Euro - decyzja bardziej geopolityczna niż ekonomiczna?
2012-01-31, 18:01 | aktualizacja 2012-02-01, 08:02
Rafał Dymek (dyrektor Fundacji im. Roberta Schumana): Europa wielu prędkości staje się faktem. Polskie próby powstrzymywania rozchodzenia się różnych kręgów integracji nie mają szans powodzenia.
Posłuchaj
- Polska chce wejść do strefy euro do 2015 roku - zapowiadał przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schultz. - To nierealne, nie mamy takiego planu - zdementowali polski premier i minister finansów.
Czy ten dwugłos to rzeczywiście nieporozumienie pomiędzy politykami? Kiedy Polska powinna wejść do strefy euro? I czy w ogóle powinna?
W ocenie Rafała Dymka, dyrektora Fundacji im. Roberta Schumana, była to albo zła interpretacja i niedopowiedzenie, albo nieporozumienie językowe, a nie deklaracja polityczna o przystąpieniu Polski do strefy euro w 2015 roku.
Zdaniem doktora Krzysztofa Iszkowskiego wprowadzenie euro jest szczególnie ważne i strategiczne, ponieważ to decyzja de facto geopolityczna, w mniejszym stopniu – niż się powszechnie wydaje – ekonomiczna.
- Premier mógł na przykład powiedzieć, że polską ambicją jest spełnienie kryterium członkostwa do 2015, co można odebrać jako zapowiedź wprowadzenia euro właśnie w tym roku - mówi socjolog polityki.
Gość Damiana Kwieka przekonuje, że najważniejszym argumentem za wprowadzeniem euro jest fakt, że to projekt polityczny decydujący, które kraje znajdą się w rdzeniu Unii Europejskiej. - Będąc w "klubie", mamy pełne prawo podejmowania decyzji kształtujących sam "klub" i jego otoczenie. Teza, że pozostanie przy złotówce przyczyniło się w istotnym stopniu do zmniejszenia tempa spowolnienia gospodarczego w Polsce, jest zbyt dużym uproszeniem. Przyjęcie euro nie musi oznaczać, że Polska automatycznie wpadnie w recesję. Ilość czynników, które o tym decydują, jest dużo większa – zaznacza Rafał Dymek.
Jak eksperci widzą przyszłość unii walutowej i możliwości wprowadzenia euro w Polsce bądź też obejścia zapisów traktatowych i pozostania przy walucie narodowej, dowiesz się słuchając całej audycji "Puls Trójki - 31 stycznia 2012".
(ed)