"Port mi się po prostu należy"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Port mi się po prostu należy"
Kuba Strzyczkowski na pokładzie jachtu Delphia TrójkaFoto: Fot.: Marcin Łukawski/PR

- Wpływam w dość rozległy wyż, w którym prawie nie ma wiatru. Na szczęście to tylko jeden dzień i jutro już ma wiać z prędkością ponad 20 węzłów - opowiada Kuba Strzyczkowski, który samotnie żegluje po Atlantyku.

Posłuchaj

3 dni do mety - ostatnie odliczanie
+
Dodaj do playlisty
+

Oznacza to, że na końcowym etapie rejsu czeka go szybka żegluga.

- Do mety zostało mi 470 mil, optymistycznie zakładam, że w trzy dni i może kilka godzin uda się to przepłynąć - mówił w Trójce.

Jakie przygody już za nim - dowiecie się ze strony rejskuby.polskieradio.pl >>>

Ale po zejściu na ląd Gwadelupy Kuba Strzyczkowski nie uda się na zasłużone wakacje, bo przecież zbliżają się doroczne trójkowe licytacje!

- Różne były plany i pomysły na to, co stanie się z jachtem Delphia Trójka, gdy ja wrócę do Polski. Dobra wiadomość brzmi tak, że wczesną wiosną przyszłego roku jacht zostanie przyprowadzony do Polski i, pod nie zmienioną nazwą, będzie pływał po Bałtyku - dodał z radością Kuba Strzyczkowski.

Jak ubiera się na co dzień trójkowy żeglarz? Czym przystroi jacht na czas wejścia do portu? Jakie trudne momenty miał podczas całego rejsu? Posłuchaj całej rozmowy, a także kolejnych relacji z Rejsu Pana Kuby >>>

Polecane