Reklama

reklama

Paul Lynch i "Pieśń prorocza"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Paul Lynch i "Pieśń prorocza"
Gościem "Wszystkich Książek Świata" był Paul LynchFoto: PAP/EPA/TOLGA AKMEN

Gościem "Wszystkich książek świata" był tym razem zeszłoroczny laureat Nagrody Bookera, irlandzki pisarz Paul Lynch. Rozmowa dotyczyła między innymi jego książki "Pieśń prorocza".

Mąż Eilish Stack w końcu znika. W końcu, bo przecież prędzej czy później należało się tego spodziewać. W Irlandii rządy sprawuje partia, która powoli i systematycznie ogranicza prawa obywatelskie, demokrację zastępuje systemem autorytarnym, obywateli zamienia w poddanych. Gdy wybucha rewolta, staje się okrutna. Bo czuje się bezkarna. W takiej sytuacji na stronę rządową przechodzą ci, którzy nie tyle szukają korzyści, co próbują się dopasować. Wierzą, że za konformizm nie płaci się żadnej ceny...


Posłuchaj

49:57
Paul Lynch i "Pieśń prorocza" (Wszystkie Książki Świata/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

- Współczesne pokolenia młodych ludzi nie mają już dostępu do żywej pamięci o wydarzeniach, które miały miejsce w Europie w latach 30. i 40. XX wieku. A to jest kluczowe, bo te wspomnienia były kotwicą pokoju w europejskiej świadomości. Ludzie pamiętali o nich i przekazywali te doświadczenia i świadectwa kolejnym pokoleniom. Teraz jednak mamy do czynienia z młodymi ludźmi, którzy to odrzucają, a to tworzy bardzo niebezpieczną lukę, którą może wypełnić coś złowrogiego. Jakie są konsekwencje tyranii lub autorytaryzmu? Wiele osób nie widzi związku. Nie dostrzegają, że władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Nie rozumieją, że jedna rzecz prowadzi do kolejnej, zwłaszcza jeśli ludzie są przyzwyczajeni do wolności. Kiedy tę wolność im się odbierze, następuje poważny rozpad, otwiera się przepaść. Siłą beletrystyki jest to, że może symulować te zjawiska w sposób, w jaki historia nie potrafi, ponieważ historia zawsze podlega interpretacji. Jest niezwykle ważna, ale też problematyczna, bo patrzymy na nią przez różne soczewki. Beletrystyka natomiast może przenieść czytelnika w sam środek przeżycia, bez ideologicznych filtrów. Może otworzyć go na maksymalną złożoność bieżącej chwili. To właśnie najbardziej interesowało mnie w tej powieści: umożliwić czytelnikowi doświadczenie egzystencjalnego poczucia tego, czym jest upadek nowoczesnego państwa - mówi Paul Lynch.

Czytaj także

"Pieśń prorocza", powieść znakomita, to historia zła, które wydarza się na naszych oczach, choć przecież tak bardzo staramy się tego nie zauważać. To przepowiednia tego, w co może zmienić się świat, jeśli się nie opamiętamy. To krzyk, żądanie natychmiastowego wstrzymania procesów, które - a wiemy to doskonale z lekcji historii - zawsze prowadzą do tragedii. Jeszcze nie jest za późno, jeszcze możemy się otrząsnąć - przekonuje Paul Lynch - i nie sposób mu nie wierzyć.

Gdy czyta się tę książkę, w głowie namolnie powraca - słuszne, niestety - skojarzenie z tym wierszem Wiktora Woroszylskiego:

"Niedługo po wojnie 1914–1918 w Europie powstały pierwsze
państwa faszystowskie W tych państwach
słońce wschodziło i zachodziło o normalnej porze opromieniając
dachy domostw i wzgórz zieloną spadzistość W oborach
łagodnie ryczało bydło Matki o świcie
budziły dzieci całując je w czoło Ojcowie wracając z pracy
ze znużeniem radosnym w kościach wdychali
dym domowego ogniska zaś po obiedzie
zasypiali w fotelu bądź też majsterkowali wytrwale bądź też
muzykowali z zapałem Dzieci
bawiły się w klipę w klasy i w chowanego Małym
dziewczynkom rosły piersi i dziewczynki z dnia na dzień
zamieniały się w duże dziewczyny wypełnione szeptem
szmerem jak drzewa w lesie chichotem nagłym na którego
dźwięk chłopcom zasychało w gardle W letnie wieczory
na firankach podświetlonych od wewnątrz schodziły się cienie
rozchodziły i znów schodziły miłośnie Zaś zimą
kochankowie łowili ustami parę z ust w ośnieżonych ogrodach
I jeszcze
można wspomnieć o kotach wyginających się w kabłąk o wróblach
wzlatujących nad jezdnią o staruszkach na przyzbie o kwiatach
ciętych i doniczkowych o pielęgniarkach
podających chorym termometr o ludziach z miotłą
zamiatających ulice O drewnie
rozsychającym się bruździe w polu wilgotnej wietrze
w zaroślach I jeszcze można
wiele wymienić zjawisk świadczących że
Albowiem nie było znaków na niebie komet żałobnych
wody w krew zamienionej krzaków płonących albowiem
życie biegło zwyczajnie więc naprawdę w państwach tych
wielu było
ludzi zwyczajnych i ludzi dobrych i takich którzy
nie wiedzieli o niczym i którym
nie przychodziło na myśl i którzy
nie czuli się współwinowajcami i którzy
nie mieli z tym nic wspólnego i którzy nawet
nie czytali gazet lub też czytali niedbale zajęci
myślami o tym że trzeba naprawić
przeciekający dach oddać
buty do szewca oświadczyć się wypić
kufel piwa wymieszać farby zapalić świeczkę i którzy
naprawdę nie dostrzegali strachu w oczach sąsiada nie
słyszeli drżenia w głosie pytającego o drogę nie
dostrzegali różnicy nie słyszeli
głosu w sobie albo skoro
domyślali się czegoś nie mogli nic zrobić i pocieszali się
mówiąc My przynajmniej
nie robimy nic złego żyjemy jak żyliśmy zawsze Co było prawdą
A jednak były to
państwa faszystowskie"

Książkę przełożyła Kaja Gucio, a opublikowało Wydawnictwo Marginesy. 

***

Tytuł audycji: Wszystkie Książki Świata
Prowadzi: Michał Nogaś
Gość: Paul Lynch (autor książki "Pieśń prorocza")
Data emisji: 20.10.2024
Godzina emisji: 20.05

qch

Polecane