Reklama

reklama

Czy Polska uporała się z problemem energetyków pitych przez młodzież?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Czy Polska uporała się z problemem energetyków pitych przez młodzież?
Nie tylko regulacje prawne nt. napojów energetycznych są ważne, ale także świadomość i edukacjaFoto: Shutterstock/antoniodiaz

Na półkach wciąż możemy znaleźć energetyki wszystkich kolorów i smaków, od tradycyjnych słodzonych napojów po takie wypełnione brokatem spożywczym. Część z nich (te z mniejszą ilością kofeiny) można kupić przed ukończeniem 18. roku życia.

W teorii energetyki są dostępne tylko dla pełnoletnich. W praktyce młodzi piją dziś między innymi napoje o niższej zawartości kofeiny, które do złudzenia przypominają popularne "energetyki".


Posłuchaj

46:54
Czy Polska uporała się z problemem energetyków pitych przez młodzież? (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Szkodzą i uzależniają

Czy niskokofeinowe energetyki wciąż stanowią zagrożenie dla organizmów młodzieży? Jak producenci tych napojów reklamują i sprzedają swoje produkty? O uzależnianiu młodego pokolenia od napojów energetycznych w "Klubie Trójki" rozmawiali: kardiolog prof. Marek Postuła, dietetyczka i ekspertka zdrowia publicznego, autorka książki "Co ci leży na sercu" Ewa Trusewicz oraz ekspert ds. marketingu Mikołaj Janicki, wiceprezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Marketingu SMB, wieloletni arbiter Komisji Etyki Reklamy. Głos zabierali również... słuchacze Trójki.

Najczęściej czytane

Napoje energetyczne, czyli bomba cukrowo-kofeinowa

- Energetyki niestety nic dobrego nam nie dają - zaznacza Ewa Trusewicz. Dietetyczka wyjaśnia, że napoje energetyzujące są szkodliwe szczególnie dla dzieci. W przypadku dorosłych teoretycznie mogą one być źródłem kofeiny dla dorosłych. Problemem są jednak inne składniki - substancje konserwujące i wysoka zawartość cukru. - Normy odnośnie spożycia cukru to maksymalnie 10 proc. dziennego zapotrzebowania na kalorie. Średnio osoba potrzebuje 2-2,5 tys. kilokalorii; taka puszka zawiera nawet 250 kalorii w samym cukrze, więc nie powinniśmy więcej spożyć. A wiadomo, że cukier jest w innych rzeczach, na przykład chlebie - dodaje.

Warto przypomnieć, że wspomniana przez ekspertkę kofeina nie jest taka sama jak w powszechnie pitej kawie. Prof. Marek Postuła zwraca uwagę, że energetyki to produkt syntetyczny. A co za tym idzie, zawarta w nich kofeina również taka jest. Problemem jest również jej ilość w puszce napoju. - Taka mała puszeczka napoju to 80 mg kofeiny. Przekracza to dawkę espresso; tam mamy mniej więcej do 50 mg kofeiny - opowiada kardiolog. - Bardzo istotne jest, że czasami nie uświadamiamy sobie, że zażywamy kofeinę. Taka maksymalna dzienna dawka to do 400 mg - wyjaśnia lekarz.

Dlaczego jednak te napoje są tak szkodliwe dla dzieci? - Dla młodego mózgu cukier i kofeina nie są substancjami pożądanymi. Wielu psychiatrów i neurologów powtarza, że kofeina jest okej, ale nie dla mózgu, który się rozwija i tworzą się w nim połączenia nerwowe. Taka sztuczna stymulacja powoduje, że te połączenia są nieprawidłowe; to ma swoje konsekwencje w dorosłym życiu - mówi prof. Marek Postuła.

Energetyki od strony marketingowej

Z punktu widzenia marketera, jeśli coś nie jest zabronione, jest dozwolone. Skoro więc reklama napojów energetycznych jest dozwolona, firmy korzystają z tego działania, by dotrzeć do potencjalnych kupców. - Najtrudniejsze w podejściu etycznym jest to, czy produkt prowadzi do uzależnienia i jakie konsekwencje ma dany przekaz - zwraca uwagę Mikołaj Janicki.

- Mamy bardzo dużo produktów, które ze sobą konkurują. Na półkach mamy napoje, które mają w sobie bardzo dużo cukru, kofeinę, a są dostępne. Energetyki szybciej redukują zdrowie niż te napoje. Natomiast wydaje mi się, że to jest trochę rola ustawodawcy lub organów państwowych. Jeśli dopuszczają jakiś produkt, to zgadzają się, że jest nieszkodliwy, tudzież cenzurują to, co szkodliwe. Jeżeli coś ma negatywne skutki, powinno być to komunikowane na produkcie lub powinna być zabroniona jego reklama. Jeżeli produkt jest dopuszczony na rynek, to nie jest to wina marketerów, że go reklamują, tylko ustawodawcy, który dopuścił to do obrotu - komentuje.

***

Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Krzysztof Łoniewski 
Goście: prof. Marek Postuła (kardiolog), Ewa Trusewicz (dietetyczka) i Mikołaj Janicki (wieloletni arbiter Komisji Etyki Reklamy)
Data emisji: 15.10.2024
Godzina emisji: 20.06

dm/qch/wmkor


Polecane