To już pewne: Denis Villeneuve wyreżyseruje nowego Bonda!

Denis Villeneuve, twórca "Diuny" i "Blade Runnera 2049", został oficjalnie ogłoszony reżyserem 26. filmu o Bondzie. - To ogromna odpowiedzialność, ale ekscytujące i zaszczytne doświadczenie - mówi kanadyjski reżyser.

To już pewne: Denis Villeneuve wyreżyseruje nowego Bonda!

Denis Villeneuve wyreżyseruje kolejny film o przygodach agenta Jamesa Bonda 007

Foto: ANGELA WEISS/AFP/East News

Denis Villeneuve, kanadyjski wizjoner science fiction stojący za takimi hitami, jak "Diuna", "Blade Runner 2049", "Nowy początek" i "Sicario", oficjalnie został reżyserem kolejnej części przygód agenta 007. Kanadyjczyk, zapalony fan Bonda, obiecuje uczcić dziedzictwo i otworzyć nowy rozdział serii.

Nowy rozdział – rewolucja pod skrzydłami Amazonu

W lutym 2025 roku po prawie 60 latach dominacji rodziny Broccoli Amazon MGM Studios przejęło pełną kontrolę kreatywną nad franczyzą 007. I od tego czasu trwały spekulacje dotyczące tego, kto wyreżyseruje nowe przygody Jamesa Bonda. Bo o tym, kto go zagra, spekuluje się już od premiery "Nie czas umierać", czyli od czterech lat.

Villeneuve został zaangażowany jako reżyser, a wraz ze swoją partnerką Tanyą Lapointe - także jako producent wykonawczy. Teraz to on będzie się zastanawiał, kogo obsadzić w głównej roli.  No chyba że już ma na to pomysł…


Wielki fan Bonda przejmuje stery

Mike Hopkins, szef Prime Video i Amazon MGM, podkreśla, że wybór Denisa Villeneuve’a to świadomy krok, by oddać "Bonda w ręce jednego z największych reżyserów naszych czasów". Z kolei sam reżyser przyznaje, że przy okazji agenta 007 sięga do dzieciństwa: - Jedne z moich najwcześniejszych wspomnień z kina są związane z Bondem. Razem z ojcem oglądałem filmy o nim, zaczynając od "Doktora No". Jestem oddanym fanem Bonda: dla mnie to niemal święte terytorium. Zamierzam uhonorować tę tradycję i otworzyć drogę dla wielu nowych misji. To ogromna odpowiedzialność, ale ekscytujące i zaszczytne doświadczenie - przyznał.

Kiedy usłyszymy "Nazywam się Bond, James Bond"?

Denis Villeneuve pracuje obecnie nad kolejną częścią sagi Arrakis "Diuna: Mesjasz". Początek zdjęć jest zaplanowany na lato 2025, a premiera na grudzień 2026. Tak więc, realistycznie patrząc, nowego filmu o Bondzie można się spodziewać nie wcześniej niż na przełomie 2027/2028.

Natomiast Amazon, i oczywiście sam Villeneuve, szukają aktualnie scenarzysty, ale przede wszystkim aktora, który przejmie rolę po Danielu Craigu. Wśród kandydatów na nowego Jamesa Bonda na tę chwilę faworytem wydaje się Aaron Taylor‑Johnson, ale w grze są nadal także Theo James, James Norton, Henry Cavill, Regé-Jean Page, Jonathan Bailey, Josh O'Connor, Tom Hardy i Cosmo Jarvis.

Bond by Villeneuve: to będzie spektakularny sukces

Nie ma chyba obecnie bardziej wyczekiwanego filmu niż nowy Bond, chociaż będziemy musieli poczekać na niego jeszcze przynajmniej trzy lata. Jednak powierzając Villeneuve’owi stery tej produkcji, Amazon MGM Studios dało jasny sygnał: kolejny Bond będzie wierny tradycji, ale zarazem spektakularny, ambitny i nowoczesny. A serca fanów na pewno zadrżały z rozkoszy, kiedy usłyszeli oni z ust reżysera słowa o "świętym terytorium". Nie bez znaczenie jest również fakt, że Kanadyjczyk jest gwarantem dużych zysków: dwie raptem części "Diuny" przyniosły już ponad 1,1 miliarda dolarów.

To bez wątpienia początek nowej ery w karierze agenta 007: widowiskowej, ale też, można być tego pewnym, zupełnie innej niż to, do czego byliśmy przyzwyczajeni. Denis Villeneuve zabierze Jamesa Bonda i widzów na całkowicie nową misję.

 

Piotr Radecki