Plan pokojowy dla Ukrainy. Żukowska: Trump uwierzył w swoją potęgę. To nie czasy Jałty
Prezydent Ukrainy otrzymał od strony amerykańskiej projekt planu, który - zdaniem Waszyngtonu - ma przyspieszyć działania dyplomatyczne na rzecz zakończenia wojny. - Trump podejmuje kolejną próbę, bo uwierzył w swoją potęgę, taką, że może spowodować pokój. Może nie na świecie, ale przynajmniej między tymi dwoma krajami. Bez udziału reprezentantów tych krajów, nie da się tego zrobić - powiedziała Anna Maria Żukowska z Lewicy w "Bez Uników" w radiowej Trójce.
Anna Maria Żukowska w radiowej Trójce
Foto: PR
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Jest plan pokojowy dla Ukrainy. Ustalili go przedstawiciele USA i Rosji
- Anna Maria Żukowska uważa, że plan jest niekorzystny dla Ukrainy
- Posłanka Lewicy stwierdziła, że Putin w przyszłości ponownie może zaatakować rozbrojoną Ukrainę
OGLĄDAJ. Anna Maria Żukowska gościnią Renaty Grochal
Amerykański plan pokojowy dla Ukrainy zakłada między innymi uznanie Donbasu i Krymu za ziemie należące do Rosji, ograniczenie ukraińskich sił zbrojnych i zgodę na niewstąpienie Ukrainy do NATO. Punkty opublikował analityczny portal Axios. Plan zawiera również elementy gospodarcze - przewiduje przeznaczenie części zamrożonych rosyjskich aktywów na odbudowę Ukrainy, zniesienie sankcji wobec Rosji, długoterminową współpracę między Stanami Zjednoczonymi a Rosją w takich dziedzinach jak sztuczna inteligencja i górnictwo.
Anna Maria Żukowska stwierdziła w "Bez Uników", że "na pierwszy rzut oka wydaje się planem, z którym po prostu przyjechał Putin". - To są jego postulaty, jego żądania, bardzo osłabiające Ukrainę. I myślę, że Ukraina nie zgodzi się na takie rozwiązanie - powiedziała. Posłanka Lewicy uważa, że plan zakłada właściwie rozbrojenie Ukrainy, co jest niebezpieczne. - Jak za kolejne parę lat Rosja znajdzie pomysł, żeby jednak znowu zaatakować Ukrainę, to będzie ona wtedy zupełnie bezbronna - stwierdziła.
Żukowska podkreśliła, że Putinowi nie wolno wierzyć. - Przecież był Krym, a po Krymie wydarzyła się już pełnoskalowa wojna. Więc nie jestem przekonana, że w ogóle ten plan ma szansę powodzenia, że Ukraina się na niego zgodzi. I nie powinna się na niego zgadzać, dlatego, że jest to dla niej wielkim ryzykiem na przyszłość - tłumaczyła.
To nie są czasy Jałty
Gościni Renaty Grochal uważa, że Donald Trump o planie pokojowym powinien rozmawiać z Ukrainą, czyli ofiarą napaści, a nie z Rosją, która jest agresorem. Jej zdaniem jednak wcześniejsze rozmowy Trumpa z Zełeńskim pokazały, że "nie ma między nimi chemii". - Trump podejmuje kolejną próbę, bo uwierzył w swoją potęgę, taką, że może spowodować pokój. Może nie na świecie, ale przynajmniej między tymi dwoma krajami. Ale bez udziału reprezentantów tych krajów, nie da się tego zrobić. To już nie są czasy Jałty, że spotykają się prezydenci czterech największych potęg światowych i w imieniu innych krajów będą decydować, na jakich warunkach zostanie zawarty pokój. To już się nie powtórzy. Myślę, że prezydent Trump żyje trochę jeszcze w latach 40., powojennych, kiedy Ameryka mogła to zrobić - powiedziała Żukowska.
Ukraina na forum ONZ krytycznie oceniła plan pokojowy USA. Przedstawicielka Ukrainy Chrystyna Hajowyszyn podkreśliła, że "ziemia i suwerenność jej kraju nie są na sprzedaż".
- Ruszyła operacja "Horyzont". Wojsko wzmacnia ochronę kolei
- "Plan pokojowy" Trumpa. "To nie tylko kapitulacja, to rozbiór Ukrainy"
- Prokuratura zabezpieczyła majątek Ziobry
Źródło: Trójka
Prowadząca: Renata Grochal
Opracowanie: Paweł Michalak