Odważna nauczycielka i reformatorka. O Stefanii Sempołowskiej w Trójce
W "Brakującej połowie dziejów" Anna Kowalczyk przybliżyła sylwetkę Stefanii Sempołowskiej - nauczycielki i działaczki oświatowej, która w swoim mieszkaniu pod koniec XIX wieku założyła tajne gimnazjum dla dziewcząt.
Stefania Sempołowska
Foto: Wikimedia Commons
Stefania Aniela Sempołowska urodziła się w 1869 roku w Poloniszu, a zmarła w 1944 roku w Warszawie. Była nauczycielką, działaczką oświatową, dziennikarką i pisarką, walczyła też o prawa dziecka. Sylwetkę Sempołowskiej przybliżyła słuchaczom Trójki Anna Kowalczyk w audycji "Brakująca połowa dziejów".
Po śmierci swojego ojca Stefania przeniosła się do Warszawy. Rodzinę utrzymywała wówczas matka, prowadząc pracownię sztucznych kwiatów. - Od najmłodszych lat Stefania łączyła naukę z pracą. Udzielała korepetycji, uczyła młodsze koleżanki. Kształciła się w tajnej szkole Jadwigi Papi, w której język polski i historia były formą oporu - opowiadała Anna Kowalczyk.
"Dążyła do swobody i niezależności"
Sempołowska w wieku 17 lat zdała egzamin nauczycielski w Petersburgu, zdobyła wyższy patent nauczycielki domowej, ale nie mogła oficjalnie studiować. Uczyła się w tajnym Uniwersytecie Latającym, gdzie zaszczepiono ją ideami emancypacji i buntu przez edukację.
Tak wspominała ją Jadwiga Klemensiewiczowa - jedna z trzech pierwszych studentek Uniwersytetu Jagiellońskiego i koleżanka z Uniwersytetu Latającego: - Była wesoła i pełna życia, wrażliwa na wszystko, co się dookoła niej działo. Miała szerokie zainteresowanie dla nauki, poezji i piękna. Już wtedy kiełkowała jej rozległa praca społeczna, gdy brała udział w tajnym nauczaniu. Bardzo żywo reagowała na niesprawiedliwość i ucisk. Wszelki przymus był jej nadzwyczaj przykry. Dążyła do swobody i niezależności. Nie znosiła konwenansów towarzyskich, nie dbała o to, co ludzie powiedzą - mówiła Klemensiewiczowa.
Tajne gimnazjum Sempołowskiej
Sempołowska w 1894 roku w swoim mieszkaniu na ulicy Świętokrzyskiej w Warszawie otworzyła nielegalne gimnazjum, w którym mogły uczyć się dziewczęta. W szkole uczyli się między innymi siostra Marii Skłodowskiej-Curie - Helena Skłodowska-Szalay i Janusz Korczak. Szkoła Sempołowskiej łączyła nowoczesne metody z ideą wychowania obywatelskiego.
Szkoła funkcjonowała w konspiracyjnych warunkach. "Szkoła bardziej przypominała ryzykowną grę i improwizację. Nauczyciele przemykali chyłkiem na lekcje, dziewczynki skradały się ostrożnie ku wiadomej bramie z kartkami i kajetami" - opisywał biograf Sempołowskiej Stanisław Michalski. "Istniał specjalny system alarmowy na wypadek niespodziewanej wizyty policji - plan szybkich ucieczek przez drzwi kuchenne, skryte przejścia na inne klatki schodowe. Uczono się błyskawicznego przekształcania pokoju szkolnego w prywatny salonik" - opisywał Michalski.
Sempołowska wspierała edukację dzieci z rodzin robotniczych, organizowała kolonie, letnie biblioteki i wypożyczalnie pomocy szkolnych. Za tę działalność była wielokrotnie więziona i w końcu zmuszono ją do wyjazdu z Warszawy, którą bardzo kochała. - Zamieszkała w Krakowie i tam znowu popadła w konflikt z władzami. Tym razem za namawianie uczniów do strajku przeciw Austrii. Z tych doświadczeń powstała książka "Niedola młodzieży w szkole galicyjskiej" - przejmujący obraz szkoły, która, zamiast wychowywać, zniewala - opowiadała Kowalczyk.
"Nazywano ją Nike Burzy"
Metody wychowawcze Sempołowskiej były zupełnie inne. Tak wspominał Sempołowską Marian Falski - autor słynnego elementarza, działacz oświatowy: - Uczennic nigdy nie karano, nie stawiano nawet stopni za naukę i nie wydawano cenzurek. Uczono za to w sposób tak interesujący, że jej uczennice z niecierpliwością czekały na zajęcia i z zachwytem słuchały o tym, co im opowiadano - mówił Falski.
W 1905 roku Sempołowska wróciła do Królestwa Polskiego, współtworzyła ruch na rzecz polskiej szkoły, popierała strajk szkolny i organizowała pierwsze stowarzyszenia broniące praw nauczycieli. Z Marianem Falskim założyła postępowe koło wychowawców, współprowadziła też kurs dla dorosłych analfabetów.
W 1908 roku znowu została aresztowana, wyszła na wolność po trzech miesiącach z planem napisania książki "Z dna nędzy" - opisu życia więźniarek i ich dzieci. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości działała w Związku Nauczycielstwa Polskiego, tworzyła podręczniki i pisma dla młodzieży, w których pojawiały się teksty Marii Dąbrowskiej i Stefana Żeromskiego.
W czasie II wojny światowej, mimo że ciężko zachorowała, nadal pomagała więźniom i każdemu, kto tego potrzebował. Zmarła w Warszawie w 1944 roku nie doczekawszy końca wojny. - Nazywano ją Nike Burzy, bo wszędzie, gdzie się pojawiała, zaczynał się ruch - mówiła Anna Kowalczyk.
Ewelina Kołaczek