Eugeniusz Bodo: tragiczny koniec największego amanta polskiego kina
2022-05-18, 11:05 | aktualizacja 2022-05-19, 09:05
Był jednym z najpopularniejszych przedwojennych polskich aktorów: przystojny, dowcipny, utalentowany. Kobiety za nim szalały, a filmy z jego udziałem biły rekordy popularności. Jego świetną karierę przerwała wojna: uciekając przed totalitaryzmem niemieckim, stał się ofiarą totalitaryzmu sowieckiego. Temu poświęcony jest spektakl "Obywatel Junod", który miał premierę w Gdańsku, a w nowym sezonie ma być pokazany także w Warszawie.
- Bohdan Eugène Junod urodził się w Genewie i był synem szwajcarskiego inżyniera oraz polskiej szlachcianki. Bodo to pseudonim sceniczny pochodzący od pierwszych sylab jego imienia i imienia mamy (Dorota)
- Eugeniusz Bodo wystąpił w blisko 30 filmach, trzy wyreżyserował (w tym jeden niedokończony), miał też na koncie wiele ról wodewilowych oraz kabaretowych
- Wiele jego piosenek stało się wielkimi przebojami i do dziś stanowią kanon polskiej piosenki, m.in. "Ach, śpij, kochanie", "Ach, te baby", "Już taki jestem zimny drań", "Sex appeal"
- Po ojcu Bodo miał obywatelstwo szwajcarskie, o czym przed wojną wiedziało niewiele osób. Ten fakt stał się ostatecznie przyczyną śmierci artysty
Bułhakow połączony z Kafką
– To jest zapowiedź, o czym jest ten spektakl: to jest "Obywatel Bodo ostatni rozdział". Bo jak obywatel Piszczyk nie wiadomo dlaczego staje się podsądnym i wpada w jakieś upiorne tryby jeszcze bardziej upiornej maszyny – tłumaczy genezę tytułu Jakub Kornacki, twórca scenariusza spektaklu i jego reżyser zarazem. – Historia Bodo jest jak z Bułhakowa i jak z Kafki zarazem. To, co teoretycznie powinno dać Eugeniuszowi Bodo natychmiastowy powrót do wolnego świata, i to wagonem pierwszej klasy, paradoksalnie stało się dowodem jakiejś jego wyimaginowanej winy – wskazuje.
Historia upiorna w swym absurdzie
– Sztuka opisuje ostatni epizod z życia Eugeniusza Bodo: uwięzienie przez organy sowieckiej bezpieki, następnie śmierć w jednym z łagrów na dalekiej rosyjskiej północy, w obwodzie archangielskim. Przede wszystkim zaś kulisy śledztwa prowadzonego przeciwko Bodo w latach 1941-1942 – mówi Bartosz Januszewski z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, konsultant historyczny przedstawienia. – Tak naprawdę największa inspiracja płynęła z samych protokołów przesłuchań, bo one są tak absurdalne, i upiorne w swoim absurdzie. Jedna ze scen jest niemal wprost cytatem – dodaje Jakub Kornacki.
Przeczytaj także
- Muzyczna premiera w Teatrze Rampa
- Aktor nie z tej ziemi i "Boski" festiwal w TPK
- "Potrafiła zauważyć nasze lęki". W oczekiwaniu na spektakl "Mamy kota na punkcie Osieckiej"
Królewicz w piekle
– Ten facet był dzieckiem szczęścia, bożyszczem, który miał naprawdę życie królewicza. I nagle zetknął się z czymś tak nieprawdopodobnie absurdalnym, że każdy człowiek miałby z tym problem. A on, mający wcześniej życie jak w bajce, znalazł się w piekle – opisuje swojego bohatera Rafał Ostrowski, który zagrał główną rolę.
Spektakl "Obywatel Junod" miał prapremierę 14 maja w Gdańsku. Instytut Pamięci Narodowej w nowym sezonie planuję uroczystą premierę w Warszawie.
Eugeniusz Bodo – Już taki jestem zimny drań/YouTube Agencja Muzyczna Polskiego Radia
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka przed południem
Prowadzi: Marta Piasecka
Autorka materiału reporterskiego: Marzena Bakowska (Radio Gdańsk)
Data emisji: 18.05.2022
Godzina emisji: 11.20
pr