George Simion na wiecu Karola Nawrockiego. Fogiel: nie jest politykiem prorosyjskim

- George Simion dość jasno artykułuje konieczność poprawy warunków mniejszości rumuńskiej na Ukrainie, ale to nie oznacza w żaden sposób, że można go zapisywać do partii rosyjskiej - powiedział w Programie 3 Polskiego Radia poseł PiS Radosław Fogiel. - On wielokrotnie mówił, że Rosja jest agresorem, wrogiem, przeciwnikiem - dodał.

Simion na wiecu Nawrockiego. Fogiel: nie jest politykiem prorosyjskim

We wtorek rumuński polityk był gościem na wiecu Karola Nawrockiego w Zabrzu. Skomentował to w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. "Rosja się cieszy. Nawrocki i jego prorosyjski rumuński odpowiednik George Simion na jednej scenie pięć dni przed wyborami prezydenckimi w Polsce i Rumunii. Wszystko jasne" - napisał w mediach społecznościowych. 

- Trudno traktować te wpisy poważnie - ocenił w Programie 3 Polskiego Radia poseł PiS Radosław Fogiel. - George Simion nie jest politykiem prorosyjskim. Jest politykiem konserwatywnym, członkiem EKR, zresztą wiceprzewodniczącym naszej partii europejskiej - dodał. 

  • Gościem Renaty Grochal w "Bez uników" w Programie 3 Polskiego Radia w środę (14 maja) był Radosław Fogiel z PiS.

- Może należałoby się uczyć na błędach. Jak się już obrażało kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych i ma się zamknięte drzwi do Białego Domu, to może nie ma sensu obrażać kogoś tylko dlatego, by zaatakować nielubianego przez siebie kandydata na prezydenta w Polsce, żeby psuć sobie stosunki z kimś, kto z dużym prawdopodobieństwem, bo z szacunkiem podchodzimy do wyników wyborów, zostanie za chwilę prezydentem jednego z większych, po Polsce, krajów naszego regionu - stwierdził, odnosząc się do wpisu szefa polskiego rządu.

Radosław Fogiel gościem Renaty Grochal (Bez uników)
25:27
+
Dodaj do playlisty
+

Odnosząc się do tego, że rumuński polityk ma zakaz wjazdu do Mołdawii, gdzie jest uznawany za zagrożenie, odparł, że relacja między tymi krajami jest specyficzna, a niektórzy najwyżsi urzędnicy państwowi Mołdawii, w tym była premier Maja Sandu, mają podwójne obywatelstwo - mołdawskie i rumuńskie. 

Troska o prawa mniejszości

Gość Renaty Grochal skomentował też deklarację Georgego Simiona, że Ukrainie "nie warto pomagać". Ocenił, że w razie zwycięstwa Simiona "postawa Rumunii wobec Ukrainy raczej się nie zmieni". - Prezydent nie ma w Rumunii aż takich kompetencji. Poza tym znam go od wielu lat, wiem, jakie ma poglądy. Kwestia mniejszości rumuńskiej... to jest region, gdzie te problemy są bardzo istotne, bardzo ważne. Pamiętajmy, że rumuńska diaspora ma prawo głosu, dlatego rumuńscy politycy - nie tylko Simion - bardzo głośno upominają się o jej prawa. Podobnie to wygląda w przypadku mniejszości węgierskiej w Rumunii - wskazał.

Czytaj także: 

- Simion dość jasno artykułuje konieczność poprawy warunków mniejszości rumuńskiej na Ukrainie, ale to nie oznacza w żaden sposób, że można go zapisywać do partii rosyjskiej. On wielokrotnie mówił, że Rosja jest agresorem, wrogiem, przeciwnikiem - przypomniał Radosław Fogiel.

Źródło: Trójka/mbl/k