Ofensywa Izraela na Gazę nie ustaje. Miasto sukcesywnie zamienia się w ruinę

- Jeśli Hamas nie złoży broni i nie uwolni izraelskich zakładników, miasto Gaza zostanie zniszczone i zamienione w pomnik morderców i gwałcicieli z Hamasu - oświadczył Minister Obrony Izraela Israel Kac po rozpoczęciu ofensywy.

Hamas to radykalne ugrupowanie polityczne, które od 2007 roku rządzi w Strefie Gazy. Uznawane jest m. in. przez USA i UE za organizację terrorystyczną.

Zakładnicy zostali uprowadzeni podczas ataku Hamasu na południowy Izrael w październiku 2023 roku. W jego wyniku zginęło 1200 osób, a 251 Izraelczyków zostało wziętych do niewoli. Uważa się, że 20 zakładników nadal żyje.

Zdaniem izraelskiego rządu zdobycie Gazy jest niezbędne do pokonania tej ekstremistycznej organizacji. Izraelski plan zakłada, że w mieście zostaną wyłącznie bojownicy Hamasu, którzy będą stopniowo neutralizowani przez wojsko.

Nie zostanie kamień na kamieniu

Izraelska armia domknęła w środę pierścień oblężenia wokół Gazy, odcinając do niej dostęp. Jak zapewnia Izrael cywile mogą nadal opuszczać miasto kierując się na południe. Muszą jednak przejść przez posterunki kontrolne. Minister Obrony Izraela Israel Kac ostrzegł, że osoby, które zdecydują się zostać w mieście, zostaną uznane za wrogów. "To ostatnia szansa dla mieszkańców Gazy, by udali się na południe (…) ci, którzy tam pozostaną będą uznawani za terrorystów lub ich zwolenników" - zagroził w serwisie X.

Zdaniem Izraela z liczącego około miliona mieszkańców miasta ewakuowało się prawie 700 tys. osób. Wg danych Biura ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) z zeszłego tygodnia, Gazę opuściło niecałe 400 tys. osób. To oznacza, że setki tysięcy nadal pozostają w środku.

Wg doniesień organizacji humanitarnych część ludzi nie ma możliwości, sił albo środków, aby wyjechać z miasta. Wśród tych, którzy zostali są m.in. osoby starsze, niepełnosprawne, chore. Reszta palestyńskiego terytorium także nie jest przygotowana na przyjęcie takiej liczby uchodźców. Ponadto nie tylko miasto Gaza znajduje się pod atakiem wojsk izraelskich. Zagrożone nimi są także wyznaczone przez armię Izraela tzw. strefy humanitarne na południu. Nigdzie nie jest bezpiecznie.

Samo miasto obraca się w ruinę. Każdego dnia bombardowane są kolejne budynki. Skala zniszczeń jest ogromna.

Dramatyczna sytuacja humanitarna

Izrael z każdym dniem nasila ataki. Placówki medyczne są sukcesywnie niszczone. Brakuje podstawowych leków i środków opatrunkowych, pacjenci tych szpitali, które jeszcze działają, są skrajnie niedożywieni i osłabieni. - Sytuacja humanitarna na miejscu jest tragiczna - powiedział w rozmowie z PAP Jakub Belina-Brzozowski, ekspert Polskiej Misji Medycznej. 

W poniedziałek Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci UNICEF apelował o natychmiastową ewakuację co najmniej 25 noworodków i pozostających w inkubatorach wcześniaków w związku z ostrzałem szpitala. - To najwyższy czas, aby je ewakuować. Ale dokąd je przenieść? Nie ma dla nich bezpiecznego miejsca - alarmował rzecznik UNICEF Ricardo Pires w rozmowie z agencją Reutera.

W mieście panuje głód. Ceny żywności są bardzo wysokie a jej dostępność dramatycznie spadła. Pomoc humanitarna dociera do miasta w ograniczonym zakresie. Brakuje wody. W zeszłym tygodniu dostępne zasoby pokrywały mniej niż jedną czwartą zapotrzebowania.

Z powodu nasilenia działań zbrojnych działalność w Gazie czasowo zawiesił Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK), obecny w Gazie od dziesięcioleci, a personel tej organizacji humanitarnej został ewakuowany. "MKCK będzie nadal dążył do zapewnienia wsparcia cywilom w mieście Gaza, kiedy tylko okoliczności na to pozwolą" - napisano w oświadczeniu organizacji.

Kilka dni wcześniej podobną decyzję podjęła organizacja "Lekarze bez Granic". 

Rozmowa z szefową polskiego biura "Lekarzy bez Granic"  Draginją Nadażdin w audycji Renaty Grochal "Bez Uników. Rozmowa Polityczna w Trójce".

Krytyka na świecie i w Izraelu

Działania Izraela w Gazie spotykają się z krytyką międzynarodową. Kolejne państwa uznają niepodległość Palestyny, pod koniec września zrobiła to m.in. Wielka Brytania i Francja. Napięcie dodatkowo zaognia aneksja 40 znajdujących się na wodach międzynarodowych statków Globalnej Flotylli Sumud (GSF), będących częścią konwoju humanitarnego przeznaczonego dla Strefy Gazy. Na pokładzie znajdowali się aktywiści, w tym trzech obywateli Polski. Podczas abordażu izraelskie wojsko używało m.in. armatek wodnych. Przejęcie statków wywołało falę protestów w europejskich miastach.

W odpowiedzi na zatrzymanie dwóch Kolumbijek, które znajdowały się na statkach GSF, Kolumbia zapowiedziała wydalenie z kraju wszystkich izraelskich dyplomatów.

Ofensywa izraelskiej armii ma swoich krytyków także w Izraelu. Opozycja oraz część społeczeństwa obawia się o życie żołnierzy oraz zakładników przetrzymywanych przez Hamas.

Plan pokojowy USA i Izraela

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oraz premier Izraela Benjamin Netanjahu ogłosili plan zakończenia konfliktu w Strefie Gazy. Propozycja składa się z 20 punktów i zakłada m.in. rozbrojenie Hamasu, wycofanie się organizacji z życia politycznego oraz uwolnienie wszystkich zakładników. Plan został przekazany Hamasowi przez Katar i Egipt.

Zdaniem profesora Daniela Boćkowskiego z Uniwersytetu w Białymstoku, plan ma niewielkie szanse na realizację. - Taki plan był już wielokrotnie ogłaszany, niestety bez skutku - podkreślił ekspert w rozmowie z Polskim Radiem 24.

W najbliższą niedzielę - 5 października - w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego odbędzie się koncert charytatywny dla Gazy "Sending You Light". Polscy artyści wystąpią w geście solidarnosci z ofiarami konfliktu i niosącymi im pomoc medykami z organizacji Lekarze bez Granic.

 

Magdalena Hejna, Reuters, AP, PAP, IAR