Kilka postępowań ws. Nawrockiego. Bodnar: więcej tajemnic niż odpowiedzi

- Z pewnością trzeba wyjaśnić wątek notariusza. Zawiadomienie ze strony Gdańska również tego dotyczy. Wiemy też, że Jerzego Ż. nie było przy zawieraniu aktu notarialnego, posługiwano się pełnomocnictwem. W jaki sposób Jerzy Ż. miał potwierdzić, że faktycznie otrzymał pieniądze lub wpłynęły na jego konto? - mówił w radiowej Trójce minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Gość Renaty Grochal wyjaśnił, że do prokuratury dotarło już kilka zawiadomień ws. Karola Nawrockiego. - W zeszłym tygodniu złożyło je kilku parlamentarzystów, w tym Magdalena Biejat. Pośrednio była tego demiurgiem. Nie wiem, czy dotarło już zawiadomienie od władz Gdańska. Natomiast prokuratura podjęła w czwartek postępowanie sprawdzające, kolejne ws. Karola Nawrockiego. Cały czas toczy się sprawa dotycząca wynajmowania apartamentów w Muzeum II Wojny Światowej - powiedział Adam Bodnar. 


Adam Bodnar gościem Renaty Grochal (Bez uników)
23:21
+
Dodaj do playlisty
+

Wątek poświadczenia nieprawdy 

Zdaniem ministra sprawiedliwości jednym z wątków, który musi zostać wyjaśniony, jest poświadczenie nieprawdy w akcie notarialnym, który był umową przedwstępną. W par 3. państwo Nawroccy oświadczyli, że zapłacili na rzecz Jerzego Ż. całą cenę sprzedaży mieszkania w kwocie 120 tys. złotych, co Jerzy Ż. potwierdził. Jednak w wywiadzie dla Bogdana Romanowskiego Karol Nawrocki stwierdził, że nie przekazał tych pieniędzy w momencie podpisywania aktu notarialnego, ale miały one być czynszem opłacanym przez kilkanaście lat.  

  • Gościem audycji radiowej Trójki "Bez Uników" (poniedziałek, 12.05, o godz. 8.13) był minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.

- Nie mogę jednoznacznie przesądzić, że było tak a nie inaczej, gdy zajmuje się tym prokuratura. Nie mogę nakierowywać prokuratorów na określone działania i czynności wyjaśniające. Z pewnością trzeba wyjaśnić wątek notariusza, który uczestniczył w akcie. Zawiadomienie ze strony Gdańska również tego dotyczy. Wiemy też, że Jerzego Ż. nie było przy tej czynności. Osoby zawierające akt notarialny posługiwały się pełnomocnictwem. W jaki sposób Jerzy Ż. miał potwierdzić, że faktycznie otrzymał pieniądze lub wpłynęły na jego konto? W tej sprawie jest więcej tajemnic niż jasnych odpowiedzi - tłumaczył Bodnar. 

Etyka i moralność 

Dodał, że cała sprawa budzi wątpliwości etyczne i moralne. - Karol Nawrocki był zaangażowany w życie publiczne, pełnił określone funkcje, ubiegał się o głosy wyborców. Powinniśmy robić wszystko, co w naszej mocy, aby otaczać opieką i wspierać osoby starsze. Aby nie dochodziło do wykorzystywania ich dobrej woli lub naiwności. Co jakiś czas słyszymy o fali przestępstw na wnuczka lub o wyłudzeniach danych przez telefon. Również historie związane z rynkiem mieszkaniowym kończyły się aktami oskarżenia i wyrokami skazującymi - stwierdził minister sprawiedliwości.   

Nie chciał przy tym przesądzić, czy Nawrocki wykorzystał Jerzego Ż. - Jako osoba, która pewnie miała perspektywy polityczne i myślała o swojej drodze, żeby się pokazywać jako ktoś, kto spełnia wszystkie kryteria moralne, nie powinien był się angażować w tego typu transakcje - podsumował Adam Bodnar.  

Sprawa drugiego mieszkania Karola Nawrockiego miała swój początek podczas debaty prezydenckiej "Super Expressu". Kandydat PiS, pytany przez kandydatkę Lewicy Magdalenę Biejat, powiedział, że jest właścicielem jednego mieszkania. Dwa dni później portal Onet ustalił jednak, że Nawrocki jest właścicielem także kawalerki w Gdańsku, którą przejął od starszego, schorowanego pana Jerzego. 

***

Audycja: Bez uników
Prowadząca: Renata Grochal
Gość: Adam Bodnar
Data emisji: 12.05.25
Godzina emisji: 8.13

Źródło: Trójka/jt/k