Omar Faris: jestem synem dwóch narodów
2013-10-04, 23:10 | aktualizacja 2013-10-05, 13:10
- O przynależności do narodu nie decyduje tylko paszport. Polska stała się moją ojczyzną, tu zdobyłem wiedzę, poznałem żonę. Polska dała mi rodzinę i bezpieczeństwo. Jest mi bliska także ze względu na swoją historię, równie dramatyczną co historia Palestyny - mówi Omar Faris.
Posłuchaj
Omar Faris urodził się w 1952 roku w obozie dla uchodźców, gdzie przebywali jego rodzice po wypędzeniu z Palestyny. W obozie panowały bardzo prymitywne warunki, ale dzieci miały szansę chodzić do szkoły. Omar Faris trafił do szkoły dla palestyńskich uchodźców, gdzie nauczycielami także byli Palestyńczycy. Jak wspomina gość Michała Olszańskiego, kadra była bardzo wymagająca, dzięki czemu uczniownie należeli do grona najlepszych w całej Syrii.
Wszystkie audycje z cyklu "Godzina prawdy" znajdziesz TU<<<
Gdy Omar Faris miał 11 lat, w potyczce oddziałów partyzanckich z regularnym wojskiem izraelskim zginął jego ojciec. Jak wspomina, czytał wówczas pamiętniki Che Guevary, był to czas, kiedy wiele rzeczy bezpowrotnie się skończyło w jego życiu. W tym okresie powstawała Organizacja Wyzwolenia Palestyny. Jak mówi gość "Godziny prawdy" pełniła ona rolę nieistniejącego państwa palestyńskiego, organizując życie Palestyńczyków na całym świecie. Budując szkoły, szpitale, tworząc związki zawodowe. Każdy Palestyńczyk był jej członkiem.
W trakcie studiów Omar Faris trafił do syryjskiego więzienia, w którym spędził dwa lata. Po jego opuszczeniu musiał wyjechać z kraju. Dzięki Polakowi poznanemu na studiach, Krzysztofowi Balińskiemu, postanowił wyjechać do Polski. Swój udział w podjęciu tej decyzji miała także... Maria Skłodowska-Curie. - Jestem jej fanem od czasów szkoły zasadniczej, dzięki niej postanowiłem zostać chemikiem - opowiada Omar Faris. Pierwszy rok spędził w Łodzi, na specjalnym kursie języka polskiego dla obcokrajowców, który prowadziła m.in. wspaniała nauczycielka Alina Wierzbowska. Z wdzięczności po latach zdecydował się dać córce na imię właśnie Alina.
Swoją żonę - Bogusławę, poznał rok później. Była pierwszą dziewczyną, którą spotkał w Krakowie. Gdy zakochani postanowili wziąć ślub, okazało się to nie być takie proste... potrzebna była zgoda syryjskiego ministra obrony. Zgodę na dwie godziny przed ślubem wydał... Jaser Arafat. Jakie były dalsze losy polsko-palestyńskiego małżeństwa? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Michała Olszańskiego.
"Godzina prawdy" na antenie Trójki w każdy piątek, o 12.05.
(gs)