Jerzy Trela został aktorem przez rodzinny dramat

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Jerzy Trela został aktorem przez rodzinny dramat
Jerzy TrelaFoto: Andrzej Bołdaniuk/PR

O podróżach do mistycznych miejsc dzieciństwa, o artystycznej samotności i o nieustannym poszukiwaniu swojego miejsca w teatralnym świecie mówił w Trójce Jerzy Trela.

Posłuchaj

Jerzy Trela o tym, jak został aktorem (Biuro Myśli Znalezionych/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Wybitny aktor spotkał się ze słuchaczami w "Biurze Myśli Znalezionych". W rozmowie z Marcinem Zaborskim wrócił do kolejowego świata, w którym się wychowywał i do początków aktorskiej drogi, którą wybrał, wbrew marzeniom matki.

To osobisty dramat przesądził o tym, że Jerzy Trela nie kontynuował rodzinnych tradycji kolejowych. - Tata zginął prowadząc pociąg. To było latem, ja byłem na wakacjach u wujka. O jego śmierci dowiedziałem się godzinę przed pogrzebem i był to dla mnie szok. Przeżyłem wtedy tak nieprawdopodobną traumę, że w podświadomości podjąłem decyzję. Mózg 9-latka zadecydował, że nigdy nie będę kolejarzem. Dlatego egzaminu do technikum świadomie nie zdałem - wspominał.

Gość Marcina Zaborskiego przyznał, że mama nie do końca zaakceptowała jego artystyczną drogę. - Długo miała niechęć, chociaż sama występowała w teatrzyku amatorskim. Uważała, że aktorstwo to zabawa, a mi potrzebny jest konkretny zawód. Po jej śmierci znaleźliśmy kasetkę, w której był stary, przedwojenny portfel. A w nim powycinane wszystkie recenzje z moich spektakli. Trzymała to w tajemnicy, ale dbała o syna - opowiadał aktor.

A czym dla Jerzego Treli jest aktorstwo? To misja, czy powinność? - Teatr jest świętem, ale jeżeli już się człowiek podjął tego zawodu, to w jakimś celu. Żeby coś przekazać widzowi czy słuchaczowi, czymś ludzi poruszyć, do czegoś nakłonić. Żeby podnosić na duchu, w jakiś sposób uszlachetniać. Takie jest moje myślenie o teatrze. Uważam, że to moje zobowiązanie wobec widza - dodał.

Do rozmowy z Jerzym Trelą włączyli się Olgierd Łukaszewicz, Jerzy Stuhr i Bogusław Linda. A na muzycznej scenie studia im. Agnieszki Osieckiej pojawił się Grzegorz Turnau.

Jak aktor zmagał się z "niechcianymi" rolami i czym skończyło się jego spotkanie ze Stalinem? Zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia "Biura Myśli Znalezionych ". Program prowadził Marcin Zaborski.

Audycja powstała we współpracy z Narodowym Instytutem Audiowizualnym.

(ei)

Polecane