Klęska edukacji zdrowotnej? Lubnauer: Kościół i prawica działali wbrew uczniom

Z edukacji zdrowotnej wypisał się bardzo duży odsetek uczniów. W warszawskich szkołach ponadpodstawowych było to 86 procent, a w podstawowych - 57. O przyczyny na antenie Trójki była pytana wiceministra edukacji narodowej Katarzyna Lubnauer. - To pytanie do części konserwatywnej naszego rządu - oceniła. 

Klęska edukacji zdrowotnej? Lubnauer: Kościół i prawica działali wbrew uczniom

Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer

Foto: Tomasz Jastrzębowski/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Duży odsetek rodziców wypisuje swoje dzieci z edukacji zdrowotnej
  • W warszawskich szkołach ponadpodstawowych zostało wypisanych 86 proc. uczniów
  • Zdaniem Katarzyny Lubnauer, winne temu są działania polityczne Kościoła i prawicy

OGLĄDAJ. Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer (KO) gościnią Renaty Grochal

Katarzyna Lubnauer przekazała, że nie ma jeszcze danych na temat edukacji zdrowotnej ze wszystkich szkół. Choć miały one być przekazane resortowi do 30 września, to jeszcze nie wszystkie placówki to zrobiły. Jednak już na podstawie informacji z ponad 90 proc. szkół widać, że większość dzieci została wypisana z tego przedmiotu. Według Lubnauer poziom ten jest zbliżony do tego, co można było zauważyć wcześniej w przypadku wychowania do życia w rodzinie, bo to również był przedmiot nieobowiązkowy. - Natomiast po wyborach rodziców widać, że to się nie rozkłada równomiernie w każdej miejscowości. Wiele zależy od tego, jak zorganizowała to szkoła. Są szkoły w których chodzi sto procent uczniów. Ta jest na przykład w przypadku Liceum Lotniczego w Dęblinie. Tam dyrekcja uznała, że dla ucznia jest to wiedza niezbędna. Ale są też szkoły, gdzie mamy zero procent uczęszczających na zajęcia - powiedziała wiceministra edukacji.

Polityczka zaznaczyła, że "przedmiot był dobrze przygotowany i miał dobre podstawy programowe". - Podkreślają to nawet przeciwnicy, nawet pan prezydent: że jest tam wiele treści potrzebnych uczniom. Poza tym ministra edukacji Barbara Nowacka od samego początku mówiła, że przedmiot powinien być obowiązkowy, bo jest po prostu potrzebny dzieciom. Tak też uważamy jako ministerstwo. A mamy więcej przemocy związanej z internetem, są problemy dzieci i młodzieży z odżywianiem, z kondycją fizyczną. Stąd potrzeba tego przedmiotu - wyjaśniła Lubnauer.

Katarzyna Lubnauer gościnią Renaty Grochal (Bez Uników)
27:41
+
Dodaj do playlisty
+

Edukacja zdrowotna. Protesty prawicy i Kościoła katolickiego

Zdaniem Lubnauer, pytanie o to, dlaczego jest to przedmiot nieobowiązkowy, należy skierować do "konserwatywnej części rządu". - Przypomnę protest w tej sprawie naszych kolegów z PSL-u. Przypomnę też, co się działo, kiedy ogłosiliśmy funkcjonowanie tego przedmiotu. Były protesty prawicy i Kościoła katolickiego. Wierni wychodzący z kościołów dostawali pisma, które miały służyć do wypisania dzieci z edukacji zdrowotnej. Kościół katolicki, jak i politycy prawicy, działali politycznie czy ideologicznie wbrew uczniom, wbrew ich interesowi. Mam wrażenie, że część Kościoła już to zauważyła. Jest na przykład wypowiedź arcybiskupa Galbasa, który zwraca uwagę, że list episkopatu krytykujący edukację zdrowotną, nie był odpowiedni. To jeden z sygnałów, że Kościół zdaje sobie sprawę, że w ten sposób zaszkodził także samemu Kościołowi - podsumowała wiceszefowa resortu edukacji.

Podczas konferencji prasowej w Kancelarii Premiera ministra edukacji Barbara Nowacka odniosła się do niskiego zainteresowania uczniów i rodziców nowym przedmiotem. Przyznała, że była świadoma, iż wprowadzenie go jako nieobowiązkowego wpłynie na frekwencję, jednak uznała to za konieczne rozwiązanie w obliczu kontrowersji i presji środowisk kościelnych oraz części mediów. Jak podkreśliła, celem resortu jest, by przedmiot na stałe wpisał się w szkolną ofertę, a jego odbiór poprawił się wraz z upływem czasu. Nowacka zapowiedziała działania mające na celu przeciwdziałanie dezinformacji dotyczącej edukacji zdrowotnej, która - jak zaznaczyła - pojawia się w niektórych mediach i na ambonach. Resort planuje przeprowadzenie analiz po pierwszym roku funkcjonowania przedmiotu, by ocenić jego efekty i ewentualnie wprowadzić korekty. 

Czytaj także:

Źródło: Trójka
Prowadząca: Renata Grochal
Opracowanie: Robert Bartosewicz