Naja Marie Aidt o literaturze, która walczy z traumami

Tym razem w audycji pojawiła się pisarka debiutująca w Polsce, choć mająca na swoim koncie szereg wyróżnień, w tym Nagrodę Literacką Rady Nordyckiej. Duńska autorka napisała poruszającą opowieść o kobiecie, która stara się pokonać lęki towarzyszące jej od dzieciństwa.

Naja Marie Aidt o literaturze, która walczy z traumami

Naja Marie Aidt była gościnią "Wszystkich Książek Świata"

Foto: mat. prasowe/Wyd. Cyranka

"Nazywam go gościem od PTSD, ma mi pomóc. Zostałam do niego skierowana przez system: psycholog, lekarz rodzinny i w końcu po miesiącach oczekiwań — diagnoza. To on wzywa mnie do siebie, kiedy siedzę w poczekalni razem z innymi pacjentami. Dzieje się to w centrum psychiatrycznym, na specjalnym oddziale, który leczy wyłącznie to jedno zaburzenie. Dopiero od niedawna jestem w stanie cokolwiek powiedzieć gościowi od PTSD. Podczas wielu wizyt po prostu byłam tam, siedziałam zupełnie cicho i gapiłam się w podłogę. Nie mogłam mówić, nie mogłam odpowiedzieć na jego pytania. Milczenie jak szorstki kamień w gardle, język jak sparaliżowany.


Naja Marie Aidt o literaturze, która walczy z traumami (Wszystkie Książki Świata/Trójka)
54:00
+
Dodaj do playlisty
+

 

W poczekalni siedzą starzy i młodzi, ludzie z wszystkich klas społecznych. Kobieta niemal całkowicie odcięta od otoczenia, jej zagubiony wzrok utkwiony w ścianie. Mężczyzna z drgającą lewą nogą. Wielka kobieta z tatuażami, cherlawy młodzieniec, niemalże chłopiec, czapka zasłania połowę jego twarzy. Muskularny mężczyzna pochłonięty swoim telefonem. Kolejka przy ekspresie do kawy, niektórzy — w tym ja — podskakują ze strachu, kiedy słychać dźwięk mielenia ziaren. Siedzimy przy ścianach w poczekalni, w równym rzędzie, czekamy, aż nas wezwą.
Gość od PTSD mówi, że rozmawiał z psychiatrą na temat depresji związanej z moim zaburzeniem.
— Nie mam depresji — mówię stanowczo. — Nie czuję się zdołowana.
'Panie doktorze, panie doktorze, nie mogę być w żadnym z miejsc'.
Tak mówili pacjenci do mojego dziadka ze strony matki, który był lekarzem praktykującym w jednej z najmniej popularnych dzielnic miasta. Nie mogę być w żadnym z miejsc. Śmialiśmy się z tego przy stole u dziadka, a teraz nie ma się z czego śmiać. Bo teraz wiem, co to znaczy.
— Nie mogę być w żadnym z miejsc — zwracam się do gościa od PTSD.
— Ale przecież jesteś tutaj. Nie jesteś?
— Jestem — odpowiadam.
Ale ledwie stąd wyjdę, znów się zaczyna. Za każdym razem, kiedy zobaczę moje blizny, za każdym razem, kiedy ktoś krzyknie. Nawet kiedy myję nóż kuchenny.
— Jasne — mówi. — Rozumiem, wszystko to są triggery, wyzwalacze pewnych reakcji. Ale mamy historię twojego życia, od której zaczyna się coś, co nazywamy twoją osią czasu. Tam znajdują się pasywne traumy z przeszłości i nimi zajmiemy się najpierw. Tam są też aktualne, aktywne traumy, które spowodowały, że jesteś chora. Ale z tym poczekamy do momentu, kiedy będziesz gotowa. Dobrze, że już teraz potrafisz sformułować to, co chcesz powiedzieć. — Uśmiecha się do mnie. — I obiecuję ci, że podejdziemy do tego powoli i spokojnie.
— Ale wyzdrowieję? — pytam go.
— O to nie musisz się martwić — odpowiada. — Po prostu zamknij oczy i zaczynamy. Połóż stopy na podłodze, żebyś miała kontakt z ziemią. Opisz wszystkie detale, wszystko, co zwraca twoją uwagę, co czujesz, słyszysz, widzisz. I pamiętaj, żeby opowiadać w czasie teraźniejszym.
— Dobra — mówię i stawiam obie stopy na ziemi.
Wyłania się twarz mojego ojca.
I dalej, naprzód w płomienie piekielne na dzikim, rozszalałym rumaku!
A gość od PTSD trzyma za lejce i skrobie notatki w zeszycie"

 tak zaczynają się "Ćwiczenia z ciemności", powieść duńskiej pisarki, która urodziła się na Grenlandii.

