. Jaki był w domu?
Henryk Chmielewski, czyli Papcio Chmiel (31 maja 2007 r.)Foto: Shutterstock/ArtMediaFactory

Henryk Jan Chmielewski, czyli popularny Papcio Chmiel, dzisiaj skończyłby 100 lat. Znakomity grafik, twórca kultowych komiksów o przygodach Tytusa, Romka i A’Tomka stał się wręcz dobrem narodowym, bohaterem zbiorowej wyobraźni, wychowawcą i naczelnym humorystą kraju. A jakim był ojcem? O tym opowiadają wspomnienia jego dzieci - Monique i Artura.

  • Pierwsza opowieść o dwóch harcerzach, którzy chcą uczłowieczyć małpę, czyli "Tytus, Romek i A’Tomek", pojawiła się w magazynie "Świat Młodych" w roku 1957
  • O tym, jaki był Papcio Chmiel w domu, opowiada książka "Papcio Chmiel udomowiony", będąca wspomnieniami jego dzieci: Monique Chmielewskiej-Lehman i Artura Chmielewskiego

Dwa bieguny w rodzinie

– Zaczęło się od tego, że miała to być książka o legendzie. Ale my z siostrą mieszkamy w USA i tam się pisze rzeczy prawdziwe. Więc to jest książka o tym, jak ta nasza rodzina naprawdę wyglądała – opowiada Artur Chmielewski, syn Papcia Chmiela. – Od obojga rodziców uczyliśmy się czegoś innego: to były dwa bieguny. Od taty uczyliśmy się kreatywności, niebania się krytyki, niebania się, że jak coś nowego wykombinujesz czy pokażesz, to się będą z ciebie śmiali. Od mamy uczyliśmy się miłości, szacunku dla ludzi – wspomina.

Uśmiech i kolor w szarym PRL-u

– Ojciec nie martwił się o pieniądze, nie martwił się o swój wizerunek: naprawdę szczerze, z serca chciał wszystkich rozweselić. Chciał wprowadzić więcej zabawy, uśmiechu, koloru do tego PRL-u. Tak to się zaczęło. Ojciec był prawdziwym artystą, z duszy. I był wielkim patriotą i myślał tylko o młodzieży, dzieciach, dorosłych: żeby, kiedy się czyta jego książkę, był uśmiech na ustach – mówi Trójkowy gość. – Były w ojcu genialne rzeczy: był geniuszem dowcipu i innego życia w PRL-u. Ale też ja go inaczej odbierałem, bo był moim ojcem. I o tym też piszemy – przyznaje. 

Artur Chmielewski (syn Papcia Chmiela) w Trójce Do Trzeciej/Trójka Program 3 Polskiego Radia

Kiedy coś zaskoczy?

Artur Chmielewski pracuje w centrum NASA, tej jego części, która zajmuje się lotami bezzałogowymi. Brał udział m.in. w projektach marsjańskiego łazika elektrycznego, przy misjach sond kosmicznych. – Zawsze się zastanawiałem, kiedy zacząłem się interesować kosmosem. Dlatego teraz przyjeżdżam do Polski i spotykam się w szkołach, na uniwersytetach, bo nie wiadomo, w którym momencie temu młodemu człowiekowi zaskoczy w mózgu: "Aha, chcę się zajmować przestrzenią kosmiczną!". Może to się zdarzy właśnie na moim spotkaniu bądź wykładzie – tłumaczy rozmówca Katarzyny Cygler. – U Papcia Chmiela to się zdarzyło chyba w trzeciej księdze przygód Tytusa, Romka i A’Tomka: kiedy lecieli w kosmos. Były tam karbuloty, lunaszki, stworki i niesamowite rzeczy… Tę III księgę przeczytałem chyba 10 albo 20 razy – śmieje się.

– A potem, w jednym z ostatnich wydań nawet się w niej pojawiłem i oprowadzam Tytusa po moim centrum NASA w Pasadenie w Kalifornii – wskazuje.

Przeczytaj także


Posłuchaj

10:09
Papcio Chmiel w domu, czyli wspomnienia dzieci (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

 

 ***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Gość: Artur Chmielewski (inżynier NASA, syn Papcia Chmiela)
Data emisji: 31.05.2023
Godziny emisji: 12.31

pr

Polecane