Recykling: czy to działa? Dlaczego warto dbać o stare rzeczy, ratować je i odnawiać?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Recykling: czy to działa? Dlaczego warto dbać o stare rzeczy, ratować je i odnawiać?
Obecnie w Polsce poddajemy ponad 50 procent plastikuFoto: ShutterstockNordroden

Kupujemy coraz więcej i coraz więcej wyrzucamy. Dla jednych to są tylko śmieci, dla drugich – cenne rzeczy, którym można dać drugie życie. Czy recykling w Polsce działa? I w jaki sposób?

Od kiedy w 2020 roku wprowadzono obowiązkową segregację śmieci, dyskusja na temat jej sensowności wciąż trwa. Podstawą są oczywiście ponoszone koszty, ale są też tacy, którzy w ogóle podważają sensowność segregacji. I twierdzą, że ona w Polsce po prostu nie działa, że nie ma sensu segregować, bo wszystkie odpady tak, czy owak trafiają do jednego worka.


Ponad 50 procent plastików

- To bzdura. W ten sposób wymazujemy te zakłady, które istnieją, ludzi, którzy w nich pracują i te odpady, które faktycznie są w nich przetwarzane – twardo odpowiada Monika Michalska, ekspertka w zakresie technologii przetwarzania odpadów, w sieci znana jako Pani od Odpadów. – Recykling jak najbardziej istnieje! Tylko, mówimy o tworzywach sztucznych, są to odpady, które nie miały wcześniej kontaktu z ludźmi: recyklingujemy odpady pochodzenia przemysłowego. Etykiety, w których źle się coś nadrukowało, wybrakowane opakowania: rzeczy, które nigdy nie trafiły do sklepów ani konsumentów. To jest najczęściej zawracane do obiegu poprzez recykling – tłumaczy.

– Natomiast jeśli chodzi o recykling tworzyw sztucznych, które miały kontakt z żywnością, ta skala jest mniejsza, ale jak najbardziej istnieje. Dzisiaj w Polsce recykling odpadów plastikowych jest na poziomie ponad 50 procent – dodaje.


Podstawowe błędy segregacji

Jak uważa rozmówczyni Pauliny Górskiej jeden z najczęstszych błędów w segregacji jest efektem… pospiechu. Worki z dobrze posegregowanymi w domu odpadami zabieramy wychodząc np. do pracy. W pospiechu wpadamy do śmietnika i wrzucamy je do… najbliższego, bądź najmniej zapełnionego pojemnika, nie zwracając uwagi na jego oznaczenie!

– Po drugie segregujemy tylko miłe, wybrane przez nas odpady, które doskonale wiemy, gdzie wyrzucić: np. butelki plastikowe, puszki, szklane opakowania. Natomiast z resztą mamy problemy, nie wiemy gdzie, więc wszystko wrzucamy do zmieszanych – mówi. – Natomiast błędem jest wyrzucanie opakowań pełnych żywności. Czyli coś się przeterminuje, a my, nie opróżniając opakowania, wyrzucamy je np. do tworzyw sztucznych, bądź – w przeciwną stronę – do odpadów bio, organicznych. Niestety, trzeba to podzielić, czyli tę nieprzyjemną, zepsutą zawartość należy wyrzucić do bio odpadów, a opakowanie, w zależności czy jest ono z papieru, plastiku czy szkła, tam, gdzie powinno trafić – wyjaśnia.

Przeczytaj także


Spontanicznie przeciw śmieciarce

Okazuje się także, że warto zastanowić się dwa razy, zanim coś się wyrzuci. Szczególnie, jeżeli mamy stare meble. A wszystko zaczęło się od dzieci, które uwielbiały patrzeć jak… przyjeżdża śmieciarka. Więc mama obserwowała to razem z nimi.

– Któregoś dnia zobaczyłam, jak przyjeżdża duży kontener i są zabierane gabaryty (…) Zobaczyłam, że po prostu to wszystko jest totalnie niszczone od razu, na miejscu: gniecione, rozwalane tak, aby jak najwięcej zmieścić w kontenerze – opowiada Dominika Szaciłło, inicjatorka ruchu "Uwaga, śmieciarka jedzie" – I kiedy później zobaczyłam krzesła z lat 50. przy śmietniku, to pomyślałam "Zaraz przyjedzie śmieciarka i oni po prostu to zniszczą. A po co, skoro to jest całkiem fajne?" (…) I pojawił się we mnie sprzeciw, że tak się nie może dziać. Spontanicznie, w 15 minut, założyłam tę stronę "Uwaga, śmieciarka jedzie", wrzuciłam, udostępniłem u siebie, no i poszło – tłumaczy.

– I tak sobie to organicznie rosło – dodaje.

Rzeczy nie pierwszej świeżości

Opisana sytuacja, a potem rozwój podobnych stron, pokazał, że jest jednak luka, i to zaskakująco duża, w systemie zbierania i recyklingu śmieci.

– Co możemy zrobić z rzeczą używaną, która jest "nie pierwszej świeżości"? Nie sprzedamy jej, bo trzeba włożyć energię, aby ją odnowić, wyczyścić. Nie oddamy też komuś, bo wstyd. "Chcesz tę moją używaną salaterkę?" brzmi nie za bardzo… – wskazuje Trójkowa gościni. – Nagle okazało się, że w systemie nie ma miejsca na rzeczy, które są troszeczkę "nieświeże", troszeczkę zepsute. Nie przynależą do śmieci, nie przynależą do sprzedaży, nie przynależą do oddania komukolwiek – opisuje.

– Okazuje się, że ta śmieciarka online wypełniła tę przestrzeń. Czyli mamy takie miejsce: zanim wyrzucę, to możesz to wziąć. Okazuje się, że tych rzeczy jest pełno i ludzi korzystających również…


***

Tytuł audycji: Górska o klimacie
Prowadzi: Paulina Górska
Gościnie: Monika Michalska (Pani od Odpadów, ekspertka w zakresie technologii przetwarzania odpadów), Dominika Szaciłło (inicjatorka ruchu "Uwaga, śmieciarka jedzie")
Data emisji: 7.10.2024
Godzina emisji: 12.09

pr

Polecane