Wielkanoc znana i nieznana: skąd się wzięły tradycje, obrzędy i zwyczaje
2023-04-09, 15:04 | aktualizacja 2023-04-10, 20:04
Wielkanoc jest świętem, które pojawiło się na ziemiach polskich wraz z nadejściem chrześcijaństwa, a więc w X wieku. Jednak wcześniej w tym czasie świętowano nadejście wiosny i początek nowego cyklu. Z czasem te obyczaje się zunifikowały, połączyły.
– Nasze zwyczaje i obyczaje związane z Wielkanocą sięgają bardzo daleko w przeszłość: pierwsza zachowana w Polsce pisanka pochodzi z X wieku i jest oczywiście zabytkiem archeologicznym. To oznacza, że z jednej strony nasze obyczaje są związane z liturgią, ale z drugiej strony są bardzo mocno zakorzenione w tradycji ludowej i w różnych prastarych obyczajach – wskazuje Anna Śmigielska z Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Taką starą tradycją są również procesje konne na Dolnym Śląsku czy krzyżyki z palm wielkanocnych wtykane w pole, aby ochronić przyszłe zbiory od wszystkiego, co złe.
Tradycje znane i nieznane
– Dużo jest tradycji, które są nam znane, a z drugiej jednak strony zupełnie nie wiemy, skąd one się pojawiły, jak choćby żegnanie się z żurem i śledziem. My na święta witamy się z żurem, bo to pierwsza zupa świąt wielkanocnych, tymczasem było zupełnie inaczej: „Jedzie Jezus, jedzie/weźmie żur i śledzie/kiełbasy zostawi/i pobłogosławi” – cytuje Anna Śmigielska. – Oznacza to, że od tego momentu już można jeść mięso, bo właśnie zakończył się czas postu, kiedy żywiono się roślinami, śledziem i postnym żurem. Co więcej, wtedy dokładnie czyszczono wszystkie naczynia, aby gram tłuszczu tam nie pozostał! – tłumaczy.
– Wiele obyczajów jest obecnych w naszej tradycji, a przyszło np. z Kresów. Chociażby świecenie pokarmów na Warmii: wcześniej, przed II wojną światową, święcono tam jedynie ogień i wodę. Również pisanki batikowe, umiejętność, która w Polsce była już trochę zapominana: napływowi kresowiacy przywieźli ją ze sobą i przypomnieli – opisuje.
Batikowe pisanki/YouTube Muzeum Konin
Wielkanocny urlop
Cały okres Wielkiego Postu, był czasem przygotowań do Wielkanocy. A od Wielkiego Poniedziałku nie należało się zajmować rzeczami „przyziemnymi”. Lecz szykować się do świąt. Można też powiedzieć, że Wielkanoc i poprzedzający go Wielki Tydzień był swoistym, niejako wymuszonym urlopem, zbieraniem sił przed nadchodzącym czasem ciężkich prac polowych w sezonie wiosenno-letnim. – Wszystkie te obyczaje mamy dostosowane do takiego rytmu życia. Bo później znowu, na 15 sierpnia, już po zbiorach, zaczyna się ten czas świętowania – potwierdza Trójkowy gość.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Leniwe popołudnie
Autorka audycji: Anna Popek
Data emisji: 9.04.2023
Godzina emisji: 12.05
pr