Polityczny samobój? Bojkot Euro 2012
2012-05-05, 10:05 | aktualizacja 2012-05-05, 11:05
Politycy uczestniczący w "Śniadaniu w Trójce" w większości ocenili, że bojkot ukraińskiej części piłkarskich Mistrzostw Europy uderzy także w Polskę.
Posłuchaj
Andrzej Halicki z PO powiedział w radiowej Trójce, że propozycja Jarosława Kaczyńskiego o przeniesieniu finału Euro 2012 jest próbą podzielenia Polaków. - Prezes PiS na futbolu się nie zna, więc na pewno nie jest to jego domena. Jeżeli szuka pretekstu, to pretekst znalazł. Pytanie tylko w jakim celu będzie dalej eskalował te napięcie . Mistrzostwa są dla ludzi, dla sportowców, ja uważam, że Ukraina w ogóle nie zasługuje na bojkot jako państwo i trzeba bardzo rozważnie podchodzić do tego co się mówi. Natomiast jest problem standardów i o tym władze Ukrainy doskonale wiedzą.
Poseł SLD Janusz Zemke uważa, że skutki bojkotu mogą być fatalne. - Ukraina jest państwem silnie podzielonym, a akurat Polska w miarę aktywnie pracuje, żeby Ukrainę integrować z Unią. Moim zdaniem zachowania skierowane przeciwko władzą Ukrainy odpychają to państwo od integracji z UE i wpychają w szerokie ramiona Rosjan.
Jarosław Kalinowski (PSL) ocenił, że również ocenił, że problem jest bardzo poważny. - Mieliśmy nadzieję, że w trakcie naszej prezydencji uda się zakończyć negocjowany długo układ stowarzyszeniowy Ukrainy z UE, to się nie udało ze względów politycznych. Teraz jest parafowany, ale prezydent Janukowycz nie spełnił swoich obietnic.
Polityk PiS Witold Waszczykowski nawiązał do sytuacji innych państw, które oskarża się o łamanie praw człowieka. - Chiny i Białoruś nie kandydują do Unii Europejskiej w związku z tym inaczej się je traktuje, Ukraina kandyduje i mamy ją prawo rozliczać. Ani w Europie, ani w Polsce nie ma problemu Jarosława Kaczyńskiego, jest natomiast problem niedemokratycznych zachowań na Ukrainie i do tego odnoszą się politycy całej Europy.
- Niewątpliwie Jarosław Kaczyński popełnił błąd z tym przenoszeniem meczu finałowego, ale zostawmy to w spokoju - mówił Henryk Wujec, doradca prezydenta. - Wydaje mi się, że akurat tutaj reakcja polskich polityków jest spójna w większości. Problemem jest to co dzieje się na Ukrainie i to, że Julia Tymoszenko jest w więzieniu za sprawy polityczne, a nie za kryminał. To co robią politycy europejscy, to pachnie taką hipokryzją.
Sławomir Kopyciński z Ruchu Palikota przypomniał, że Polska ma status ambasadora Ukrainy na rzecz jej wstąpienia do Unii Europejskiej. - Jeżeli przyłączymy się do tego bojkotu uważam, że ten status bezpowrotnie stracimy. Takim działaniem wpychamy Ukrainę w objęcia Rosji. Wyobrażam sobie ten mecz finałowy, gdzie obok Wikotora Janukowycza usiądzie Władimir Putin i pokaże Ukraińcom, kto jest ich prawdziwym przyjacielem. Tego musimy uniknąć. Każda porażka Ukrainy będzie także naszą porażką.
Zbigniew Ziobro podkreślił, że Solidarna Polska stoi na stanowisku, że bojkot szkodzi interesom Polski. - Wydaliśmy gigantyczne pieniądze, żeby całe te przedsięwzięcie zorganizować i to też ma aspekt materialny. Wiem o tym, że niektóre z krajów, które organizowały wcześniej Mistrzostwa Europy potrafiły wyjść na tym z bilansem dodatnim (…) Golem samobójczym jest żądanie bojkotu tych mistrzostw i przenoszenie ich z Ukrainy do innego państwa, ale wcześniej te samobóje do naszej bramki strzelali prezydent i premier. Oni zaniechali pewnych działań dyplomatycznych, które mogłyby zapobiec, żeby do takiego kryzysu niedoszło. Samobójów było tutaj więcej niż jeden.
Aby dowiedzieć się więcej, posłuchaj całej rozmowy.
Audycji "Śniadanie w Trójce" można słuchać w każdą sobotę o godzinie 9. Zapraszamy.
aj