Rzeź wołyńska – czas na pojednanie i przebaczenie?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Rzeź wołyńska – czas na pojednanie i przebaczenie?
Pomnikiem Rzezi Wołyńskiej w WarszawieFoto: PAP/Paweł Supernak

Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej obchodzony 11 lipca to trudna data dla obu narodów. Tym bardziej w tym roku: z jednej strony jest ogromna polska pomoc dla Ukrainy zaatakowanej przez Rosję, a z drugiej - sprawa rzezi wołyńskiej wciąż czekająca na wyjaśnienie.

Jeśli nie teraz, to kiedy?

– O ile sytuacja jest wyjątkowa i trudna w tym, w napięciu miedzy Polakami a Ukraińcami wokół doświadczenia zbrodni wołyńskiej, to jednak w tym roku ma to szczególny wyraz i szczególny wymiar. Bo jeszcze rok temu i wcześniej rozmawialiśmy co Ukraińcy są gotowi pamiętać, jak i czy chcą pamiętać i jak bardzo Polacy oczekują jakiejś formy pojednania, a chociażby uszanowania i uhonorowania osób, które zostały zamordowane – mówi dr Wojciech Kozłowski, z-ca dyrektora Instytutu Pileckiego. – Dzisiaj mamy sytuację inną: mamy inwazję rosyjską, naród ukraiński, który się broni i Polaków, którzy pomagają. W tym kontekście słowa prezydenta Dudy mają wymiar nie tylko symboliczny, ale wręcz namacalny: rzeczywiście na tym stole pojawił się chleb, pojawiła się ręka na zgodę i na pomoc. I ta pomoc została przyjęta – wskazuje.

– W związku z tym z jednej strony ten temat jest ciągle otwarty, ale z drugiej jesteśmy w stanie spojrzeć z innej perspektywy na to doświadczenie historyczne. Doświadczenie, które, pamiętajmy, nie jest już bezpośrednim doświadczeniem naszego pokolenia, ale także większości Ukraińców. I z tego punktu widzenia fakt jedności przełamania wcześniejszych napięć i tego, że mamy wiele wspólnego i pragniemy wspólnie pracować, jest najlepszym prognostykiem – ocenia. – Jeżeli teraz nie znajdziemy rozwiązania, to nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze będziemy mieli lepsze okoliczności, żeby do tego podchodzić i się z tym mierzyć – dodaje dr Kozłowski.

Ludzie się porozumieją, czy rządy też?

– Tegoroczne obchody odbywają się w cieniu wojny i to jeszcze bardziej, wydaje mi się, utrudnia otwartą rozmowę na temat zbrodni wołyńskiej. Bo bardzo wiele osób, dla których ważne jest sprawa rozstrzygnięcia spornych kwestii historycznych miedzy nami a Ukraińcami, widziało szansę w tym, że nastąpiło otwarcie poprzez pomoc dla ukraińskich uchodźców, poprzez tak masowe kontakty na tym poziomie najniższym. Że to doprowadzi do pojednania, zrozumienia wzajemnie swoich racji, emocji, uczuć – mówi dr Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN. – I pewnie na tym poziomie najniższym tak będzie: jest ogromny potencjał i to jest pozytywny efekt dramatu, który się toczy na Ukrainie – ocenia.

– Jednak to jest ten najniższy poziom, poziom relacji międzyludzkich. Pytanie, jak będzie wyglądała polityka ukraińska, działania jakie podejmie ukraińska administracja – zastanawia się gość Magdaleny Drohomireckiej. i nie kryje swoich wątpliwości: – Mam ogromne nadzieje, że to nie zostanie zmarnowane, ale z drugiej strony ogromna liczba "nowych otwarć" które były w minionych latach, tych deklaracji, które nie przerodziły się w realną współpracę, pozostawia jakiś procent sceptycyzmu i obawy, czy rzeczywiście po zakończeniu wojny będziemy mieli realną swobodę prowadzenia naszych działań na Ukrainie.

Polska w niezręcznej sytuacji

– Bardzo chciałbym być optymistą, ale można powtórzyć za Mackiewiczem, że "optymizm nie zastąpi nam dialogu": dialogu opartego na uznaniu pewnych faktów i poproszeniu o wybaczenie. Bo nie ma pojednania bez uznania swojej winy, zresztą po obu stronach, i poproszeniu o wybaczenie – stwierdza z kolei dr Mateusz Werner, kierownik Sekcji Studiów nad Totalitaryzmami Instytutu Pileckiego. – A my, strona polska, znajdujemy się dzisiaj w wyjątkowo niezręcznej sytuacji, bowiem domagając się, żeby ustalić wspólnie ten korpus faktów, które są niepodważalne, możemy zostać posądzeni o to, że... sprzyjamy narracji rosyjskiej – wskazuje.

– Bo, co tu dużo mówić, ludobójstwo na ludności polskiej w Galicji Wschodniej i na Wołyniu zostało dokonane przez ugrupowania faszystowskie. I to niestety dzisiaj brzmi fatalnie, kiedy o tym mówimy, bo zlewa się z kłamliwą i oszczerczą propagandą rosyjską – tłumaczy. – I chcąc dzisiaj zadośćuczynić dziesiątkom tysięcy niewinnie pomordowanych ofiar, stajemy w jednym szeregu z propagandystami Putina. A tego oczywiście nie chcemy – zastrzega dr Werner.


Posłuchaj

51:38
Zbrodnia wołyńska: czy jest możliwe pojednanie polsko-ukraińskie?
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Magdalena Drohomirecka
Goście: dr Wojciech Kozłowski (z-ca dyrektora Instytutu Pileckiego), dr Mateusz Werner (kierownik Sekcji Studiów nad Totalitaryzmami Instytutu Pileckiego), dr Adam Siwek (dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN)
Data emisji: 11.07.2022
Godzina emisji: 21.07

pr

Polecane