Naja Marie Aidt to jedna z najważniejszych autorek świata Północy. Poetka i pisarka, laureatka niezwykle prestiżowej Nagrody Literackiej Rady Nordyckiej, wśród której laureatów znaleźli się choćby Per Olov Enquist, Herbjørg Wassmo, Tomas Tranströmer, Lars Saabye Christensen, Sofi Oksanen czy Jon Fosse.
"Ćwiczenia z ciemności"  w przekładzie Macieja Bobuli  to pierwsza książka Aidt, która ukazuje się w Polsce. Nie pierwsza jednak przełożona na języki obce. Ogromnym echem odbił się, wydany oryginalnie w 2017 roku, tekst "Har døden taget noget fra dig så giv det tilbag": intymny dziennik, zbiór notatek, poezji, niewielkie próby prozatorskie, które wspólnie złożyły się na opowieść o utracie pierworodnego syna i zapis żałoby, którą pisarka na różne sposoby starała się przepracować.

Najnowsza książka to proza fikcyjna. Jej bohaterka, 57-letnia kobieta, która od pewnego momentu samotnie wychowywała trzech synów, mieszka w niewielkim bloku zamieszkałym wyłącznie przez kobiety. Ma oddane przyjaciółki, do niedawna cieszyła się z pracy przedszkolanki. Ale nadeszła choroba, wróciły traumy i lęki z przeszłości. Próbuje radzić sobie z nimi w trakcie terapii.

 Poznajemy ją i obserwujemy przez cały rok, podczas każdej pory roku. Wtedy nie jest w stanie chodzić do pracy, a jej synowie, młodzi dorośli, wyprowadzili się z domu. Gdy samotnie ich wychowywała, była fundamentem rodziny, matroną. Jednak teraz nie ma możliwości bycia matką, którą kiedyś była. Nie jest też w stanie być koleżanką czy przyjaciółką jak przedtem. To, oczywiście, wywołuje kryzys tożsamości. Zastanawia się: 'Kim jestem? Dlaczego mi się to przytrafiło? Jak mam żyć? Jak mogę to przetrwać?'. Czuje się źle, bo nie jest dobrą babcią, matką ani córką. To wszystko wpływa na nią.

Jeśli chodzi o relacje z synami, na początku nie chce im mówić, jak źle się czuje. To typowe dla rodziców. Nie chcą obciążać dzieci swoją depresją czy innymi problemami. Jednocześnie nie jest w stanie organizować rodzinnych przyjęć czy opiekować się wnukami. Synowie w pewnym momencie zaczynają się złościć. Co się dzieje? Dlaczego nie możesz? Co jest nie tak? W końcu najstarszy syn zaczyna czytać o PTSD i zaczyna rozumieć, co dzieje się z ich mamą, i rozmawia o tym ze swoimi braćmi. Myślę więc, że pod koniec mają dla niej więcej zrozumienia i łatwiej im zaakceptować to, przez co przechodzi  mówi w rozmowie Naja Marie Aidt.

Przeczytaj także:

O potrzebie napisania książki po bardzo intymnej opowieści o utracie syna, o rozmowach z osobami cierpiącymi na PTSD, o sile literatury, która może także uleczyć, duńska pisarka opowiedziała w Trójce we "Wszystkich Książkach Świata".

"Ćwiczenia z ciemności" opublikowało Wydawnictwo Cyranka, przełożył Maciej Bobula. 

***

Tytuł audycji: Wszystkie Książki Świata
Prowadzi: Michał Nogaś
Gościni: Naja Marie Aidt
Data emisji: 9.03.2025
Godzina emisji: 20.05

qch/kor


Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.