🔘 Rozmówczynią Wojtka Zawioły w audycji #Ludzie będzie Joanna Kowalczuk, która na co dzień pracuje w korporacji jako dyrektorka ds. marketingu, a po godzinach zajmuje się wspinaczką. Zapraszamy na antenę Trójki chwilę po godz. 23:00. pic.twitter.com/16C1XH1ICP
— Trójka – Program 3 Polskiego Radia (@RadiowaTrojka) September 18, 2024
Joanna Kowalczuk w drodze po Koronę Wulkanów Ziemi
2024-09-18, 23:09 | aktualizacja 2024-09-19, 14:09
Joanna Kowalczuk na co dzień pracuje w korporacji jako dyrektorka ds. marketingu. Po godzinach oddaje się swojej największej pasji, jaką jest wspinanie się na... wulkany.
Joanna Kowalczuk wychowywała się w Gdańsku i nigdy nie chodziła po polskich górach. Pierwszy szczyt zdobyła dopiero po czterdziestce. Jej przygoda zaczęła się od wyprawy do Gruzji, gdzie zobaczyła kaukaski szczyt Kazbek (5054 m n.p.m.).
Posłuchaj
Zaczęło się od... Kilimandżaro
W Gruzji postanowiła, że w najbliższym czasie spróbuje swoich we wspinaczce. Z czasem jej zamiłowanie ukierunkowało się na zdobywanie gór wulkanicznych. Celem Joanny Kowalczuk jest zdobycie Korony Wulkanów Ziemi, czyli siedmiu najwyższych gór wulkanicznych na wszystkich kontynentach.
- Nie byłam w Tatrach, nie byłam w Bieszczadach, ale kiedy w 2016 roku wybrałam się do Gruzji, zobaczyłam Kazbek i zaczęłam się zastanawiać, jak to się robi, aby wejść na taką górę - mówi Joanna Kowalczuk. - W kolejnym roku, w ramach sprawdzenia siebie, wybrałam się na Kilimandżaro... no i zakochałam się we wspinaczce. Potem dopiero pojechałam w Tatry i zaczęły się kolejne wyprawy w góry - dodaje.
Czytaj także:
Tomasz Biduś - 29 lat na wózku i... cały czas ze sportem za pan brat
"Czarodziej wiatru" - Karol Jabłoński. Legenda sportu bojerowego oraz żeglarz z wieloma sukcesami
Sebastian Kawa: liczy się to, co przede mną. To, co było, to zamknięta karta
Korona Wulkanów Ziemi
Do Korony Wulkanów Ziemi zaliczane są: Ojos del Salado (6893 m n.p.m.) w południowoamerykańskich Andach, Kilimandżaro (5895 m n.p.m.) w Afryce, Elbrus (5642 m n.p.m.) w europejskim Kaukazie, Pico de Orizaba (5636 m n.p.m.) w północnoamerykańskich Kordylierach Wulkanicznych, Damavand (5610 m n.p.m.) w Azji, Mount Giluwe (4368 m n.p.m.) w Górach Bismarcka w Papui-Nowej Gwinei reprezentujący Australię i Oceanię oraz Mount Sidley (4285 m n.p.m.) na Antarktydzie.
- Teraz mam zaliczone 17 szczytów w tym 6 z 7 zaliczanych do Korony Wulkanów Ziemi - mówi Joanna Kowalczuk. - Rocznie udaje mi się zorganizować średnio dwie wyprawy. Wspinam się nie tylko na wulkany, ale bardzo chciałabym zdobyć tę ostatnią perłę w koronie, czyli Mount Sidley na Antarktydzie - dodaje.
Koszt wyprawy na najwyższy wulkaniczny szczyt Antarktydy jest jednak bardzo wysoki. Sięga aż 72 tysięcy dolarów.
***
Tytuł audycji: Ludzie
Prowadzi: Wojciech Zawioła
Gość: Joanna Kowalczuk (alpinistka specjalizująca się w zdobywaniu gór wulkanicznych)
Data emisji: 18.09.2024
Godzina emisji: 23.05
dm/wmkor