Do Sejmu wraca projekt ws. myśliwych. "Broń palna powinna być pod szczególnym nadzorem"
Ustawa o obowiązkowych, okresowych badaniach dla posiadaczy broni - dotycząca m.in. myśliwych - trafi do Sejmu jeszcze w tym tygodniu. - To doskonały pomysł. Niedawno był skandal związany z postrzeleniem przez myśliwego człowieka, który po prostu wyszedł przed swój dom. Czas najwyższy, żeby wreszcie wprowadzić takie badania dla wszystkich osób, które posiadają broń - podkreśliła w radiowej Trójce Magdalena Biejat z Nowej Lewicy.
Magdalena Biejat
Foto: Polskie Radio
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Do Sejmu wraca projekt ustawy w sprawie obowiązkowych, okresowych badań.
- Według autorów projektu, przepisy mają zwiększyć bezpieczeństwo Polaków.
- Zdaniem Magdaleny Biejat wprowadzenie takich przepisów to "doskonały pomysł".
OGLĄDAJ. Magdalena Biejat (Lewica), wicemarszałek Senatu gościnią Renaty Grochal
Posłowie Polski 2050 przygotowali projekt ustawy wprowadzającej okresowe badania dla posiadaczy broni. To reakcja na tragiczne wydarzenia z połowy sierpnia w gminie Michów (woj. lubelskie), gdzie 60-letni mężczyzna zginął podczas polowania. Według wstępnych ustaleń został pomylony z dzikiem.
Zdaniem Magdaleny Biejat wprowadzenie takich przepisów w życie to "doskonały pomysł". - Niedawno był skandal związany z postrzeleniem - znowu przez myśliwego - człowieka, który po prostu wyszedł przed swój dom. Czas najwyższy, żeby wreszcie wprowadzić te okresowe badania dla wszystkich osób, które posiadają broń. Broń palna powinna być pod szczególnym nadzorem - podkreśliła wicemarszałek Senatu.
Okresowe badania dla posiadaczy broni. "W interesie samych myśliwych"
W jej opinii nowe rozwiązania prawne w tym zakresie "są też w interesie samych myśliwych". - Dziwię się, że oni sami o to nie zabiegają, bo stali się już pośmiewiskiem Polski. Memy na temat tego, co myśliwi są w stanie pomylić z dzikiem, pojawiają się regularnie. Ja widziałam - przy okazji 10 września - mówiący o tym, że aby poprawić nasze bezpieczeństwo, powinniśmy przekonać myśliwych, że drony są dzikami - powiedziała rozmówczyni radiowej Trójki.
- Po prostu w interesie samych myśliwych i naszego bezpieczeństwa jest wprowadzenie regularnych badań, aby wyeliminować osoby, które nigdy nie powinny nosić broni, albo które może kiedyś były do tego zdolne, a teraz już nie są. Bo kolejne nagłówki o tym jak myśliwy pomylił z dzikiem ojca z dziecięcym wózkiem czy samochód albo żołnierza, spacerowiczów lub psa, są na porządku dziennym. Skoro myśliwi sami nie potrafią tym zarządzić, to musi to zrobić państwo. I musi wprowadzić zasady, które przede wszystkim zapewnią bezpieczeństwo – dodała Magdalena Biejat.
- Sondaż: Rosyjskie drony nad Polską to przypadek? Polacy są zgodni
- Drony nad Polską. "Wpadło 19 much, a my strzelamy z armaty"
Źródło: Trójka
Prowadząca: Renata Grochal
Opracowanie: Robert Bartosewicz