Temu, że Nawrocki poręczył za "Śledzia", nie zaprzeczył poseł PiS Jacek Sasin. - "Śledziu" jest kolegą byłego prezydenta Sopotu i posła PO Jacka Karnowskiego. Twierdzi, że wypił morze piwa z Donaldem Tuskiem w Sopocie. To typowe odwracanie kota ogonem - powiedział gość Renaty Grochal.
Nawrocki jako dyrektor Muzeum II WŚ poręczył za neonazistę. Sasin: zachował się odpowiedzialnie
- Karol Nawrocki, przyszły prezydent RP, ujmuje się za Polakami za granicą, którzy często bardzo źle są traktowani przez policje innych krajów. Dotyczy to też kibiców - mówił w radiowej Trójce poseł PiS Jacek Sasin.
"Rzeczpospolita" napisała, że w 2017 roku Karol Nawrocki, wówczas dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, miał poręczyć za Grzegorza Horodkę, znanego jako "Śledziu". Horodko został zatrzymany w Danii po zamieszkach z udziałem polskich kibiców, a duńska policja oskarżyła go o napaść na funkcjonariuszy. W sieci krążyły nagrania interwencji oraz zdjęcia Horodki z nazistowskimi symbolami. Informację o poręczeniu Nawrockiego przekazało dziennikarzowi środowisko kibicowskie, a sam Horodko miał się tym chwalić.
- Gościem Renaty Grochal w audycji radiowej Trójki "Bez Uników" był w środę (21.05, godz. 8.13) poseł PiS Jacek Sasin.
Jego zdaniem bardzo dobrze się stało, że doszło do takiego poręczenia. - Karol Nawrocki, przyszły prezydent RP, ujmuje się za Polakami za granicą, którzy często bardzo źle są traktowani przez policje innych krajów. Dotyczy to też kibiców. W pamięci mam sytuacje, że polscy kibici byli bici i prześladowani w sposób nieuzasadniony na wyjazdowych meczach - tłumaczył Sasin.
Sasin: nie pochwalam takich poglądów
Poseł PiS nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, czy on sam ująłby się za neofaszystą. - Kto jest kim i jakie ma poglądy, to inna sprawa. Nie pochwalam ich. Załatwiajmy takie sprawy w Polsce. Niezależnie od poglądów obywatel RP powinien być broniony. Nawet jeśli ktoś jest przestępcą, to każde szanujące się państwo chce mieć takiego człowieka do dyspozycji i na miejscu stosować wobec niego prawo - argumenował były wicepremier.
Odpowiedzialne zachowanie Nawrockiego
Podkreślił też, że Karol Nawrocki nikogo do Polski nie ściągał. - Jeśli ktoś dopuścił się załamania prawa za granicą, to może za to odpowiadać również w Polsce. Proszę nie wprowadzać w błąd radiosłuchaczy. Nawrocki zachował się tak, jak powinien to zrobić każdy odpowiedzialny człowiek, który ma możliwość publicznego działania. Bronił polskiego obywatela, gdy ten był prześladowany za granicą. Inna sprawa, żebyśmy sobie z nim poradzili, zgodnie z prawem, jeśli je złamał - podsumował Sasin.
Problem w tym, że Grzegorz Horodko, pseudonim Śledziu, nie jest zwykłym kibicem. "Rz" zauważa, że to wielokrotnie skazywany, m.in. za pobicia gdański skinhead, powiązany z nielegalną międzynarodową organizacją neonazistowską Blood & Honour. Duńskie media opublikowały nagranie, z którego wynika, że to Horodko zaczął pierwszy atakować policjantów. Skazano go na 60 dni więzienia i zakaz wjazdu do Danii przez sześć lat.
Media od dawna rozpisują się o znajomościach Karola Nawrockiego z ludźmi z trójmiejskiego półświatka. Kandydat na prezydenta tłumaczył się już ze swoich kontaktów z osobami takimi jak "Buła" lub "Wielki Bu" - zawodnik MMA oskarżany o udział w gangu sutenerów - czy tymczasowo aresztowany Olgierd L., pseud. "Olo", w przeszłości skazywany za sutenerstwo i gangsterkę.
Źródło: Trójka/jt/k